reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

u nas noc spokojna - Andrzej wstawał do Olka :-D
Maksio znowu pielucha sucha, więc jak kupimy nowe łóżko dla niego, to zdejmiemy pieluchę na noc:tak:

Emilio
moi chłopcy śpią w osobnych pokojach... niestety jak na razie Oluś budzi się bardzo często w nocy, a Maksio ma słaby sen, więc dzień pewnie zaczynalibyśmy gdzieś w środku nocy ;-)
Co do bucików do wózka, moi chłopcy jak mieli 8 miesięcy, to nie jeździli w bucikach, bo był środek zimy, kombinezony... zakładałam takie wełniane skarpety robione przez Babcię :tak:

na-tusko
jaki konik? :confused:
gratulacje dla raczkującej Babeczki ;-)

magdo u nas karmienie piersią nie odgrywało żadnej roli. Sama z tego zrezygnowałam, ale gdybym zdecydowała się na karmienie, to i tak by mi się to nie udało - Maks nie dał się niczym zainteresował przez 30min (bo tyle trwało średnio karmienie), zawsze szedł tam, gdzie traciłam go z oczu. Gdybym miała teraz karmić trzecie, to też nie dałabym rady, bo Olka jest nie do ogarnięcia....

Mi PP wszedł do windy, no ale windy są różne ;-)
 
reklama
co do pomocy osoby obcej to ja na pewno będę korzystała ale nie do opieki nad dziećmi a do sprzątania, jesteśmy we wrocławiu sami i nie mam co liczyć na pomoc babci czy innej cioci więc każde ręce się przydadzą, i widzę już teraz że przy małej nie ma szans na sprzątanie, obiad robię na raty, a przy dwójce to już całkiem moge zapomnieć, a sporzątać po całym dniu takiego maratony :baffled: hymmm... póki możemy sobie na to pozwolić (ok. 50-60zł) tygodniowo to nie ma co się zarzynać a korzystać. dobra koniec tego gdybania
Kochana, jak Was stać, to pewnie!!! Mi pomagała moja Mama, ale gdybym była sama i mogłabym zapłacić za sprzątanie, to na pewno bym skorzystała ;)
No i oczywiste, że dasz radę!!! :)
 
hej

Julisia-witaj my sie nie znamy.....ja cie pociesze bo jak urodzilam Jula to choc prawda ze Darus byl troche starszy to dalam rade sama ze wszystkim sie wyrobic....w zasadzie nikt nie pomagal przez pierwsze dni byla z nami moja tesciowa ale po ok trzech tyg tyg zostalam sama do tego Mój D wyruszyl na tydzien w delegacje....nic sie nie martw dobra organizacja to podstawa...obiady mozna robic na dwa dni poza,sprzatac po trochu kazdego dnia..wazne by nie narobic zaległosci....powiem Ci ze z małym brzdącem mi bylo lepiej bo tylko lezal i nie trzeba sie bylo mega wysialac teraz jak juz raczkuje to jest sajgon bo oczy trzeba miec do okola głowy...

Maks-olo-ja tez od czsu do czasu zamawiam pizze i darus wciaga cały kawalek...wiem jak to cieszy jak jest problem z jedzeniem sama nie moglam sie naatrzec....

Na-tuska-gratuluje pierwszych kroczków:)

ja zaraz wybywam na spacer bo pogoda jest w miare....dzis wieczorem czeka mnie duzo nauki bo w weekend mam szkole i same zaliczenia.....
 
U nas noc niestety nie należała do najspokojniejszych:-(Mateuszek złapał katar i budził się biedny co godzina . Ale za to z Kamilki jestem dumna bo dzisiaj przespała całą noc w łóżeczku:-)Do tej pory spała w gondoli ze względu na te kolki no ale stwierdziłam ,że skoro kolki minęły najwyższy czas wypróbować łóżeczko bo tylko zbiera kórz ..........
A ja uparcie realizuję swój plan sprzątania :-). Wczoraj miałam męża w domu więc poprałam wszystkie dywany i chodniki . Dziś poprałam koce i narzuty no i mam zamiar jeszcze wyprasować firanki i je powiesić , ale nie wiem czy mi się to uda bo Mateusz strasznie marudzi :-(
Wczoraj byłam u ginekologa no i na powiedział ,że wszytko się super zagoiło i ,że na spokojnie mogę zachodzić w kolejną ciążę:szok:
Powiedziałam mu żeby nawet tak nie żartował bo z całą świadomością mogę stwierdzić ,że nie chcę mieć więcej dzieci ...... więc przepisał mi zapas pigułek na cztery miesiące a i jeszcze zrobił cytologię mam nadzieję ,że wszystko ok wyniki za dwa tygodnie.
I na tym kochane muszę kończyć bo obudziła się głodna Kamila:-)
 
Ostatnia edycja:
Ale fajnie, że wróciłyście J No to od początku:

