reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzanie diety

Dołączył(a)
18 Maj 2017
Postów
3
Witam, od 2 tygodni rozszerzam synowi dietę (w porozumieniu z pediatrą ze względu na nagły skok jego głodu i zaburzenia przez to mojej laktacji. Konkretną kolację też pani doktor zaleciła). Teraz syn ma 21 tyg. Cały czas karmię piersią i chcę karmić jeszcze co najmniej do roku. Chciałam zapytać, czy podaję mu dobrze rzeczy, bo ostatnio mi ktoś powiedział, ze owoce tylko rano, a ja sugerowałam się książeczką którą dostałam od BoboVita, że owoce jako podwieczorek, i już sama zgłupiałam.
Do tego mam pytanie o kleik, mam kleik ryżowy i kukurydziany, czy podawać je rano jako śniadanie? Np. z owocami? I czy robić to już czy dopiero za kilka tygodni?
Teraz mamy taki jadłospis przykładowy:

godz. 7 - pierś
godz.10 - pierś
godz.11 - sok 1:1 z wodą (80-100ml) lub słoiczek owocowy (125g).
godz.14 - pierś
godz.15 - obiadek ze słoiczka (125g)
godz.18 - pierś
godz. 20:
- ALBO kaszka mleczna (jeśli coś zostanie z porannych owoców to dodaję ale rzadko coś zostaje) i wtedy karmię w nocy 3 razy, około 23, 2 i 5 (i potem znowu o 7 już wstajemy i jest "pierwsze" karmienie)
- ALBO mleko modyfikowane (150 ml, pełna porcja wg etykiety) i wtedy karmię 1 lub 2 razy, ostatnio po MM podanym o godzinie 20, karmiłam o 1 i potem już o 6 wstaliśmy.
 
reklama
Po pierwsze nie ma sensu ładować w dziecko sztucznych słodkich kaszek ani mm. Po co? Ma dostępne najlepsze mleko.
Po drugie nie korzystałabym z poradników bobovity i innych producentów ;) Są mało rzetelne niestety.
Polecam blog dietetyczki, specjalistki żywienia dzieci i dorosłych, promotorki kp. Link do: rozszerzanie diety - ściągawka - Małgorzata Jackowska o diecie mamy i dziecka blw rozszerzaniu diety karmieniu piersią rodzicielstwie przepisy kulinarne dla dzieci i rodziny

Podawaj zdrową żywność a nie zapychacze. Po co kleik? Kasza zwykła (np. jaglana, manna), gotowana na wodzie, z owocem czy innym dodatkiem.

Po 3 co jest powodem wczesnego rozszerzania? Noce (No tak, brzuszek zapchany, organizm skupiony na trawieniu, więc dziecko śpi. Tylko czy o to chodzi... Wiesz jak ważne jest w tym wieku, wieku intensywnego rozwoju nocne mleko? Wiesz jakie ma właściwości?)? Czy dziecko jest na to w ogóle gotowe? Jeśli z laktacją jakieś problemy to warto tam działać a nie mieszać w brzuszku.
 
Mam kaszki hipp bez cukru, naturalne.

Lekarka zaleciła kaszkę lub MM na noc, ponieważ przez ponad 3 tygodnie nie spaliśmy, bo syn był głodny co 1,5-2 h maksymalnie, próbowaliśmy różnych sposobów żeby jednak w nocy nie podawać tak często cycka, ale nie szło, ryczał póki nie dostał, wypijał oba do końca i szukał dalej. W sumie jadł po 14-16 razy na dobę i wykańczało mnie to psychicznie, fizycznie no i laktacja wtedy bardzo podupadła, mimo wypijania piersi do końca, syn wciąż szukał, płakał, denerwował się. Na nas obu się to bardzo negatywnie odbiło. W poradni laktacyjnej poradzono mi "przystawiać dziecko jak najczęściej to się laktacja poprawi". Tyle, że on jadł kilkanaście razy na dobę, a mleka coraz mniej. Wzrost wagi w ostatnich tygodniach też był znacznie mniejszy niż wcześniej (średnio 60g/tydzień) Teraz też raz spróbowałam tylko pierś na noc i znowu powtórka z rozrywki, wstawanie jak z zegarkiem w ręku co 1,5h. To nie chodzi o wygodę, bo ja chcę karmić, ale uważam, ze skoro mogę sobie w tym pomóc, to czemu by nie spróbować. Bez sensu jest męczyć nas oboje przez niewiadomo jak długi czas. Decyzji już nie zmienię.

