xdarqx
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2022
- Postów
- 249
Cześć dziewczyny, tu znowu ja. Nie wiem za bardzo komu się wygadać, a wierzę, że może któraś z was była w podobnej sytuacji co ja. Jestem w prawie 5 tygodniu ciąży i wiadomo, że jeszcze nic nie jest pewne, ale czuję się póki co bardzo dobrze, nie odczuwam żadnych dolegliwości. Mam 23 lata i jestem studentką ostatniego roku, jestem w trakcie pisania pracy dyplomowej. Nie pracuję. Mój partner mieszka ponad 30km ode mnie i ma 28 lat, mieszka w kawalerce. Od zawsze chciałam być matka i czułam ogromny instynkt macierzyński. Niestety czuje z każdej strony ogromną presję... Rodzina, a dokładniej matka wytyka mi palcami, że jestem bardzo nieodpowiedzialna i że w ogóle nie myślę. Naciska na mnie żebym skończyła studia, które są dzienne i w lipcu mam obronę, no i..... termin porodu. Studiuje godzinę drogi od domu od poniedziałku do piątku i wracam czasami o godzinie 16 do domu, gdzie wychodze o godzinie 7. Wstaje wcześnie rano na spacer z 34kg psem niezależnie od pogody. Tak jak np. teraz o godzinie 21 poszlam na spacer z psem w tym okropnym zimnie i deszczu bo nikt za mnie tego nie zrobi. Z partnerem widujemy się jedynie w weekendy. Nie wiem jak sobie poradzę na dzień dzisiejszy. Wszyscy i wszystko mnie bardzo przytłacza i siedząc nawet na wykładach nie jestem w stanie nie płakać.
Jeżeli masz zamiar odpisać na to oceniając mnie w jakikolwiek sposób, odpuść. Po prostu przewiń dalej i zignoruj ten post. Z góry dziękuję.
Jeżeli masz zamiar odpisać na to oceniając mnie w jakikolwiek sposób, odpuść. Po prostu przewiń dalej i zignoruj ten post. Z góry dziękuję.