reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy, Rady i Ploteczki Krakowskich Mam

Katarina no Twoje malenstwo to faktycznie szybciutko rosnie, nic tylko pozazdroscic. Mi juz kregoslup daje znac o sobie jak nosze malego kilka dobrych minut, a mysle, ze teraz wazy ok 5,5-6 kilo. Licze na to, ze sie troche wzmocni o bicepsach nie wspominajac. Zabiera sie do siadania? u nas dopiero mocne podpieranie sie na lokciach i zadzieranie glowy w gore. I ciagle czekam na dzien w ktorym zacznie sie smiac w glos. Usmiech ma przyklejony do buzi, ale zadnego dzwieku przy tym. Moze czasem hehehe - ale bardziej takie udawane, albo sarkastyczne... za to od kilku dni gada jak najety Abuuu... we wszelkich kombinacjach dzwiekowych i intonacyjnych:-)
Awersja ja korzystam z Katarka kilka razy dziennie, bo maluch ma katar. Jak przejdzie to mysle, ze zostaniemy przy fridzie raz dziennie przed snem przynajmniej w okresie grzewczym. A co do kataru to trwa juz rowny tydzien, nie jest jakis wielki, ale dziurki pozatykane i co kilka godzin czyszcze nosek. Wydzilina wodnista i teraz troche bardziej skumulowana. Zadnych dodatkowych objawow po za psikaniem od czasu do czasu. Nie wiem czy isc do lekarza? za bardzo nie ma z czym, ale z drugiej strony troche dlugo ten katar go meczy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć dziewczyny. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Nasza sprawa wygląda tak, sama waga nie jest taka niepokojąca, bo ja i mój brat też byliśmy bardzo drobni jako nimowlęta więc jest duże prawdopodobieństwo że taka uroda w mojej rodzinie. Bardziej niepokojące są wyniki badań. Źle wychodzi morfologia i próby wątrobowe są podwyższone. Obecne podejrzenie to zarażenie wirusem cytomegalii w okresie okołoporodowym.
Co do karmienia to podaję mm rano i wieczorem, może się trochę zaokrągli po nim bo juz mam dość słuchać na każdej wizycie o głodzeniu dziecka. Z drugiej strony jak piszecie o takich ilościach pokarmu to ja naprawdę mam mało. Mi najwięcej to się udaje odciągnąć 60ml z jednej piersi jak jest bardzo pełna. Możę w rzeczywistości jest wiecej, bo żebym nawet 20 minut laktatorem ciągła, to jak mała się przyssie to dużo wiekszego flaka mi zrobi z cyca. A córcia jak już sobie cyca to tak od 3 do 8 minut za to bardzo intensywnie. Rumianku ani innych herbatek nie podaję.
W sprawie kupek to jeszcze 3 tygodnie temu robiła nawet 4 dziennie. Później szybka zmiana i teraz jest jedna na 2-3 dni. A jak tam tobie Brzuchata dzisiaj udało się przetrwać w przychodni? Był wstyd za smrodki? I jak po wizycie, wszystko ok?

Nestka moja przy pododzie ważyła 3240 i 55cm. Teraz nie ma jeszcze 5kg za to długością nadrabia szerokość:)

Moja modeleczka to za strojeniem się nie przepada. Jak zakładamy czapkę to jest prawie histeria. Ostatnio na spacer wychodzimy z płaczem bo nie chcę żeby się spociła w ciepłym ubraniu więc żali słucham już po wyjściu.

Co do czyszczenia noska to zazwyczaj robię to rao bo po nocy najczęściej ma kózki. Czyszczę aspiratorem fridą i bardzo sobie chwalę.

Jak nie odpowiedziałam na wszystkie pytania to niechcący. Padam dzisiaj ze zmęczenia. Miałysmy ciężki dzień. Ani spania, ani jedzenia tylko noszenie na rączkach.
 
