reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomóżcie - brak zarodka

Wszyscy się stresują, a jednak umieją sobie załatwić co trzeba. Macierzyństwo to jeden wielki stres, ale nie ma wyjścia, trzeba się czasem odezwać, pokłócić i wywalczyć coś dla swojego dziecka. To jest test na zaradność i dojrzałość, a przed nią wiele sytuacji, w których będzie musiała się wykazać. Tak jak napisałam wcześniej, coś czuję, że pieniądze za friko będzie umiała załatwić, a znaleźć w necie porządnego lekarza było jej ciężko. Dla mnie to plaga polskich rodziców.
nie chce nikogo oceniać przez pryzmat forum... myślę też, że jest może bardzo młoda i dopiero uczy się jak ogarniać...
Nie wiem.jak Ty, ale ja lat 20 a ja lat 36 to dwie różne osoby :)
No i w stresie naprawdę najbardziej elokwentni ludzie potrafią nie ogarniać.
Po prostu zrobiło mi się jej szkoda... przyjęła tu sporo krytycznych uwag, myślę że trochę niepotrzebnie...
 
reklama
Jak miałam 20 lat to byłam naiwna względem ludzi, myślałam, że wszyscy mają dobre intencje i nikt mnie nie zrani, teraz wiem, że jest zupełnie odwrotnie. Taka jest różnica między mną młodszą a mną lat 36.
A podejście "biedna taka, jeszcze życia nie zna, trzeba jej pomóc" w odniesieniu do kobiety, która prowadzi życie seksualne, w wyniku którego może zajść w ciążę, jest nieadekwatne. Sądząc po jej wpisach pełnych nadziei, że się udało, to nie była wpadka, bo PRAWIDŁOWO przyjmowana tabletka zawiodła, tylko chciała zajść w ciążę. Wracamy więc do punktu wyjścia. Świadomie zachodzisz w ciążę, to ogarnij siebie i swoje życie, bo szybciej niż się spodziewasz będziesz w oku cyklonu, a odpowiesz już nie tylko za swoją niezaradną pupę, ale za niewinne, naprawdę bezradne maleństwo. Albo nauczysz i je, że wystarczy rozłożyć rączki, zapłakać publicznie i zaraz znajdą się jelenie, które będą pomagać pełnosprawnej dorosłej osobie.
 
nie chce nikogo oceniać przez pryzmat forum... myślę też, że jest może bardzo młoda i dopiero uczy się jak ogarniać...
Nie wiem.jak Ty, ale ja lat 20 a ja lat 36 to dwie różne osoby :)
No i w stresie naprawdę najbardziej elokwentni ludzie potrafią nie ogarniać.
Po prostu zrobiło mi się jej szkoda... przyjęła tu sporo krytycznych uwag, myślę że trochę niepotrzebnie...

Każdy z nas się rozwija i dojrzewa niemniej jednak jako mama nastolatka jestem przerażona tym, że mimo takiego dostępu do wiedzy, rozwoju itp. współczesne dzieciaki często nie ogarniają kompletnie nic.

Nie wiem może to kwestia wychowania - ale ja mając te prawie 14 lat mniej zaszłam w pierwszą ciąże. I mimo braku takiego dostępu do Internetu wiedziałam o ważnych badaniach, USG robiłam prywatnie i nie miałam problemu z ustaleniem kogoś poleconego i najlepszego w mieście itd.
 
Może i nasi rodzice słabo znali się na psychologii dziecięcej, ale przynajmniej umieliśmy sobie zorganizować różne rzeczy. Dzisiejsze dwudziestolatki często przypominają żółwia przewróconego do góry nogami.
 
Do góry