reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plan dnia niemowlaka 5 miesięcy

dossa

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
13 Listopad 2012
Postów
69
Moja mała do niedawna wstawała o 9:00, a o 12:00 wychodziłyśmy na spacer ponieważ ona na nich spi i tak do 14:00, potem dom i jej drzemka róznie raz o 16:00, raz o 18:00. Teraz ma mniej więcej wypracowane pory funkcjonowania w ciągu dnia trochę inaczej, bo zazwyczaj wstaje koło 8:30, potem koło 11:30 idzie spać na pół godzinki, do 12:00 , dlatego też zmieniłam pory spacerów tak aby miała więcej drzemek i na spacer idziemy dopiero około godziny 13:30-14:00 wracamy koło 16:00 , potem koło 18:00 drzemka pół godziny i o 21:30 zasypia juz na cała noc. No waśnie,ale czytałam gdzies, że powinno się pilnować tego stałego rytmu niemowlaka, a co w sytuacjach jak ona sama coś zmienia, jak na przykład wczoraj wstała mi o 6:30, po godzinie zasnęła i wstała ponownie o 8:00. Nastepną drzemkę zrobiła sobie zamiast o 11:30, to o 10:30, tak więc juz nie wyszłam z nią jak zawsze na spacer o 14:00, była juz mega zmęczona i spacer zrobiłysmy o 13:00 i jej 2 godzinki snu trwały do 15:00. Czy takie małe odstępstwa są w porządku, czy lepiej nie zmieniać pór spacerów itp i próbować ją usypiać o danej godzinie na przykład przeciągając jej wczorajszą drzemkę jednak do tej 11:30 żeby zasnęła zmaista o 10:30. Jak wy robicie? Czy dobrze, że zmieniłam jej plan z wcześniejszego spania na dworze od 12:00, na wychodzenie o 14:00, dzieki czemu drzemie jeszcze przed spacerem w domku?
 
reklama
Ty na prawdę się tak przejmujesz tymi "pół-godzinkami"? :) Daj spokój! Ty tez zasypiasz codziennie dokładnie o tej samej godzinie? O tej samej godzinie idziesz siusiu za 30 minut śniadanko, potem... Nieźle.. Wyluzuj, ważniejszy jest RYTM a nie PLAN. Jeśli Twoje dziecko obudzi się wcześniej lub później to dostosuj RYTM dnia do jego POTRZEB, a nie przejmuj się, że masz 30 minut obsuwy ;-) Twoje dziecko pewnie zaraz będzie i tak zmieniać SOBIE Twój plan, bo dojdą nowe potrzeby, zmieni się ilość potrzebnego snu itp. Wsłuchaj się w dziecko, a nie w zegarek ;)
 
my od poczatku nie mialsymy stalego palnu dnia. tzn Nadia idzie spac jak jest spiaca. Wczoraj mala wstala ok 8 rana,potem w dzien spala od 10.30 do 12 i od 17 do 17:45,a dzis wstala ok8.30 i poszla mi spac dopiero po obiedzie czyli po 14...klade ja jak ona chce spac. jedynie co mamy stale to pory jedzenia i kapania. Sluchaj dziecka,ono same powoli ustala swoj rytm dnia:)
 
Nie przejmuj się tak tym planowaniem dnia.. Bo i tak w końcu dojdzie do tego, ze bedzie mieć jedną drzemkę, a później wogóle..
Też starałam się planować dzień, ale i tak mi moja mała sobie sama zmieniała;) dziecko czuje potrzebę snu i tak się kładzie, a nie tak jak my chcemy..
 
Ja tez niigdy nie usypialam malej na sile, zawsze szla spac o tej porze o ktorej juz byla zmeczona. Teraz ma jedna drzemke w ciagu dnia i tez roznie to bywa, czasem zasnie o 12 a czasami po 15, zdarzaja sie i dni ze wcale nie chce spac. Tesciowa mi ciagle mowi, ze powinna ja klasc jak w zegarku o tej samej porze, ale jakos nie widzi mi sie sluchac jak placze w lozeczku. Wole zaczekac az sie zmeczy.

Pewnie bedzie mi ciezko, bo drugie dziecko na swiat ma przyjsc, ale dam rade :tak:
 
Czasem mam wrażenie że te wszystkie poradniki tylko szkodzą zamiast pomagać, matki tracą własny instynkt bo ktoś napisał że coś się "powinno" i traktują to zbyt poważnie...
Otóż dossa - rytm dnia nie oznacza trzymania się kurczowo godzin, tylko oznacza pewną przewidywalność zdarzeń, czyli np to że rano jest śniadanie a na śniadanie nie jada się rosołu i schabowego tylko np kanapki. Że w południe jest obiad, a po obiedzie spacer. Ale nikt nie pisze że to mają być stałe godziny co do minuty. Obiad może być o 12 jak i o 15, przecież to różnie bywa... dziecko musi wiedzieć że w nocy się śpi a nie bawi itd.
Rytm dnia to jest pewna przewidywalność zdarzeń po sobie następujących ale nie tak restrykcyjna jak u ciebie, bo to już jest musztra raczej a nie rytm.
Poza tym ja nie jestem zwolennikiem tego żeby każdy dzień wyglądał tak samo, bo potem dziecko się nie odnajdzie jeśli nastąpi jakakolwiek zmiana.
Ja zamierzam żyć normalnie i przyzwyczajać dziecko do różnorodności, zachowując przy tym porządek dnia.
 
Hej dziewczyny, cały czas się zastanawiam jak robić z moją małą, bo teraz to już każdy dzień ma inny i nie wiem czy to dobrze? Dziś np wyszłam z nią o 12 ej gdzie dopiero zasnęła na 1 h i potem o 16ej się zdrzemnęła i śpi nadal. Wczoraj np. wyszłam z nią o 14ej na pół godzinki tylko ,bo straszny mróz i potem w domu od 16:30 do 18:00 i juz na noc o 21:00. Wcześniejsze dni spała w domku od 10:30 do 11:00. potem spacer 14-15 (i sen), a potem drzemka od 18ej do 18:30 i na noc od 21ej. Niestety ,ale nie jestem w stanie już nawet tego dnia układać mniej więcej tak samo, bo jak jest wielki mróz to spacer ma pół godziny czyli drzemka też, bo ona śpi na spacerach, a jak jest cieplej to nawet 2h. Dziś musiałam iść o 12ej, bo nie spała wcześniej, więc już musiałam iść żeby pospała. To jest mój problem właśnie, bo ona śpi na spacerze i dlatego nie mogę spaceru wprowadzić jako stały punkt, bo jak mi pośpi rano to nie ma sensu iść o 12ej,a jak nie pośpi rano to muszę iść wcześniej. Nie wiem czy takie wychodzenie na spacer raz o 12ej, raz o 15ej nie zaburzy jej dnia? Staram się jednak trzymać pory nocnego spania i kąpieli
 
tak sobie myślę czy jest tu jakaś mama która miała podobnie, każdy dzień inny,a mimo to dziecko nie żyło w chaosie? może za bardzo się przejmuję?
 
reklama
No raczej. Wsluchaj sie w mala. Moja np dzis ma dzien ze wogole nie spala, a na noc klade ja mniej wiecej o tej samej porze czyli 20+/-.
Mi nigdy nie udalo sie wychodzic z corka jak w zegarku, staram sie tylko zeby jadla mniej wiecej o stalych godzinach co czasem tez jest trudne, zwlaszcza na zakupach.
 
Do góry