reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pierwsze "kopniaki"

Ja moją niunię nazywam 'kręciołkiem'. Mam nadzieję że zostanie jej to do końca ciązy - jestem wtedy spokojna.
Niestety nie zwracam uwagi na to kiedy dokłądnie niunia się rusza. Zazwyczaj po jedzeniu jak usiądę spokojnie. Ale wątpie żeby to były jakieś konkretne godziny. Boję się że jak zacznę wypełniać tą tabelę to zacznę panikować :-(
 
reklama
Mam dziwne przeczucie, że tęsknić to my będziemy za SPOKOJEM ciąży...
W obliczu noworodka to nawet kopniaki w pęcherz będą oazą spokoju ;-)
:tak: właśnie o tym mówię:szok:
efilo, myślę, że nie zaczniesz panikować, bo jeśli masz "kręciołka", to pewnie dalej tak będzie:-)
co do liczenia ruchów, to czytałam jeszcze coś innego niż pisałyście (chyba, ze pisałyście, a mi umknęło). koleżanka z resztą też tak właśnie liczyła. zaczyna się liczyć np od godz 9tej rano, czekamy na 10 ruchów i zaznaczamy w tabelce godzinę z dziesiątym ruchem. ale póki prawie cały dzień czuję wiercipiętę jak się wierci i lekarz jeszcze nic nie mówił, to nie liczę
 
kachasek
ja też słyszałam o takiej metodzie - nawet widziałam specjalny wykres z wytłumaczeniem co jak zaznaczać właśnie do niej. Ale słyszałam też że trzeba co 6 godzin naliczyć 10 ruchów. Poczekam do poniedziałku i zobaczę co mój gin powie.:-)

A panikować będę bo przecież mój kręciołek nie kręci się 24h/dobę. Choć muszę przyznać że niemalże. Jak te krótkie chwile kiedy śpi przypadną na godzinę kiedy mam sprawdzać ruchy płodu to będę najbardziej zestresowaną przyszłą mamą na forum. Ja straszna panikara jestem :eek:
 
Wszystko zalezy od lekarza bo kazdy mowi co innego. Mnie przy ostatniej wizycie powiedziala ze mam obserwowac czy sie dziecko rusza czy nie. Narazie nic nie musze liczyc ale powiedziala ze co dwie godziny powinnam wyczuc ruchy. Jesli nie czuje to mam sie polozyc na lewym boku (koniecznie na tej stronie) i wypic albo zjesc cos slodkiego i odczekac czy wtedy dziecko zacznie sie ruszac. Jak narazie to tego nie stosuje przyznam szczerze:szok: poniewaz nadal pracuje caly dzien a w pracy ciezko by bylo sie klasc gdzies. Jak narazie poprostu sprawdzam co jakis czas czy czuje mala, a akurat tak sie zdaza ze mala rusza sie z regoly czesciej niz co 2 godziny wiec jestem spokojna. Nie zawsze sa to mocne kopniaki, bo czasem poprostu przemieszczania itd ale jak czuje to juz sie ciesze ze jest ok.
 
Ja dostałam taką tabelkę do zapisów z opisem metody o której pisałam w szpitalu. Jest tam napisane że liczenie ruchów jest bardzo ważne zwłaszcza w ciąży obarczonej ryzykiem, więc może to jakaś specjalna szpitalna metoda, bo wczesniej też czytałam o tej Kachaskowej..:confused:
 
Napiszę wam co ja wiem o liczeniu ruchów
W szpitalu dostałam taką kartkę i tam były 3 przedziały po 1 godz. 8.00-9.00; 14.00-15.00 i 20.00-21.00. Położne kazały w tych godzinach leżeć na lewym boku i liczyć ruchy. Gdyby było ich mniej niż 10, przewrócić się na drugi bok i liczyć od nowa. Jeśli też jest ich dużo mniej niż 10 mówiły, żeby dać im znać. A moja niunia jest uparta i w tych godzinach spała a aktywna była zawsze godzinę później. Te godziny chyba są jakoś wyznaczone na podstawie wcześniejszych obserwacji lekarzy i położnych. Może większość bobasów właśnie w tych godzinach objawia największą aktywność.:-D
Ale tą metodę, o której pisze Kachasek też znam - moja siostra dostała właśnie taką kartkę od swojego gina.
 
Monika mi położna mowiła że niekoniecznie muszą być te wskazane godziny, można sobie zmienić na te które bardziej odpowiadają.
 
W szpitalu dostałam taką kartkę i tam były 3 przedziały po 1 godz. 8.00-9.00; 14.00-15.00 i 20.00-21.00. (...) Te godziny chyba są jakoś wyznaczone na podstawie wcześniejszych obserwacji lekarzy i położnych. Może większość bobasów właśnie w tych godzinach objawia największą aktywność.:-D

Coś mi się wydaje że są to po prostu najczęstsze godziny posiłków mam. :laugh2: Moja niunia zawsze świruje jak coś wchłonę :tak:

P.S. Już sobie wyobrażam siebie z tabelką w dłoni przewracającą się z boku na bok na biurku :laugh2: :-D :laugh2: Ale by wszyscy mieli ubaw :laugh2:

Aaa... jeszcze jedna refleksja - pewnie z tym leżeniem to po to żeby ułatwić niuni ujawnienie się. Bo dzieciaczki najczęściej kopią jak mama leży. Choć moja uwielbia to robić jak siedzę nad czymś istotnym i usiłuję się skupić :baffled:

(Nie skończę tego posta :zawstydzona/y: ) Ciekawa jestem jak liczyć czkawkę :confused: :-D
 
Efilo no u mnie czkawka załatwiłaby sprawę na kilka dni naprzód :-D Dzisiaj Mały zaliczył ją przynajmniej 3 razy :szok:

A pozycja mamy leżąca na lewym boku zapewnia łożysku (i, co za tym idzie, dzidzi) najlepsze utlenienie krwi. Dlatego jest taka wskazana.
 
reklama
Do góry