reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

k8libby, pytam bo moja lubi gęstę wiem, że Twój też, a jak robię chociażby ten sinlac z takich proporcji jak na opakowaniu to taka woda mi wychodzi.
 
reklama
mój jest ciągle tak nieregularny w spaniu (mimo że chodzi spać codziennie punkt 20 i na spacery też regularnie), to nigdy nie wiem ile pośpi więc posiłki wychodzą nam różnie. Ale o 5-6 posiłkach na dobę to możemy narazie pomarzyć tylko:

czasem pierwsze śniadanie czyli cyc + 120mm jest o 6, a czasem 7:30, po około 3 godzinach od tego jest kleik na mm, po kolejnych 3, 3,5 zupa, następnie w zależności czy śpi godzinę, dwie czy dłużej, są owoce, ale jeszcze w międzyczasie do wieczora cyc, lub cyc + 120 mm, a o godzinie 20 160ml mm z dwiema łyżkami kleju ryżowego z butli plus trochę cyca dla kurażu. No i śpi do 24, i jest cyc, o 2:30-3:30 jest 120mm (bo cyc pusty). No i czasem około 5 też jeszcze cyc przed pierwszym posiłkiem śniadaniowym. No więc codziennie się to wszystko przesuwa w jedną lub drugą stronę. I dużo tego, choć porcje mleka i kleiku śniadaniowego nie są duże bo wszystko na 120ml. On chyba lubi mniej ale częściej.

No i mniej więcej co 2 dzień zapominam o tej cholernej mannie do zupy.

Wysłałam dzisiaj mojego po zakupy i zamiast kupić mi 2 paczki kleiku ryżowego to kupił mi 4 paczki kleiku kukurydzianego :-), czy mogę go podawać? jeśli tak to w jakiej formie? szkoda, żeby sie zmarnował...

Zupki robimy na bazie ziemniaków i marchwi i zawsze dochodzi jakiś 3 składnik: dynia, cukinia, bakłażan, buraczek, szpinak. Na pomidory też będę czekać, sama teraz też nie kupuję.

Aia królika też kupiłam ale miałam to szczęście że obrobiła mi go mama i mam chyba ze 30 mini porcyjek wielkości truskawki zamrożonych. Faktycznie dziwne zwierze :-)
 
Ostatnia edycja:
Myślałam że tylko my mamy posiłki o nieregularnych porach przez nieregularny plan dnia. Mart pocieszyłaś mnie!

Nie wiedziałam że rosołku nie można jeszcze! dałam raz albo 2 a wczoraj i dziś dostała mięsko (ale już bez rosołku) - gołąb z hodowli szwagra +warzywa. Trochę się bałam takiego mięsa ale podobno to b. zdrowe mięso i dawniej gołąbki i króiki trzymane były dla dzieci. Muszę się też wybrać do jednego gościa po jajka przepiórcze - może trochę sprzeda a jak nie to mam ekologiczne jaja od teściów - heh przynajmniej wiem że z wolnego wybiegu (choć teściowa mówi że kura to gorsza świnia od samej świni i że ją to trochę brzydzi bo kura co wygrzebie to zje- śmieci, resztki, robaki itp.


Powiedzcie mi czy to żółtko wrzucić surowe do prawie ugotowanej zupki i zblendować czy ugotować jajo, wyjąć żółtko i pokruszyć do obiadku??
 
Asia, a na wrzątek wrzucasz? bo ja na 90 wrzątku i jak zmieszam, to dopełniam zimna wodą, czekam chwilę i pęczneje, no i to na 5 stołowych łyżek, takich czubatych.
 
Asia o cebuli i czosnku nie pomyślałam :baffled: ale nie będę podawać za bardzo śmierdzi ;-) pomidory dałam bo ja chce gotować wspólnie. Robiłam nam pomidorówkę to i Oli się dostało. U nas jemy to samo wszyscy :-Dkomuna musi być

mart u mnie z ekspozycją też kiepsko. Z racji tego że wiecznie zapominam dziś podałam Oli piętkę chleba i zobaczyłam szczęście na twarzy dziecka. polizała chwilę więc miała ekspozycję. Kleiki jak najbardziej możesz podać tak samo jak ryżowy. Ja tylko taki podaje bo ryżowy nas zatwardza.

