reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

właśnie to co przechodzi LuizaPatrycja mnie przerażało i dziękowałam Bogu za cc. Ogólnie jak ktoś pyta jak rodziłas, mowiłam ze cc, to każdy łeeeee co to za poród, ale nikt się nie doinformuje że niesie duże zagrożenie dla matki. O tym napisała kakakarolina. Ja też jak przeczytałam tą listę przed cięciem to się przeraziłam, ale anestezjolog mi powiedziała tak:

to są wymienione wszystkie skutki jakie się kiedyś zdarzyły, podobnie jak skutki uboczne przy braniu zwykłego paracetamolu. Są bo u kogoś wystąpiło to czy tamto, ale nie oznacza to że wystąpią u każdego. Tez się bałam, że nie odzyskam władzy w nogach bo się źle wkłują ze znieczuleniem, że mi przetną pęcherz, a najbardziej tego że mi przetną dziecko:szok::eek: nie jestem jakaś głupia, ale wydawało mi się , że skoro macica jest tak naciągnięta i dziecko ją wypełnia na maksa, to mogą córci coś zrobić. Wiem, że to głupie ale tego się własnie bałam. Przyznam szczerze, że o minusach cc poczytalam dopiero z miesiąc po porodzie, bo w ciąży nie chciałam się stresować. Przeraziły mnie niektore wpisy, ale to była namiastka. Dużo poczytałam też o sn, tam wiele kobiet narzekało np na uszkodzenie splotu barkowego dziecka, porody kilkunasto h konczące sie cc bo dziecku tętno zanikało, rozerwanym/naciętym kroczem, a później problemami z wypróznieniem i współżyciem, pozostawionymi resztkami łożyska itp. Jak widać każdy poród niesie jakieś konsekwencje i w gruncie rzeczy ja nie dywaguję, bo dla mnie najważniejesze jest zdrowie dziecka a nie to jak kto rodzi.
P.s. przy drugiej ciąży mam wybór i wybiorę cc bardziej ze strachu przed ww. wspomnianymi konsekwencjami sn. Moja mama jest 30 lat po pierwszym porodzie, 26 po drugim i 15 po trzecim, była raz nacięta, raz pękła i trzeci raz nie trzeba bylo bo rodziła wcześniaka. Ale po dziś dzień czuje jak się kocha że ma blizny, a moja koleżanka miała depresję z tego powodu, leczoną u specjalisty , bo znienawidziła swoje krocze, a męża odsunęła daleko od siebie. A ja ze swojej blizny po cc jestem dumna, cieszę się że ją mam, a jak na nią patrzę, choć trudno już teraz ją dojrzeć:-D to mi przypomina o moim największym skarbie, córci :-)

aa i zapomnialam dodać, że cc najprawdopodobniej uratowało życie mojej córci. Oglądałam wczoraj Dr G na Investigation discovery, nie wiem czy któraś z Was kojarzy ten program. Była mowa o dziecku ktore zmarło 5 dni po porodzie. Przyczyną było zakażenie wirusem opryszczki genitalnej. Ja w ciąży po raz pierwszy w życiu miałam opryszczkę wargową, ale po kilku tyg wystapiła na dole. Mąż musiał mi ją przenieść z góry niestety. Nie ważne, przy porodzie sn dziecko przechodząc przez kanał zostaje zaatakowane wirusem opryszczki, nie musi ona być w fazie aktywnej, może być w fazie uspienia. Noworodek nie jest w stanie sobie skutecznie poradzić, 80% dzieci zarażonych umiera w ciągu max 3 mcy. Lekarze nie umieją zbytnio postawić diagnozy i często jest za późno dla malca. Widziałam ten odcinek już z 2 mce temu, i wtedy na drugi dzień zadzwoniłam do mojego ginka żeby o to spytać niestety potwierdził. Powiedział, że przy drugiej ciąży wskazaniem do cc będzie m.in. własnie moja opryszczka.
 
Ostatnia edycja:
reklama
skutki cc
histerektomia
obrażenia chirurgiczne
Śmierć matki
Zator tętnicy płucnej i udar mózgu
Utrzymujący się ból w miednicy mniejszej
Niedrożność jelit
Niepłodność
Ciąża pozamaciczna
Łożysko przodujące
Łożysko przyrośnięte
Przedwczesne odklejenie się łożyska
Pęknięcie macicy
Ja dobrze wiem jakie mogą być powikłania po cc.
Ale ile znasz kobiet, które miały chociaż jedno z nich:confused:
Ja żadnej:confused:
Ciąża poza maciczna, odklejanie łożyska, pęknięcia macicy zdarzają się także po sn i w pierwszej ciąży
Za to znam sporo kobiet, .które pękły do samego odbytu, pękły im macice, szyjki, blizna po nacięciu czy pęknięciu odczuwalna jest po kilkunastu latach od porodu, nie trzymają moczu(oczywiście nie wszystko u jednej)itd
Znam też dzieci, które w wyniku psn miały zwichnięty bark, były przyduszone, urodziły się w zamartwicy itd
Mojemu koledze przy wyciagnaiu złamali rekę i łokieć ma tam gdzie my mamy zgięcie.
 
