reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja i sen naszych maluszków

reklama
Ruszam z akcją "odsmoczkowanie". Podobno im wcześniej tym lepiej. Trochę się boję ale to i tak nas kiedyś czeka. Ostatnio syn zasnął bez smoczka kilka razy (w dzień), więc domniemam że nie jest mu to tak naprawdę potrzebne, tylko się przyzwyczaił. I chyba zrobię tak, że wyrzucę wszystkie smoki, żeby nas nie podkusiło się poddać. W sumie szkoda bo niedawno kupiłam nowe smoczki ale co tam... trzymajcie kciuki za powodzenie :tak:
 
Trzymam &&&& :tak: moja sama odrzuciła smoka jak miała ponad miesiąc a teraz traktuje go jak gryzak bo zęby idą
 
Moja odrzuca smoka jakos ostatnio ale mnie to nie bardzo cieszy bo kciuka ssac zaczyna:eek: zadne tak nie miało ,boje sie ze jak z odsmoczniem nigdy problemu nie miałam to z tym kciukiem moze byc ciezko...:nerd:
 
Fasolka Ada smoka w dzień nie używa, normalnie wypada jej z paszczy, tylko jak idzie spać ( jak zaśnie na noc to jej wyciągam) i z 2 tygodnie temu znalazła, że fajnie się kciuk ciągnie, ale zabierałam jej go od razu i dawałam zabawkę, i na szczęście przeszło.
Kasia ja dzieci "odsmoczkowywałam" jak miały rok z kawałkiem. Jak nie jest mu potrzebny jako uspokajacz, a Tobie jako zdesperowanej matce kierującej np samochodem z wydzierającym się dzieckiem na tylnej kanapie, to faktycznie możesz pozbyć się tych uspokajaczy. Adi też nie jest potrzebny do uspokajania, bo jest grzeczna, ale z Kacim ten boski korek był bardzo potrzebny, a Kaci jest nadal z nami, i nie został wysadzony z samochodu np w połowie drogi z Tesco do domu (a mieliśmy z 200 metrów)
 
On zasypia jak samochód tylko ruszy, nie drze się już w ogóle nigdy, wcześniej to do ubierania w kombinezon potrzebny mi był ten "boski korek" bo tak się pruł że był spocony i ja też, w aucie też często płakał i smoczek pomagał, teraz już nie płacze praktycznie w ogóle a smoczkuje tylko do spania i pewnie tylko dlatego że go przyzwyczailiśmy do tego - smok do buzi, pielucha w ręce i zasypia w 2 minuty. Sama nie wiem jak to będzie bez smoczka bo teraz jak mu się włoży to od razu mruży oczy, bo wie że to do spania służy. Jeden z naszych pediatrów o dzieciach ze smoczkami mówi "biedne dzieci" bo uważa że dziecko ze smoczkiem nie ma możliwości wyrażać swoich potrzeb tylko jest zatkane, przydałby mu się taki Kacper z tyłu w aucie hehe...
 
Ruszam z akcją "odsmoczkowanie". Podobno im wcześniej tym lepiej. Trochę się boję ale to i tak nas kiedyś czeka. Ostatnio syn zasnął bez smoczka kilka razy (w dzień), więc domniemam że nie jest mu to tak naprawdę potrzebne, tylko się przyzwyczaił. I chyba zrobię tak, że wyrzucę wszystkie smoki, żeby nas nie podkusiło się poddać. W sumie szkoda bo niedawno kupiłam nowe smoczki ale co tam... trzymajcie kciuki za powodzenie :tak:

A moja niedawno smoka pociągnęła i muszę przyznać, że ten smok mi nie raz życie uratował, a teraz bez smoka nie zaśnie. Za to jak już śpi głęboko to jej wypada i już nie wkładam jej, no chyba, że się wierci i pogłaskanie nie pomaga. Ale w ciągu dnia smoka nie daję jej, bo ma ciekawsze rzeczy, grzechotki itp. A smok tylko na spacer i do spania i jak z wanny wyjmuję, bo jest ryk. Teraz to ja już wiem dlaczego te smoczki się nazywają uspokajacze. Kiedyś to smoka nie chciała za nic, tylko cyc i cyc a smokiem waliła o podłogę. W sumie to nas na początku położna na wizycie patronażowej namówiła na smoczek, ale wtedy to Hania się wcale przy nim nie uspokajała to jej nawet nie dawałam, wolałam do piersi. No a teraz się dopiero przydaje, tylko kupiłam jej już od 6 m-cy.
 
reklama
Fasolka ja palec do 6 roku ciągnęłam (Tygrysek haha)
Mi położna w szpitalu przyszła się zapytać, czy chce podawać smoczek, jak powiedziałam, że tak to mi przyniosła:szok: (a ja swój tak naprawdę miałam schowany w torbie, i chciałam podać tajniacko jak by co, bo myślałam, że tak jak w Polsce będą marudzić, a zapomniałam, że jestem w cywilizowanym kraju. A wiecie, że tu przychodzi położna i pyta się jak chce Pani karmić, naturalnie czy butelką? I w tedy albo pomaga w karmieniu cycem, albo przynosi butele mleka, całkowicie bez żadnych komentarzy, namawiania, przekonywania no szok normalnie. Człowiek czuje się jak Człowiek)
Jasminum Adi też do spania, i jak jej wypadnie to ja go kładę obok, albo jak idę spać a jeszcze jej nie wypadł to wyciągam, starszym dzieciom też tak robiłam, i może dlatego szybko odzwyczaili się od smoczka. Niestety Ada ostatnio budzi się ze 3 razy w nocy, tylko na smoka:baffled:, a raz na mleko.
 
Do góry