Aasi ja żółtko będę najpierw gotować (tzn jajo) i potem jer pokruszę do zupy

My już mięso jemy od soboty. Na razie eko kurczaka bo najprościej dla mnie było, eko indyków pan nie ma, królika załatwię sobie jak do Wisły pojadę.
 
Ja też jajko gotuję osobno. Żółtko będę dawać do obiadu, a białko Franek zje ;)

U nas póki co dwa posiłki niepiersiowe - obiad i kaszka kolacyjna. Za kilka tygodni dojdzie kaszka śniadaniowa. A po paru kolejnych jogurt itp.
Póki co z mlecznych przetworów skorzystam tylko do obiadu.
 
U nas w miarę ładnie się wszystko reguluje. Oczywiście mimo to trafiają się także dni, kiedy misterny plan bierze w łeb ;-)
Koło 5-6 cyc, coby dziecko mi przed 7:00 nie zrezygnowało ze spania,
8-9 kasza na mm z owocami
11-12 cyc
koło 15 kilka łyżek obiadu (no chyba, że są buraki z jabłkiem to wtedy zje duuuużo)
zwykle po 16 dopijamy obiad cycem
18 kolacjo/deser - ostatnio chrupki kukurydziane ssane namiętnie, lub te same chrupki rozpuszczone w mm, albo kasza jaglana zmiksowana z owocami i mm
No i cyc przed spaniem - zależy o której wstała z ostatniej drzemki.
W nocy wstaje jojczybuła kilka razy, ale trzymam się ściśle zasady, że dopóki ja nie położę się spać (a ostatnio kładę się grubo po północy) to nie ma cyca. Wystarczy Młodą trochę poklepać po tyłku ;-) i zasypia z powrotem.
 
babeczki a przy mm kiedy zacząć wprowadzać ten gluten, bo już zgłupiałam? a domowe "zupki" to płynne Wam wychodzą? u mnie zawsze tak gęsto że sobie nie wyobrażam jak to jeszcze manną zagęścić, szczególnie jak mięsiwo dojdzie
 
Takie prawdziwe zupy to Franek zaczął dopiero pod koniec 2 roku jeść. Jak sobie na tyle z łyżką radził, że mu pół płynu nie spływało na śliniak w trakcie podnoszenia łyżki do buzi ;)

Drobina je bardzo gęste papki, czasem z grudkami. Ma być w kążdym razie gęsto i konkretnie, bo tak lubi ;)
 
reklama
Weronka ja zupki robię rzadkie bo chcę żeby mały się przy okazji napił tą zupką, jemy ją łyżeczką, ale jest tak w konsystencji hmmm no może rzadkiego budyniu, dla porównania jest rzadsza niż np. owoce ze słoiczka. Zupka ma sporo objętości (około 180ml), więc jemy ją 30-40 minut, ale nam to pasi. Możesz przecież regulować gęstość zupy ilością wody. A kaszy dodajesz odrobinkę,np ja daję łyżeczkę na zupę którą robię na 2 dni.

Kakakarolina ciekawe z tą piętką chleba co napisałaś. I jeszcze było coś o chrupkach kukurydzianych... Czy można już pomału dać maluchowi takie chrupki do possania i pociamkania? Bedzie to dodatkowo jeszcze dla niego ciekawe zajęcie i zabawa, i np. 20 minut wolnego dla mamusi :-). Czy lepiej nie, bo się zatka i zakrztusi?

AAsi wiesz, mój chodzi spać dokładnie o 20, a śpi raz do 6:30, raz do 7:00 a raz do 8:00, bez względu na to co się działo w dzień i np. raz się obudzi o 6:30, dostanie butlę i zaśnie, a raz zje butle i zaczyna swoje gadolenie, i wiem że juz po spaniu. Także nie martw się, widocznie niektóre dzieci jeszcze są nie wyregulowane i potrzeba na to czasu. Ja np. do dzisiaj nie jestem wyregulowana, hehe. Jem o różnych porach :-)
 
Do góry