Powiem Wam szczerze ze ja nawet nie czytałam tych papierow przed cc, wiedziałam bowiem ze na KTG nie widac aby serduszko mojego synka pracowalo, chciałam tylko jak najszybciej miec go po drugiej stronie, nie myslalam o konsekwencjach cc, liczyło sie tylko zdrowie Stasia. Synek dzięku natychmiastowemu cc urodził sie zdrowy, otrzymal 10 punktów i jest naszym najwiekszym skarbem.
Jolka, ja przez pierwsze 7 godzin rodziłam sn i musze powiedziec ze miałam szczescie trafic na cudowną polozna i wspaniałego lekarza, choc rownież nie zaplaciła za to ani zlotowki. Uwazam ze nie ma znaczenia czy rodzisz w Polsce, czy w Niemczech.
 
ja rodziłam sn i powiem tak :
rodziłam 17 h, ponieważ mała była duża 4200g, wymęczyli i mnie i ją, następstwem tego że tak długo czekali było to że mała wydaliła smółkę we mnie i niestety przy wychodzeniu się nią zachłysła, co spowodowało zespół aspiracji smółki i to że mała prawie umarła :-( więc przy drugiej ciąży nie wiem czy się zdecyduję na poród sn, przy okazji byłam porozrywana na maksa, bliznę czuję do dziś i z nietrzymaniem moczu też niestety mam problem, zazwyczaj przy tym jak kaszlę lub jak za długo wstrzymuję :-(
 
Jest tak jak napisała beata26.
Z tymi powikałaniami jest tak jak z opisami leków....
Ktoś kiedyś umarł od tebletek antykoncepcyjnycjh, więc śmierć jest jednym z powikłań wymenionych w ulotce.

Jolka ja się z Tobą zgodzę.
W Polsce podejście do rodzących jest koszmarne.

martaik fajnie, że trafiłaś na extra położną i lekarza ale tacy zdarzają się dużo rzedziej niż Ci z kiepskim podejściem.
Leżałam jeden dzień na patologi.
Rano weszła położna i do każdej po kolei na cały głos:
'Pani Kowalska stolec był:confused:'
Jak na sali poporodowej wchodził lekarz na obchód to nie wypraszał nawet gości z sali tylko kazał dziewczynom nogi rozkładać żeby zobaczy krocze.
Jak byłam na Szkole Rodzenia to weszliśmy na porodówkę.........położna otworzyła drzwi i centralnie przed nami leżała dziewucha i rodziła(nie miała jeszcze nóg rozłożonych ale zwijała się w bólu)......super intymne warunkii do rodzenia.....20 gapiów ze Szk. R.
 
oj widzę, że miałam dużo szczęścia. Intymnie nikt mi nie wchodził (zresztą nawet gdyby to bym pewnie nie zauważyła:)
nie znam też dziewczyn, które mają takie powikłaniach po sn o jakich mówicie ale to chyba zasługa ucywilizowanych katowickich szpitali. No ale za to znam niestety jedną mamę wcześniaka, który urodził się przez przodujące łożysko i poprzednie cc. Leżałam też w październiku na sali z babka po cesarce - miałyśmy wycinane kamienie żółciowe tylko, że dla niej była to poważna operacja dla mnie rutynowa laparoskopia. lekarz tłumaczył, że każde kolejne wejście w brzuch jest już znacznie trudniejsze i stąd te kłopoty u niej.

ps. dlaczego nie ma tyle przypadków mam z powikłaniami po cc. Tojest strasznie proste:) CC wykonuje się w Polsce zaledwie w 20% przypadków. Więc nawet przy równorzędnym występowaniu powikłań przy sn i przy cc zawsze 5 razy więcej kobiet powie o powikłaniu po sn bo jest ich po prostu więcej - proste.
Drugi to powikłania po sn są widoczne od razu a często ustępują. Powikłania po CC dają skutki po dużo dłuższym czasie wtedy kiedy już ich z tą cesarką nie łączymy (babka na sali miała 50 lat i dawno zapomniała o skutkach cesarki)
 
Ostatnia edycja:
ja też miałam wycinany woreczek i nikt nie powiedział, że przez cc to dla mnie jakaś poważna operacja. Była to "zwykła" laparoskopia, w 4 dobie byłam w domu. Każda ingerencja w nasze ciało niesie za sobą ryzyko. A przodujące łożysko miała moja mama w 3 ciąży, a wcześniej rodziła sn, więc też nie było to związane z cc.
 
