reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze dni dziecka w domu

Daga1995

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Październik 2020
Postów
194
Hejka, w piątek Bartek wychodzi do domu, po prawie miesiącu pobytu w szpitalu, wszystko już mam poprane, przygotowane ale powiedzcie mi jak wyglądały u was pierwsze dni w domu? Boję się że nie będę mogła spać po nocach patrząc czy wszystko jest okej, boję się że podczas karmienia coś będzie nie tak i nie będę potrafiła pomóc, jestem okropnie zestresowana, z tyłu głowy mam to że jest wczesniakiem co prawda w sobotę byłby 37 tydzień ciąży więc staram się myśleć o tym tak jakby na wyjście był donoszonym dzieckiem. Jak wyglądały u was odwiedziny bliskich? Nasza najbliższa rodzina czyli ciocia mojego faceta i jego siostra oraz moja mama już się nie mogą doczekać aż zobaczą małego, co prawda moja mama przyjedzie do Polski dopiero w kwietniu ale ciocia i siostra jednak mieszkają w jednym mieście, myślicie ze mógłby wpaść? Ale osobno oczywiście z odstępem paru dni. Jakie macie zdanie na ten temat? Z jednej strony mały leżał w szpitalu z 7 dzieci i przychodzili rodzice tych dzieci z dworu ale szpital to szpital.
 
reklama
Super, ze maly juz moze wyjsc 🥰 Ja nie pomoge, bo aktualnie sama leze i czekam na porod, ale czytalam Twoj watek i trzymalam za Was kciuki! Duzo zdrowka i sily, na pewno swietnie sobie poradzisz ❤️
 
Super, ze maly juz moze wyjsc 🥰 Ja nie pomoge, bo aktualnie sama leze i czekam na porod, ale czytalam Twoj watek i trzymalam za Was kciuki! Duzo zdrowka i sily, na pewno swietnie sobie poradzisz ❤️
oo prosze w takim razie życzę powodzenia i szybkiego i mało bolesnego porodu ❤️❤️ Oczywiście jak będziesz miała siłę po wszystkim, daj znać jak u Ciebie ❤️
 
Pierwsze dni w domu były dość spokojne. Michał tylko jadł spał i robił siusiu i kupę. Mnie bolała rana po nacięciu kroczą więc sporo leżałam i odpoczywałam, oczywiście do czasu aż starsza córka wracała z przedszkola 😉

Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.

To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam 🤦

Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
 
Podczaszy karmienia maleństwo może się zakrztusić, ale tego się czasem nie da ustrzec. Michał jest kp i z jednej piersi mam takie szybki i duży wypływ mleka że mały nie raz już się zakrztusił.

Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
 
Hejka, w piątek Bartek wychodzi do domu, po prawie miesiącu pobytu w szpitalu, wszystko już mam poprane, przygotowane ale powiedzcie mi jak wyglądały u was pierwsze dni w domu? Boję się że nie będę mogła spać po nocach patrząc czy wszystko jest okej, boję się że podczas karmienia coś będzie nie tak i nie będę potrafiła pomóc, jestem okropnie zestresowana, z tyłu głowy mam to że jest wczesniakiem co prawda w sobotę byłby 37 tydzień ciąży więc staram się myśleć o tym tak jakby na wyjście był donoszonym dzieckiem. Jak wyglądały u was odwiedziny bliskich? Nasza najbliższa rodzina czyli ciocia mojego faceta i jego siostra oraz moja mama już się nie mogą doczekać aż zobaczą małego, co prawda moja mama przyjedzie do Polski dopiero w kwietniu ale ciocia i siostra jednak mieszkają w jednym mieście, myślicie ze mógłby wpaść? Ale osobno oczywiście z odstępem paru dni. Jakie macie zdanie na ten temat? Z jednej strony mały leżał w szpitalu z 7 dzieci i przychodzili rodzice tych dzieci z dworu ale szpital to szpital.
Z mojej perspektywy w odwiedzinach najważniejsza jesteś Ty ! Ja potrzebowałam kilku dni, żeby ogarnąć się z nową sytuacją 🤷 moi rodzice przyjechali 2 dni po powrocie ze szpitala i oni mi w ogóle nie przeszkadzali... Ale np. teściowe wpadli w dniu powrotu, kawkowali sobie zadowoleni, ja ledwo siedziałam na tyłku 😔miałam ochotę wszystkich wyrzucić 🤷 byłam zmęczona, zagubiona i chciałam być z mężem sama. Dla dziecka takie odwiedziny nie są niebezpieczne 🙂 jeśli tylko odwiedzający są zdrowi.
Wierz mi, że szybko w nocy zaczniesz spać 🙂 pobudki, opieka w dzień, sprawiają, że zasypiasz czasem nawet karmiąc malucha 🙈 Bez obaw, dasz radę 😘
 