Magda co do wózka, to musisz właśnie określić sobie, jakie masz wymagania tzn. np. dla mnie odpadał jeden za drugim, bo przed klatką schodową na zewnątrz mam z 11 stopni do pokonania. Oglądałam więc tylko takie jeden obok drugiego. Musiał też mieć duże pompowane tylne koła, abym po tych schodach mogła go wciągnąć. Ja sobie jeszcze wymyśliłam, że chciałabym, aby niemowlak na początku leżał buźką zwrócony w moją stronę, a starszak jak w spacerówce. I nagle wybór stał się prosty, bo zostało niewiele wózków do oglądania. Dodatkowo interesował mnie używany i proces decyzyjny zakończony J tak to było u mnie.
Co do karmienia, ja karmię piersią Asię. Staram się Kacpra zająć, włączyć mu bajkę. Oczywiście często muszę odkładać Asię i interweniować, ale przez pierwszy miesiąc po urodzeniu Aśki miałam ten komfort, że mój mąż był w domu i on zajmował się Kacprem, a my mogłyśmy w spokoju się karmić. Na pewno dasz radę, choć jest trudniej niż przy karmieniu butelką.

maks_olo no właśnie ja nie mam tych 10 lat. Muszę się zdecydować w ciągu najbliższych trzech, czterech albo wcale. No i raczej wyjdzie na to wcale.
Co do spotkania, ja na wrzesień planuję Stegnę, co Wy na to dziewczyny???? J
Dzieci śpią w osobnych pokojach. Kacper w swoim łóżku w swoim pokoju, a Asia na razie z nami w pokoju w swoim łóżeczku. Dzieciaki rzadko się budzą nawzajem. Aśka nie śpi, bo zęby, a Kacper tak jak podejrzewałam ma olbrzymią aftę na dziąśle- stąd dwie ostatnie noce kiepsko spał, bo sama to czasem miewam i wiem, że to cholerstwo boli bardzo. Był wczoraj pan doktor no i przez tydzień lekarstwa przeciwwirusowe. Ale na spacery chodzimy.

Julisia jak tylko możesz sobie pozwolić na zatrudnienie kogoś do sprzątania to pewnie że tak. Trzeba sobie życie ułatwiać. I nie martw się tak, pomimo narzekań, które tu możesz przeczytać, to żadna z nas nie zamieniła by się z nikim rolami, bo więcej jest tych chwil, kiedy patrzysz na dzieciaczki i masz łzy w oczach ze wzruszenia, że tak Ci się dzieciaczki udały.

Życzę zdrówka, długich, spokojnych spacerków i długich, przespanych nocy.
 
Hej,
A my właśnie wróciliśmy ze spacerku. Pogoda przepiękna, szkoda było wracać. Aśka, w związku z tym, że nie spała od pierwszej w nocy do piątej, to na spacerku przespała całe 2,5 h. No cóż noc jak każda inna ostatnio. Nie sądziłam, że można tak dobrze funkcjonować śpiąc tak mało. Cóż człowiek uczy się przez całe życie :-)

A my wczoraj byliśmy pierwszy raz na zajęciach adaptacyjnych w przedszkolu. Kacper zachwycony, ale jeszcze bardziej ja jestem zachwycona nim. Pięknie się bawił, nie bał się niczego, jak trzeba było usiąść przy stoliczku i zrobić biedroneczkę z ciasta, to moje dziecko siedziało, był czas picia to pił, był czas zabawy w kółku to się bawił. Nie tego zupełnie się spodziewałam. Myślałam, że będzie raczej zainteresowany wszystkim, tylko nie tym, co akurat powinien robić.
A on - SZOK!! Aż mi się łezka w oku zakręciła, jak na Niego patrzyłam, takie dorosłe dziecko już mam. Uśmiech nie schodził mu z buzi. Bawił się grzecznie z dziećmi, dzielił zabawkami. Oczywiście wychodził z Niego jego charakterek co jakiś czas, ale to naprawdę było nic w porównaniu z tym, czego się spodziewałam. Czy te dzieci muszą tak szybko rosnąć :-(?
 
Hej ........
A my dzisiaj z Kamilką już po szczepieniu. Wszystko było ok póki nie poczuła igły no i się zaczęło cała przychodnia ją słyszała :-) na szczęście jak tylko wyszliśmy na zewnątrz to się uspokoiła........:-).Kamila waży 6200 a wzrost 65 cm także kawał baby z tej mojej córy:-). Ale dzisiaj piękna pogoda zaraz wybieramy się wszyscy na spacerek bo grzech w domu siedzieć w taki piękny dzień ........
 
reklama
Hej,

na-tuska oj dumna dumna ze mnie mama i zachwycona też :-). Nie da się ukryć.

rusałko jak podałaś wagę i wzrost Twojej Kamilki, to zdałam sobie sprawę, jaką mam kluchę w domu. Moja Aśka też mierzy 65 cm, ale waży 8500 !!! Mam nadzieję, że nie pójdzie w mamusię i nie będzie takiej wagi trzymać długo :-D

Pogoda rzeczywiście piękna, my już po spacerku. Kacper śpi, a Asia pełza po całym domu. Tylko patrzeć, jak zacznie raczkować, bo dobrze się do tego zabiera. Ja dziś szczęśliwa, bo spałam ponad osiem godzin. Były trzy pobudki, ale w zasadzie tylko na karmienie i dalej spać. Oby więcej takich nocy, to będzie dobrze.

A tak w ogóle, to gdzie się wszystkie podziewacie???
 
Do góry