reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mokry kaszel - zakaz podawania syr. wyksztuśnego

Co myślicie o zakazaniu przez lekarza podawania syropów wykrztuśnych?
Mam dwie chore córki. Obie mają ropny katar, czerwone i rozpulchnione gardło i okropny mokry kaszel. Przez tydzień leczyłyśmy się domowymi sposobami plus czyszczenie noska, witaminki itp. W piątek wieczorem dotały silnej gorączki i ataku mokrego kaszlu. Pojechałm z nimi na nocny dyżur, obawiałam się co będzie w sobotę i niedzielę. Starsza dosłał bactrim a młodsza antybiotyk ceclor oraz syrop flawamed. Gorączka po dwóch dnia zeszła ale kaszel jest nadal silny i mokry plus katar ropny. Dzisiaj byłyśmy na kontroli w naszej poradni i dostałyśmy upomnienie "zakaz podawania syropów wykrztuśnych przy mokrym kaszlu, bo produkują wydzielinę" ?! Młode mają dokończyć leki plus starsza ma brać 3x25 kropli sinupretu i obie pić Stodal. Zgłupiałam bo dwóch lekarzy i dwa różne zalecenia.

Jakiś dziwny lekarz, na mokry kaszel podaje się syropy właśnie wykrztuśne, żeby wszystko spływało i się oczyszczało, takie syropki podaje się rano i w południe, na noc już nie, bo w nocy dziecko śpi i nic nie może wtedy spływać, moja córcia ostatnio dostała syropek pneumolan, jest świetny, kaszel szybko przeszedł jej, a fajne jest to, że tylko raz dziennie rano się podaje, po śniadanku. Od zawsze na kaszel dawałam jej po konsultacji z pediatrą syrop wykrztuśny, dziwię się temu lekarzowi - może testuje swoje niekonwencjonalne metody, szkoda, że na małych pacjentach... ech ci lekarze....
 
reklama
wg mnie nie jest to wcale dziwna metoda, mówimy o małym dziecku gdzie stosowanie wszelkich syropów wiąże się z dużym ryzykiem, więc jeśli dziecko radzi sobie z wykrztuszaniem nie ma potrzeby podawania syropu, który nie powoduje wcale że wydzielina spływa tylko jest rozrzedzana i wywołują one odruch kaszlu co nie zawsze jest wskazane, a pneumolan jest głównie na katar i zapchane zatoki
 
hmm ... ostatnio wypłynął temat właśnie śmierci dziecka z powodu syropu na kaszel, dziecko dostało duszności i zmarło, więc niech to będzie przestrogą dla wszystkich że czasem jednak lepiej nie podawać syropu małemu dziecku .. :-(
 
Zależy jak małe jest to dziecko. Poza tym każda mama wie, że nie podaje się takiego syropu przed snem... Na każdej ulotce w syropach wykrztuśnych masz to napisane.
 
Zdecydowanie. Ale tę świadomość to ja mam zakodowaną jeszcze z czasów własnego dzieciństwa, kiedy mama pilnowała czasu podawania mi flegaminy (nie znosiłam!). Nigdy nie podawała mi jej przed snem.
 
ja ostatnio zaczęłam synka smarować smalcem gęsim i przez całą noc ani razu nie zakaszlał ani nie miał kataru, przeszło wszystko po 3 dniach bez leków i niczego innego :baffled: ... poleciła stara dobra znajoma i chociaż z początku nie wierzyłam - działa :szok:
 
Ja smaruję cóki depumolem (zamiennik pulexa, tańszy), zapalam kominek z olbasm lub kropię poduszkę olbasem. co do smalcu to może i pomaga ale nie mam go w domu:-D no i trochę brzydzę się wszelkimi maziami zwierzącymi:-).

Wiecie co, zastanawiałam się czy drążyć temat dalej tutaj czy założyć nowy wątek tak aby wszyscy go widzieli.
Temat: wirus czy bakteria, rozpoznanie i dalsze leczenie.

Brzmi jak tytuł jakiej pracy naukowej ale mnie chodzi o to jak leczyć dziecko. Wiem są lekarze ale oni sami wiecie jak leczą. Co Wy na to...pogadamy????
 
reklama
smalec gęsi kupiłam w sklepie ziołowym ale są też dostępne w sklepach mięsnych, trzeba popytać ... co do konsystencji itd. to nie ma on brzydkiego zapachu, super się wchłania i nie pozostawia brudnych plam, też byłam w szoku i miałam obrzydzenie do tłuszczu ale okazało się że warto sobie nim posmarować nawet ręce jest jak krem i dobrze się wchłania więc nie ma się co obrzydzać ;-) poza tym warto też na nim smażyć bo jest to bardzo ZDROWY tłuszcz, zawiera wielonienasycone kwasy tłuszczowe i redukuje cholesterol, więc smażę tez na nim dla dziecka :-)

eddi chętnie porozmawiam na podany przez ciebie temat, myślę że trzeba o tym dużo mówić bo dzisiejsi lekarze własnie na wszystko walą antybiotyk, nie ważne czy wirus czy bakteria ;-) myślę ze temat jak najbardziej dobry chociaż samemu raczej ocenić się nie da, można tylko zrobić badanie (bardzo tanie) aż zgroza bierze dlaczego lekarze ich nie robią :-(
 
Do góry