Właśnie tego wszystkiego boję się najbardziej :-( sam poród mnie nie przeraża ale perspektywa karmienia piersią i wszechobecne parcie na taki sposób karmienia mnie paraliżuje... oczywiście chcę spróbować, bo wiem że jest to najlepsze dla dziecka ale na dzień dzisiejszy budzi to we mnie taki strach, że sama nie wiem czy coś z tego wyjdzie :-( nie chciałabym właśnie takich sytuacji że maluch cały czas wisi na cycu a i tak niczym to nie skutkuje, planuje zabrać ze sobą nakładki na sutki i laktator, tak w razie potrzeby, właśnie po to żeby poczuć się pewniej... leczyłam się na depresję i już sama myśl o karmieniu wywołuje u mnie zaburzenia lękowe... boję się, że przy takiej presji może wystąpić reakcja obronna i odrzucenie malucha... wolę zatem trochę podpytać, żeby wiedzieć jakie jest na oddziale nastawienie - łatwiej mi się będzie do tego przygotować... a nóż widelec okaże się, że wszystko będzie dobrze, maluch będzie super ssała a ja przełamię swoje obawy...
A jak jest z mm na oddziale, zarówno butelki jak i proszek jest szpitalny, czy trzeba mieć swoje 'wyposażenie'?