- Warto zdać sobie sprawę także z tego, że po cesarskim cięciu jak i po każdej innej operacji możliwe są zrosty w brzuchu. Godząc się na to, że pacjentka rodzi poprzez cesarkę dwa lub trzy razy, trzeba by założyć, że nigdy już w przyszłości nie będzie miała operacji w obrębie jamy brzusznej. A przecież pacjentki chorują nie tylko na różne choroby ginekologiczne typu mięśniaki, endometriozę czy nowotworowe, takie jak rak jajnika, rak szyjki macicy i wymagają wtedy również operacji. Te zabiegi w przyszłości są już niezwykle trudnymi operacjami, oczywiście możliwymi, ale niekiedy utrudniają lekarzowi zabieg. Zrosty skutkują bólami brzucha (bo mamy trzecie czy czwarte „wejście” do brzucha) i wykluczają zabiegi laparoskopowe – przestrzega dr Juszczyk.
Jeśli kobieta ma tylko jedną cesarkę, to zrosty nie są dla niej niebezpieczne, ale też mogą wywoływać dolegliwości bólowe w krzyżach

no i zakładam beata, że jestes jeszcze młoda a wiadomo mlodszy organizm ma łatwiej:) i nie zawsze wszystko się wszystkim przytrafia po co brać to co piszemy tak personalnie nie można podyskutować teoretycznie:))
 
Noel, to ja chyba naprawdę miałam mega szczęście:) warunki mialam wspaniałe, piękny, przytulny pokoik, delikatne oswietlenie, wielkie łóżko porodowe, za mną na wielkim fotelu siedziała moja mama, połozna nawet przyniosla mi czekoladę na gorąco poniewaz uznala ze poród postepuje bardzo wolno wiec troszke przyjemnosci dobrze mi zrobi:) Mialam super czysciutką łazieneczke. Połozna przychodziła co 10 minut, lekarz co 15, gdy lekarz skonczył dyzur przyszedł sie pozegnac i zyczyc udanego porodu:) za kazdym razem gdy np musialam zrobic siusiu i potrzebowałam by połozna odlaczyła mnie od KTG robiła to z usmiechem:) Kiedy wody pomoczyly mi koszule połozna sama zaproponowala ze przyniesie czysta i pomoze mi sie przebrac:) jednak i tak najwazniejsze było to ze gdy o godz.7.35 zaczeło zanikac tetno mojego Stasia to reakcja była natychmiastowa, o 7.40 bylam juz szczesliwą mamą:) gdy wyjęto lozysko profesor ktory mnie operował powiedzial do mnie: "gratuluję, dała pani synkowi dwa razy zycie, raz wraz z mezem a drugi raz dbajac o siebie w ciazy poniewaz pani synek nie miał prawa przezyc a jednak zyje i ma sie swietnie. Moze byc pani z siebie dumna". okazało sie ze przez ostatnie 5 tygodni lozysko bylo niewydolne, synek mial marne szanse na przezycie ale udało się:) urodził sie w 39tc z waga 2210, ale dzis po 4 miesiacach dorownal juz rowiesnikom:) Słowa profesora podniosły mnie na duchu:) Synek trafił na neonatologie, tam jego lekarz prowadzacy rowniez okazal sie wspaniałym czlowiekiem, zawsze miał dla mnie czas, zawsze chetnie wszystko wyjasnial, choc i tak byly to trudne 4 dnia ale dalismy radę. na moim oddziale rowniez bylo super, mialam 2-osobowy pokoik, razem ze mna lezała polozna, ktora przez cały czas dawała mi cenne wskazówki:) najbardziej zaskoczyło mnie to, iz mimo ze oddzial byl bardzo duzy to nie było slychac płaczu dzieci, za kazdym razem gdy tylko maluszki zaczynaly marudzic przybiegala połozna i pomagala mamom, mielismy takze do dyspozycji doradce laktacyjnego:) Pobyt w szpitalu wspominam bardzo dobrze:) lekarzy których spotykałam podczas ciąży wspominam duzo gorzej...ale szpital w ktorym rodziłam jest rewelacyjny:)
 
reklama
- Warto zdać sobie sprawę także z tego, że po cesarskim cięciu jak i po każdej innej operacji możliwe są zrosty w brzuchu. Godząc się na to, że pacjentka rodzi poprzez cesarkę dwa lub trzy razy, trzeba by założyć, że nigdy już w przyszłości nie będzie miała operacji w obrębie jamy brzusznej. A przecież pacjentki chorują nie tylko na różne choroby ginekologiczne typu mięśniaki, endometriozę czy nowotworowe, takie jak rak jajnika, rak szyjki macicy i wymagają wtedy również operacji. Te zabiegi w przyszłości są już niezwykle trudnymi operacjami, oczywiście możliwymi, ale niekiedy utrudniają lekarzowi zabieg. Zrosty skutkują bólami brzucha (bo mamy trzecie czy czwarte „wejście” do brzucha) i wykluczają zabiegi laparoskopowe – przestrzega dr Juszczyk.
Jeśli kobieta ma tylko jedną cesarkę, to zrosty nie są dla niej niebezpieczne, ale też mogą wywoływać dolegliwości bólowe w krzyżach

no i zakładam beata, że jestes jeszcze młoda a wiadomo mlodszy organizm ma łatwiej:) i nie zawsze wszystko się wszystkim przytrafia po co brać to co piszemy tak personalnie nie można podyskutować teoretycznie:))

z tym się zgodzę, faktu zrostów nie brałam pod uwagę :p
 
Do góry