Pierwsze dni w domu były dość spokojne. Michał tylko jadł spał i robił siusiu i kupę. Mnie bolała rana po nacięciu kroczą więc sporo leżałam i odpoczywałam, oczywiście do czasu aż starsza córka wracała z przedszkola 😉

Michał ogółem ty super dziecko. Neo jest wymagający, fajnie współpracuje.

To moje drugie dziecko więc miałam już jakieś doświadczenia i wszystko brałam na spokojnie. Z córką bardziej panikowałam 🤦

Co do odwiedzin to ja bym poprosiła aby goście dali wam chociaż miesiąca na zaaklimatyzowanie się maleństwa w domu. Nie oszukujemy się jest sezon chorobowy i ja bym nie ryzykował, Michał w wieku 6 tygodni przechodził zapalenie oskrzeli, nie życzę nikomu leczyć takiego maluszka.
A nie denerwowałaś się po nocach czy wszystko okej? Będę musiała wybudzać małego w nocy na karmienie więc jakąś kontrolę będę miała ale jednak strach jest. 19 lutego będzie miał miesiąc ale totalnie nie mam pojęcia czy mam brać ten miesiąc jak u dziecka donoszonego czy jak? Właśnie też myślałam żeby trochę poczekać ale mały ma podane przeciwciała na rsv i mówią że przecież nic się nie stanie jak wpadną na chwilę.
 
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie za
Zaleca się, aby jakieś 3 tygodnie nie zapraszać nikogo, aby dziecko mogło najpierw nabyć odporności na "domowe " zarazki. Ja tak robiłam z dzieckiem urodzonym o czasie, a z wcześniakiem na pewno już byłoby takie przykazanie rodzinie :D

Poproś wcześniej gości, aby nie całowali w rączki itd., bo ludzie lubią to robić, a to może być bardzo niebezpieczne dla dziecka.

Każda mama się boi, czy da radę, także to normalne ;)
I każda daje :D
:D
 
Z mojej perspektywy w odwiedzinach najważniejsza jesteś Ty ! Ja potrzebowałam kilku dni, żeby ogarnąć się z nową sytuacją 🤷 moi rodzice przyjechali 2 dni po powrocie ze szpitala i oni mi w ogóle nie przeszkadzali... Ale np. teściowe wpadli w dniu powrotu, kawkowali sobie zadowoleni, ja ledwo siedziałam na tyłku 😔miałam ochotę wszystkich wyrzucić 🤷 byłam zmęczona, zagubiona i chciałam być z mężem sama. Dla dziecka takie odwiedziny nie są niebezpieczne 🙂 jeśli tylko odwiedzający są zdrowi.
Wierz mi, że szybko w nocy zaczniesz spać 🙂 pobudki, opieka w dzień, sprawiają, że zasypiasz czasem nawet karmiąc malucha 🙈 Bez obaw, dasz radę 😘
Ja co prawda już doszłam do siebie, ładnie funkcjonuje, siedzę normalnie i czuje się okej więc tyle dobrego że mam siłę jako tako. Na pewnie gdybym wyszła z dzieckiem w 3 dobie po porodzie to w życiu bym nie zgodziła się na odwiedziny z względu na mój stan psychiczny i fizyczny. Właśnie boję się o to że ktoś może być przeziębiony i nawet o tym nie wiedzieć ale z drugiej strony żyjąc z takim myśleniem musiałabym trzymać dziecko w bańce.. Mam nadzieję że będzie tak jak mówisz
 
reklama
Podczaszy karmienia maleństwo może się zakrztusić, ale tego się czasem nie da ustrzec. Michał jest kp i z jednej piersi mam takie szybki i duży wypływ mleka że mały nie raz już się zakrztusił.

Będzie dobrze, uwierz w sobie i pamiętaj, że twój stres będzie udzielał się maluszkowi . Także głowa do góry, złe myśli odgoń od siebie i cieszę się że synek wreszcie będzie z tobą w domu.
już parę razy się zakrztusił w szpitalu podczas karmienia i pokazali mi jak się zachować w takim przypadku I szybko było wszystko okej
 
Do góry