dzien doberek)))
no to walnal mi kolejny roczek do przodu... ehhhhhhh
RYSIEK ja cie kocham za ta poezje)))))))))))))))))))))))))))
wszystkim innym dziekuje za zyczonka:*
IDOLCU juz ty sie nie martw o moja plodnosc)))))))))) czytalas mojego posta- relacje z pobytu?? pewnie nie dlatego tak gadasz glzidencjo, wiec wroc sie do czwartku przed weekendem))))))))
KANIA dzis wrocilam do pracy ale dla mnie to pelnia szczescia wrocic z pracy w peirwszy dzien, NIC nie sprzatac, NIC nie prac, nie prasowac)) taka maniaczka troche jestem:////
MAKUC podesli tego pana z balonikiem do mnie))
a tak pzoa tym to dzisiaj powrot Leane do niani zaprowadzilam bylo ok, ja chce wychodzic a ta mi w ryk!!! ale wyszlam, drzwi zamknelam podslu****e a Leane juz nie placze!!!! specjalnei to robi chyba. podobno cale rano sie fajnei bawila z corka niani i ladnei zjadla obiadek. poszlam po nia to zadowolona jak nie wiem pozniej poszlysmy na zjezdzalnie ktora moja glizda pokochala wielka miloscia, sama zjezdza i to bez trzymanki jak wracalysmy do domu to... ona chciala isc do niani, pieska i rybek.... poza tym do niani sporo gadalap o polsku a niania oczy robila a Leane sie wkurzala ze nianai czegos nie kumala hehehe chyba niani zapodam kurs polskiego)) potem w domu zesm szlaaly obie na wyrze w sypialni mloda wieczorem taka glodna sie zrobila ze jak widziala ze maz pitrasi makaron to az plakala z glodu makaron ze smietana, serem zoltym i jajkiem, z odrobina tluszczyku spod pieczeni, do tego plaster pieczeni i wszyscy dzis mielismy okazje razem sobie pojesc)) mloda wciagnela duzy talerz za to jak jej sie beknelo potem to az echo odbilo))))doslownie jak staremu)))
za to ja w pracy zostalam milo przyjeta, klienci tylko hasla " no nareszcie" a ekipa zadowolona bo kupilam tone cukierkow michalkow itp i wysypalam w sali przerw i zarloki w 2h dali rade a bylo tego ponad 2 kilo!!!! ))
no to walnal mi kolejny roczek do przodu... ehhhhhhh
RYSIEK ja cie kocham za ta poezje)))))))))))))))))))))))))))
wszystkim innym dziekuje za zyczonka:*
IDOLCU juz ty sie nie martw o moja plodnosc)))))))))) czytalas mojego posta- relacje z pobytu?? pewnie nie dlatego tak gadasz glzidencjo, wiec wroc sie do czwartku przed weekendem))))))))
KANIA dzis wrocilam do pracy ale dla mnie to pelnia szczescia wrocic z pracy w peirwszy dzien, NIC nie sprzatac, NIC nie prac, nie prasowac)) taka maniaczka troche jestem:////
MAKUC podesli tego pana z balonikiem do mnie))
a tak pzoa tym to dzisiaj powrot Leane do niani zaprowadzilam bylo ok, ja chce wychodzic a ta mi w ryk!!! ale wyszlam, drzwi zamknelam podslu****e a Leane juz nie placze!!!! specjalnei to robi chyba. podobno cale rano sie fajnei bawila z corka niani i ladnei zjadla obiadek. poszlam po nia to zadowolona jak nie wiem pozniej poszlysmy na zjezdzalnie ktora moja glizda pokochala wielka miloscia, sama zjezdza i to bez trzymanki jak wracalysmy do domu to... ona chciala isc do niani, pieska i rybek.... poza tym do niani sporo gadalap o polsku a niania oczy robila a Leane sie wkurzala ze nianai czegos nie kumala hehehe chyba niani zapodam kurs polskiego)) potem w domu zesm szlaaly obie na wyrze w sypialni mloda wieczorem taka glodna sie zrobila ze jak widziala ze maz pitrasi makaron to az plakala z glodu makaron ze smietana, serem zoltym i jajkiem, z odrobina tluszczyku spod pieczeni, do tego plaster pieczeni i wszyscy dzis mielismy okazje razem sobie pojesc)) mloda wciagnela duzy talerz za to jak jej sie beknelo potem to az echo odbilo))))doslownie jak staremu)))
za to ja w pracy zostalam milo przyjeta, klienci tylko hasla " no nareszcie" a ekipa zadowolona bo kupilam tone cukierkow michalkow itp i wysypalam w sali przerw i zarloki w 2h dali rade a bylo tego ponad 2 kilo!!!! ))