reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nerwy, rozdrażnienie itp...

W Warszawie w wielu szpitalach nakręcony jest biznes. Doszlo do tego, ze nie oplaca sie przyjmowac pacjentek, ktore po prostu rzetelnie oplacają skladki, jesli dodatkowo nie wykupia sobie jakis uslug. Musze Wam powiedziec, ze widzac co sie dzieje, ja osobiscie mam poczucie, ze jesli nie zaplacę, nie zostanę odpowiednio potraktowana. A ze sprawy związane z ginekologią w ogole są tak delikatne i dotyczą rzeczy bardzo intymnych - chcę zapewnic sobie jak najlepsze warunki. Dlatego w ciąży oplacalam prywatna przychodnie, bo w zwyklej przychodni są koszmarne kolejki, niemila obsluga, terminy zabukowane na kilka miesiecy do przodu... Wkurza mnie tez, ze wszyscy wlaza do gabinetu - niewazne czy jest pacjentka czy nie, czesto nawet brakuje zwyklego parawanu. Ale to juz powiedzmy wymagania dodatkowe - a znane sa przeciez przypadki, że lekarz nie wypisuje zlecen nawet na podstawowe badania w zwyklej przychodni i nie ma jak tego egzekwowac.

Ostatnio jednak zostalam postawiona w sytuacji, ze albo zaplace za porod duzo pieniedzy i spokojnie do niego dotrwam, albo do ostatniej chwili bede sie denerwowac, ze lekarze podejmą niewlasciwą decyzje i bedą kazać mi rodzic naturalnie przy ulozeniu posladkowym dziecka. W pierwszym odruchu chialam placic. Na szczescie mialam troszke czasu na przemyslenie sprawy i udalo mi sie porozumiec z moim szpitalem co do wlasciwej i bezpiecznej dla nas formy porodu.

Generalnie caly ten opis ma na celu pokazanie, ze sami nakręcamy ten biznes. Wynika to jednak stąd, że jeszcze daleko w naszym kraju do tego, że kobiety będą sie bezpiecznie czuly w przychodniach i szpitalach i ze ich prawo do intymnosci bedzie czyms naturalnym, a nie uslugą dodatkową, paltną. Kto ma pieniadze - placi, kto nie ma - liczy na szczescie. A jeszcze w tym roku jest takie oblozenie w szpitalach, wiec placących nie zabraknie. I stąd takie sytuacje jak na Żelaznej. A tak naprawde to przeciez szpital, ktory jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął przyjmować porody "po ludzku". Teraz robi to tylko dla wybranych.
 
reklama
Ja zdecydowałam sie na poród w prywatnej Klinice... zapłace oficjalnie za poród nie dajac nikomu w łape aby moje dziecko normalnie w dobrych warunkach przyszło na świat... obawiam sie tego, że musiałabym i tak podobną kwote zapłacić w szpitalu panstwowym wiec... wole już zapłacić oficjalnie i mieć problem z głowy. Ale gdyby zaistniała sytuacja taka, że musiałabym rodzić państowo byliśmy z Meżem na nią przygotowani... mamy dyktafon i koperte z kasa w razie czego... jeżeli któryś z lekarzy okazałby sie łapowkarzem i targował sie o życie Dziecka co wielokrotnie miało miejsce - zapłacilibyśmy ale ... nie zostawilibyśmy tego bez odzewu... Lekarze ciagle sa przyzwyczajeni do tego że pacjentki milczą a te czasy już dawno mineły i trzeba walczyć o swoje... nie zaryzykowałabym nie zapłacenia... ale zrobiłabym potem wszystko aby kara spotkała takiego pseudo lekarza!!!!!!!!
 
Wlos sie jezy na glowie :(
U mnie w rodzinie wiele dzieci w ostatnim czasie przyszlo na swiat. O ile kuzynki placily lekarzamo o tyle te porody mialy przynajmiej za darmo. Owszem za zzo placily. Ja w Polsce mieszkam kolo samego Krakowa i tam pewnie bym rodzila i tam tez rodzily dziewczyny z mojej rodziny. Jedne na Siemieradzkiego inne na Kopernika (akurat szpitale, ktore znam ze studneckich praktyk). W szpitalu mogly ale nie musialy dac poloznej i w sumie byly zadowolone z opieki. W obydwu tych szpitalach trzeba wczesniej zabookowac sobie i oplacic sale do porodu rodzinnego. W jednym kosztuje to zdaje sie 200zł w drugim 400zł (o ile ceny sie nie zmienily od kiedy nie ma mnie w kraju) W Hucie jeszcze jest fajny szpital (tam tez mialam praktyki) i za porod rodzinny nie placi sie, ale oczywiscie lepiej cos tam dac ::) Z tym, ze jak rodzi sie na "wspolnej" sali to maz rowniez moze stac kolo zony, brak tylko tej intymnosci.
Ja rodze w Londynie. Za wizyty i badania (krew, mocz, 2 razy usg, a nawet prewencyjne zastrzyki z immunoglobuliny anty-D dla kobiet z Rh"-") nic nie place (choc nie pracuje), za porod rodzinny w jednoosobowej sali tez nie bede placila (nawet nie maja "wspolnych" sal do porodu), leki w ciazy przysluguja mi za darmo, szkola rodzenia przy szpitalu w ktorym rodze tez. Po porodzie bede lezala na sali w najgorszym wypadku z 6 mamami, ale kazda ma swoja przestrzen oslonieta parawanami.
Ciesze sie szczerze mowiac, ze bede rodzic tutaj, choc czytalam, ze niektore kobiety na porody wolaly przyjechac do Polski.
Ja swoj opisze z cala pewnoscia, oby pozytywnie, zobaczymy jak bedzie. Narazie nie moge narzekac, byle tak dalej :)
 
Asiołku powiem ci ,że gdybym miała możliwość ,gdyby w miescie którym mieszkam byłą taka prywatna klinika to tez bym się na nia zdecydowała.Niestety nie ma tu takiej i skazana jestem na szpital miejski.Jedno co mnie pociesza to to ,że trafie na oddział do lekarza prowadzącego no i że ten szpital to Centrum Zdrowia Matki Polki.Wiem ,że nie ma tam miłej atmosfery i nie mam co liczyć na miły personel ,ale za to mają tam bardzo dobry sprzęt i wrazie czego potrafia pomuc na miejscu :)

 
Do góry