No właśnie już zarzuciłam te poradniki, ale zapomniałam zapytać lekarkę o te owoce właśnie, bo ile czytam wpisów na forach, tyle różnych opinii.
 
Ja już od 4 miesiąca pozwalam zamiast mleka w dzień trochę gorowanej marchwi, ziemniaka z początku tak na spróbować a potem już mi jadła normalnie. Teraz idzie 8 msc i je wszystko to co ja. A mleko podaje mm podaje jej tylko w nocy w dzień dostaje też kaszki
 
Oczywiście rób jak uważasz, bo to Twoja odpowiedzialność ;)
Jednak musisz wiedzieć, że:
- Piersi nie da się opróżnić do końca, mleko produkuje się na bieżąco, a jak dziecko chce dalej ssać a leci mu za wolno to zmienia się piersi do skutku.
- Dzieci kp rosną skokowo, raz 60, raz 300g może się zdarzyć. Z wiekiem coraz mniej przybierają, zwłaszcza gdy zaczynają się coraz więcej ruszać więc zbyt częste ważenie nie ma sensu, tylko nakręca nerwy
- Jeśli lekarz widzi problem z wagą to w pierwszej kolejności powinien ustalić PRZYCZYNĘ. Zlecić badania dziecku, sprawdzić przystawienie ect. a nie mm bo ono lekiem nie jest (a marchewka tym bardziej, trochę rozsądku..) :)
- Dzieci się budzą, sen niemowląt ma jedną stałą rzecz - ciągłe zmiany. Są fazy większego i mniejszego marudzenia, zęby, skoki rozwojowe, odreagowywanie całego dnia, mleko nocne bogate jest w cenne tłuszcze które są bardzo potrzebne do rozwoju mózgu
- Rytm faz snu u niemowląt jest inny niż u dorosłych (zbliża się do niego ok 3r.ż.). Choć bywają niemowlęta przesypiające noce, to trudno wymagać by było to normą.
- Mleko ma więcej kalorii niż warzywa czy owoce, więc to wagi nie podniesie
- Kupne kaszki to w większości mąka. A to wbrew pozorom ma znaczenie, gdyż poziom przemiału i oczyszczenia wpływa na zawartość witamin i innych składników. Dlatego zdrowiej np kaszę ugotować i potem zblendować jeśli chcemy gładką papkę.

Oczywiście masz prawo do swoich decyzji. Powyższe tylko po to by podać kilka informacji i nie powielać mitów ;)

Owoce jak każdą inną rzecz możesz podać kiedy chcesz. Rodzic decyduje co i kiedy dziecko zje, dziecko czy i ile zje ;)
 
Ostatnia edycja:
Dodam jeszcze, że nie można w tym wieku zastępować mleka innym posiłkiem. To grozi niedoborami i właśnie spadkiem wagi. Do roku mleko (czy to kp czy mm) jest podstawą a reszta uzupełnianiem. Więc tam gdzie masz obiadek ma być pierś i ew. dodatkowo ten obiadek (plus pierś na popitkę bo tak to zazwyczaj bywa na początku). Dopiero bliżej roku te proporcje mają się zmieniać. Oczywiście jeśli zależy Ci na dobrym i zdrowym rozszerzeniu diety.
 