To ja już chyba i fridę i katarek kupię od razu na wszelki wypadek.
Metoda położnej coś się nie sprawdza. Mówiła, że aspirator to wtedy, jak już jest katar. A tak na co dzień to zapuścić nosek solą fizjologiczną albo wodą morską, dzieciaka na brzuch położyć i samo wszystko wypłynie.
Taaaaa....
Efekty tej operacji są raczej marne.
 
awersja, ja używam nose fridy i wody morskiej codziennie. jednak nawet bez kataru robią się kózki, a i mleka czasem troche do noska wpadnie. A przy oczyszczonym nosku maleństwu sie lepiej oddycha i ssie ładnie:)

seforka mam nadzieje ze z Twoja córeczką wszystko będzie dobrze i to tylko przejściowe problemy. Trzymamy z synusiem za was kciuki:)

nestka mnie też już plecy pomału nie wytrzymują, muszę chyba zalatwić sobie masaż u przyszłego mężusia:)

brzuchata jak tam wizyta u kardiologa?

pozdrawiam
 
Cześć :-)


Nie miałam czasu by wczoraj napisać. Po wizycie u kardiologa wszystko ok, serduszko zdrowe, mamy jeszcze 9 listopada na echo serca przyjść. Małemu spodobała się Pani doktor - uśmiechał się i czarował ją swoim urokiem (lubi blondynki ;) ). Na ekg też był grzeczny, jestem z niego dumna. A co do śmierdzieli - udało się bez!! Za to dziś w nocy dał trochę popalić. Od niedzieli nie zrobił kupki. w nocy co usnął, to budził sie z krzykiem. Od 1 do prawie 4 rano nie spał w ogóle. Płakał, bolał go brzuszek. Masowałam mu go, próbowałam podać herbatkę rumiankową i wypił kilka łyków. Później usnął ze zmęczenia. Rano była kupa (nareszcie) i jakąś godzinę temu druga!
A! Mój synek wazy już 5475g lub 5745g - no właśnie nie wiem dokładnie, bo mi nie wpisano do książeczki, a pani pielęgniarka dwa razy powtarzała i ja nie zrozumiałam jej nie wyraźnej mowy :-(

Katarina1980: Dużego masz synka!Znaczy ciężkiego ;-) Mój w tym samym wieku co Twój, a sporo lżejszy. Dokarmiam butlą jak małemu mało pokarmu (nie produkuję go tak dużo jak Ty :-(). Częstsze przystawianie do piersi nie poprawiło produkcji, a i odciąganie laktatorem też nie - naprawdę próbowałam długo. Na szczęście są dni, gdzie w ogóle sztucznego mleka nie dostaje.
Mój synek głowę podnosi już od pierwszych tygodni życia, o dziwo trzymał ją i nadal mu się to udaje dość sztywno także mu nie lata we wszystkie strony. Jak leży, to co raz częściej udaje mu się oderwać głowę od łóżka. W pozycji półsiedzącej też usiłuje się wyrwać do siedzącej,ale jeszcze nie jakoś bardzo, dopiero zaczyna. Jak leży na brzuszku,to ładnie głowę trzyma do góry sparty na łokciach. Potrafi też się przekręcić na bok i plecy. Każde dziecko w swoim czasie zaczyna te wszystkie akrobacje.

Awersja: Ja Katarku używam co dwa-trzy dni. Mały na szczęście nie ma kataru, a wydzielinę trzeba usuwać, by mu się lepiej oddychało. Na co dzień, najczęściej rano używam gruszki i to wystarcza.

Nestka: Niedługo usłyszysz głośny śmiech. Wczoraj odkryliśmy z mężem co powoduje głośny śmiech u naszego chłopczyka. Otóż mąż zaczął robić miny i wydawać przy tym dźwięk jak kaczor donald i małemu się tak podobało, że cały czas się głośno śmiał (hihiiiiii). Przy innych wydawanych przez nas dźwiękach i rozmowach do niego się uśmiecha i czasem zaśmieje na głos, a przy zabawie z tatą w donalda - cały czas go słychać, a i on sam siebie zaskakuje własnym głosem. Z tym długo utrzymującym się katarkiem,t o podejdź może do lekarza. Może przepisze Ci jakieś kropelki do inhalacji albo może wystarczy robić inhalacje z soli morskiej?

