reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo - i wszystko co z tym związane

U nas też na razie reakcje wymarzone niemal. Jaś był u mnie w szpitalu dwa razy. Przyniósł siostrzyczce laurkę zrobioną z babcią. I powiedział: "Kocham cię ty Hanusiu nasza ;)"
Potem oczywiście zaglądał do małej, przykrywał ją, itd. Dzisiaj wróciliśmy do domku i Jaś dostał od Hani autko. Buja ją w wózeczku i chciał ja nawet karmić ;)
Na razie nie przejawia zazdrości, ale spodziewam się, że tak może za jakiś czas być. Zobaczymy. Na razie jest super.
 
reklama
Kurcze dziewczyny, super wasze dzieciaki zareagowały, normalnie sielanka, oby tak im zostało, hehehe, ja mam nadzieję, że Misia pójdzie w ślady waszych starszaków!!
 
Super, ze dzieciaczki pozytywnie nastawione do maluszków, oby zawsze tak było.
Ja swojej córci w szpitalu niechce widzieć, bo mi serce pęknie jak ja zobacze, ja nigdy więcej jak na 10h nie zostawiłam jej , no raz była na nocce u babci, bardzo boję się tego rozzstania, wiem, ze córcia sobie da radę gorzej ze mną:no::no::no:
Pomyślałam sobie ,ze może przyjechać z tatusiem odebrać mamę i siostrzyczkę ze szpitala.:-):-):-)
 
Ja podobnie, chyba wolałabym spotkać się już w domku, ale ponoć taka wizyta w szpitalu jest bardzo ważna dla dziecka, żeby się lepiej oswoiło z nowym domownikiem i wiedziało co go czeka w domku... Zobaczymy jak to się u nas potoczy...
 
Z tego co się orientuje to na oddział nie wpuszczają tak małych dzieci, przynajmniej u mnie tak jest.
Ja juz nastwawiłam córcie, ze mamusia będzie w szpitalu i ze bedzie tam spała, a ona mi na to ze mam być dzielna i przynosi swojego misia abym go zabrala ze soba. Córcia wie co to szpital bo sama niecały rok temu lezała wiec orientuje się co to za mniejsce.
No ale czas pokaze jak sobie obie poradzimy:-):-):-)
 
U nas pierwsze reakcje emocjonalne wynikające z nowej sytuacji. Do Hani jest jest super, ale nam pokazuje różki. Wczoraj rano popłakiwał bez powodu, zdarzają mu się histerie, no i oczywiście bywa cały na "nie". A dzisiaj, jak miałam wizytę położnej, to żeby na siebie zwrócić uwagę upierał się, że tak strasznie boli go paluszek, że musze mu cały czas dmuchać:-D

Także Justynko - myślę, że u Twojej Liwci jest podobnie. Nasze dzieciaczki kochają swoje rodzeństwo i cieszą się, ale jeszcze nie potrafią poradzić sobie z własnymi emocjami, z nową sytuacją. I reagują histerią albo furią albo dzikim uporem. Ale mam nadzieję, że z dnia na dzień się przyzwyczają i będzie lepiej.
 
U nas zaczęły się pojawiać różne dziwne reakcje - Jaś płacze teraz więcej niż Hania :-D Chyba tak odreagowuje stres związany z nową sytuacją.

A ze śmiesznych rzeczy: wczoraj przyniósł swojego ulubionego misia Hani do łóżeczka i mówi: "Dam Hanusi tego misia a ty mi mamusiu kupisz nowego, dobrze?". Więc odpowiadam mu: "Dobrze kochanie, jak będziemy w sklepie kiedyś to popatrzymy na misie". Jaś: "Ale dzisiaj mamusiu, proszę". Ja: "Dzisiaj wszystkie sklepy są już zamknięte". Jaś: "Ale przecież możemy zamówić w internecie" :-D:-D:-D
 
Podwójne mamusie jak u Was wyglądają relacje między rodzestwem?
U mnie nastawienie Natali do malutkiej jest super, we wszystkim pomaga, uwielbia kąpiele (jak nie wykąpie małej to jest wielki płacz.....)przynosi pieluszki, ciągle biega do łózeczka i patrzy czy malutka śpi, ostatnio powtarza "wiesz mamusiu ona jest fajna , ja ją bardzo lubie" serce się raduje jak to słyszę.......ale jest i zła strona, potworna zazdrość, Natalia mówi ja chcę być Martusią, nic nie potrafi zrobić sama, podstawowe sprawy które do tej pory sama wykonywała wynagają mojej pomocy np. posadzenie na nocniczek, położenie do łóżeczka, mam ja karmic, nosic na rękach itp, od 3 dni budzi sie w nocy i nie śpi nawet po 2h, ciągle sie wybudza, a rano to istny koszmar, obudzi sie i woła mnie a ja w tej chwili karmie i nie moge isc do niej, wołam aby przyszła do mnie do sypialni to ona że nie, tylko płacze, jak pójdzie tatuś to jest jeszcze gorzej, wyrzuca go z pokoju, ogólnie wszystko jest na NIE....wiecej jest problemów z Natalią niż z malutką
momentami brak mi juz sił.......jak długo to będzie trwało?
 
Cyprian nie byl w szpitalu u mnie bo nie mozna bylo wchodzic malym dzieciaczkom. Co do relacji to Cypi caly czas gada jak to kocha Ksawerka itd. najgorsze jest to ze jak maly usypia i chce skorzystac, wypic herbatke itd to jak dochodze do kuchni to maly juz ryczy wracam a tam cypi lezy juz obok i mu cos tam opowiada i glaszcze. Non stop go budzi ;-)
 
reklama
Natalia dzisiaj też, nie pozwoliła zasnąć malutkiej, poznosiła wszystkie grajace, stukające i co tylko miała, zabawki i właczała wszystkie po kolei.:szok::szok::szok: Odniosłam wrażenie , ze robila to specjalnie bo malutką tuliłam na rękach
 
Do góry