juku Masz rację - nie można popadać w paranoję. A zewsząd słychać jakim bardzo fit trzeba być. Schemat podany przez Ciebie wydaje mi się w porządku, aczkolwiek starałabym się podawać więcej warzyw, a mniej owoców. A z soków owocowych wogóle bym zrezygnowała. Dzieci bardzo szybko przyzwyczajają się do słodkiego smaku. To, że wzrost wagi jest obecnie mniejszy - jest normalne. Popieram poprzedniczkę ze stwierdzeniem, by po każdym posiłku innym niż mleczny należałoby podać pierś.
I pamiętaj: Szczęśliwa mama, to i szczęśliwe dziecko.

A tak poza tym - spróbuj sama ugotować zupkę/obiadek. Nie jest to takie trudne i dużo czasu nie zabiera. Ja przy pierwszym dziecku bałam się gotować sama, natomiast drugie praktycznie nie znało słoiczków :) Duża oszczędność pieniędzy. Wrzucasz pół marchewki, pół ziemniaka i trochę ziół i masz gotową zupę/obiadek.
 
Lekarka zwrócią uwagę na ten niski wzorst wagi a skoro ja lekarzem nei ejstem, to kogoś posłuchać mogę. Wcześniej syn przesypiał 8-10 godzin i też w tej nocy nie jadł za abrzdo (1, max 2 razy). Ale przyszedł skok rozwojowy i zazął się probolem. Moze i nie da się opróżnić piersi do końca, ale jeśli czuję ze mam puste worki i jeśli on też już nie chcę ssać bo się denerwuje, to go przecież nie zmuszę.
Mimo wszystko dziękuje za rady.

witch84 - tak też planuję, ale bałąm się od razu podawać mu coś ugotowanego rpzeze mnie. Może a bardzo się naczytałam, jakie to słoiki są fajne i wygodne. Ale będę wprowadzać pomału te zmiany. No bo na chłopski rozum fakt - 3 zł za banana w słoiczku to trochę paranoja ;) Na razie jest mi tak wygodnie, tym bardziej że jestem zabiegana i nawet dla nas czasem obiadu nie ugotuję. Ale na pewno postaram się skupić na jedzeniu syna.
Soki dawałam zamiast słoiczka owocowego, gównie w sumie marchewkowe (1:1 z wodą rozrabiane), 1 raz czyste jabłko dałam. A ze słoiczków to w sumie jemy wszystkie dla przedziału 4m, lekarka mówiła, żeby pilnować wysypek, biegunek itp ale nie ograniczać się, ze przez tydzień jedn rzecz, a dopiero potem inna.
 
Ja ze swej strony doradze tylko wprowadzanie nowych produktow powoli. Jesli dajesz sloiczki i nagle ci na cos dziecko zareaguje mozesz miec nielatwe zadanie by znalezc przyczyne, bo obiadki czesto sa kiluskladnikowe.
Inna rada na zalatanie jesli chcesz jednak domowe obiadki dziecku dawac, to znajdz sobie dzien w tygodniu. Naszykuj warzyw roznych. zagotuj, zblenduj i w malych foremkach do lodu po prostu zamroz. Na obiad to mozesz latwo i szybko skomponowac danie obiadek z roznych kostek :)

Poza tym schemat wyglada ok. Kaszki Hipp tez polecam jak i rezte ich produktow.
 
reklama
Co do "obiadkow" , mialam taki system: gotowalam obiadek dla corki. Jedna porcje zjadala tego dnia, druga chowalam w lodowce na nastepny, reszte dzielilam na porcje i zamrazalam. Po dwoch dniach- inna kombinacja skladnikow i ta sama "procedura" . I tak kilka razy- w ten sposob uzbieral mi sie zapas obiadkow o roznych smakach. Gotowalam sama, ze wzgledu na alergie corki- sloiczki niezbyt byly dla nas przydatne, poniewaz w prawie kazdym byla albo marchew, albo seler, albo smietanka :/ .
 
Do góry