Seforka: Dla pocieszenie dodam, że jak robiłam badania w ciąży, to wyszło mi, że kiedyś (prawdopodobnie jako dziecko) miałam cytomegalię. Moja mam nic o tym nie wie, bo chyba nie robiono mi wtedy badań. Dziś faktycznie można wszystkiego się dowiedzieć, bo częściej się bada dzieci i dokładniej, dzięki czemu można zapobiegać lub leczyć od razu.
Bądź dzielna, bo na pewno pewnie dobrze i córeczka będzie zdrowa. Widzę, że chyba z ilością pokarmu mamy tak samo. Jeśli chodzi o podawanie herbatki rumiankowej i z kopru włoskiego, to podaję, bo pobudzają pracę jelit, nie meczy się dziecko wtedy przy robieniu kupki (nawet jak robi ją co 2-3 dni). Niestety mój maluch nie przepada za tymi specjałami i wypija kilka łyczków (a w zasadzie kropli). Dziś zaparzyłam herbatę rumiankową i spróbuję taką rozcieńczoną podać, zamiast tych granulowanych - one naprawdę są niedobre, a ja się dziwię, że Kacprowi nie smakują.


Zmykamy do babci zostawić synka i na zakupy do Makro. Miłego popołudnia Wam życzę :biggrin2:
 
puk puk :-) czy można się przyłączyć ? ;-)
zaglądałam tu jakis czas temu ( dawno, dawno ) ale nie widziałam takiego tematu a tu prosze.. :D
cieszę się baaaardzo :-)
 
Mateuszkowa
Dziewczyny na pewno nie będą miały nic przeciwko :tak:
Zwłaszcza, że Ty to pełna kultura - pytasz, czy możesz.
Nie to co ja - od razu z pytaniem wyskoczyłam bez witania się. :zawstydzona/y:

Powiedzcie mi, jak szczepiłyście?
Tymi refundowanymi, czy odpłatnymi?
 
Witaj Mateuszkowa:)

awersja - ja szczepiłam 5 w 1 i na pneumokoki. Maluszek dzielnie zniósł wszystko. Był troszkę marudny i miał mniejszy apetyt, ale poza tym ok. 6 listopada mamy drugą dawkę.
 
musiałam zapytac bo tu młodziutkie mamuski a ja juz stara matka prawie 15mc syna:zawstydzona/y::zawstydzona/y: więc nie wiem czy tematy te same i chęci Wasze.. :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

awersja my szczepimy płatnymi ( 6 w 1 + pneumokoki - udalo się za darmoche!! )
prócz tego narazie jeszcze nic, ale w planach ospa ( płatna ) i może meningo - bo mają być za darmoche :D - będę wiedzieć - dam znac .. bo jeszcze nie wiem nic więcej ..
 
reklama
Witam Mateuszkowa :-) Fajnie, że nasze forum się "rozwija". Chętnie poczytam jakieś porady bardziej doświadczonej mamy. Może jest coś, o co powinnyśmy zapytać, ale tego nie robimy, a pewno się rada przyda? Jakim cudem udało Ci się za free mieć szczepienie na pneumokoki??

Awersja: Szczepionki 6w1 płatne. Mały usnął podczas szczepienia. Nie było problemu z apetytem, ani gorączki. Druga dawka przed nami. W przyszłości myślimy o pneumokokach, ale to nie musimy już, bo nasz synek nie będzie chodził do żłobka. Do drugiego roku życia mamy czas. Im później tym mniej dawek, a to ponoć bolesne szczepienie.
 
Do góry