reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rywalizacja bliźniąt

Kocka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
7 Październik 2021
Postów
6 010
Hej, moje bliźniaki mają obecnie prawie 16miesiecy. Im dalej w las tym większa zauważam rywalizację między nimi. Walczą o moją uwagę i ulubione zabawki.
Spychają się z moich kolan, ciągną za włosy i czasem próbują gryźć.
Czy to jakiś etap czy nasza nowa rzeczywistość?
Gdy siadam z jednym do rysowania, czytamy książkę lub bawimy się sorterem drugie siłowo próbuje zepchnąć pierwsze i zająć jego miejsce. Mąż próbuje zająć drugie dziecko, wymyśla zabawy, ale wszystko na nic.
Gdy jedno bawi się czerwonym autkiem na 100% drugie będzie chciało też nim się bawić właśnie w tej chwili itp.
Bywają oczywiście wspaniale momenty gdy np. córka się przewróci a synek ja przytula lub przynosi jej ulubioną przytulankę na pocieszenie.
Są wspaniałe, czułe i kochane.
Drogie mamy bliźniąt czy u Was też była taka rywalizacja? Szczególnie męczy mnie walka o moje względy. Gdy mąż zostaje z nimi sam bawią się w trójkę bez większych awantur.
 
reklama
U mnie tak samo a mają 4 lata😏 I w zasadzie tak było od początku tzn tak mniej więcej najbardziej jak zaczęły coś ,,kumać" czyli właśnie te 1,5 roku. Do tego dochodzi starsza o 3 lata córka która dokładnie tak samo walczy o uwagę i woła ,,mamo patrz robię gwiazdę! Patrz teraz,ale teraaaz" w tym czasie jedna z bliźniaczek krzyczy z łazienki ,,Zrobiiiłam!!" a druga zwisa mi z pleców...😅😅To jest trochę straszne i trochę zabawne😉 Trzymam nerwy na wodzy ale nie jest łatwo. I też do mnie właśnie są takie, z mężem lub z ciociami w przedszkolu czy paniami w szkole są zdyscyplinowane,potrafią czekać itd Ech nie wiem czemu tak jest pewnie taka cena za baaardzo małą różnice wieku;) Wszystko w pakiecie i razy dwa i żale i dramy i czułości i miłość
 
To chyba normalne u bliźniąt.

Mam w rodzinie i słyszałam kiedyś rozmowę, jak dorosłe bliźniaczki zapytały, dlaczego mama ubierała je tak samo. A matka na to, że nawet paska na kapciach nie mogły mieć innego koloru, bo była awantura czyje są czyje i że najlepiej jak wszystko miały jednakowe i każda swoje.

Siły Wam życzę dziewczyny i Was podziwiam.
 
To chyba normalne u bliźniąt.

Mam w rodzinie i słyszałam kiedyś rozmowę, jak dorosłe bliźniaczki zapytały, dlaczego mama ubierała je tak samo. A matka na to, że nawet paska na kapciach nie mogły mieć innego koloru, bo była awantura czyje są czyje i że najlepiej jak wszystko miały jednakowe i każda swoje.

Siły Wam życzę dziewczyny i Was podziwiam.
Dzięki:* bo Bliźniaki najładniej wyglądają na obrazku, te ubranka itd wiecie;) Jest to napewno słodkie i fajne i wyjątkowe (i one też często idą przebojem przez życie bo mają siebie) Ale za tym kryje się ocean cierpliwości rodziców/rodzica, biegania i właśnie wiecznego uspokajania i godzenia i zapewniania że są tak samo na równo kochane. pozdrawiam wszystkie mamy nie bliźniaków które tak mają też 😉💛
 
O jeju :) czyli taki mój los. A staraliśmy się z mężem prowadzić od początku takie równe rodzicielstwo. Razem karmiliśmy, razem wstawaliśmy w nocy do dzieci. Pierwsze 7miesiecy ja byłam z dziećmi, potem 7miesiecy on a ja wróciłam do pracy.
Wychodzi na to, że po prostu mama to mama i tyle, albo co gorsze że mamie można wejść na głowę 🤪
 
Mam dylemat moralny, czy się odzywać 😅 bo mam doświadczenia, które są jednocześnie i złymi, i dobrymi wiadomościami 😅

Jestem starszą o 10 lat siostrą doroslych już blizniąt i ich kłótnie ustały dopiero, gdy siostra wyprowadziła się do innego miasta. Teraz nie utrzymują ze sobą kontaktu i widzą się kilka razy do roku u mamy i jest spokój. Wcześniej kłótnie były o wszystko: jak były małe to o to, że "a on ma grubszy plasterek szynki niż ja", później "a ona w tym tygodniu dostała samochód na 20 minut dłużej niż ja" albo "a on z osiemnastki kolegi wrócił spóźniony o godzinę, więc ja też chcę być na imprezie do 1 zamiast do północy". Przez 19 lat wieczna awantura w domu, o wszystko.

Z dobrych wiadomości: te awantury nie były wynikiem błędów czy zaniedbań wychowawczych. Nie było nierównego traktowania, faworyzowania. Awantury były zarówno wtedy, jak chodzili razem do klasy, jak i wtedy, gdy każde poszło do innego liceum. Akurat w rywalizacji bliźniaków nie ma ani grama "winy" moich rodziców i ja naprawdę nie mam pojęcia, nawet z perspektywy czasu, co by mogli zrobić lepiej. Tak po prostu musiało być i już, to nie ich wina.
 
@Bolilol rzeczywiście nie pocieszasz 😄
Gdzie ta magiczna wiez bliźniąt, o której tyle się slyszy? 🤣
Uwielbiam patrzeć na te przejawy miłości między nimi, ale wolałabym żeby były częstsze 😂😂😂
Pytaliśmy jak jest w żłobku i wszystkie opiekunki zgodnie stwierdziły, że bliźniaki mają na siebie w żłobie olewke. Zresztą widać po zdjęciach, że nawet nie siadają koło siebie jak mają jakieś zajęcia.
W domu "kłócą się" i "gadają" do siebie", czasem chwilę bawią się koło siebie, dziela jedzeniem 🥰 i głównie wyrywają sobie włosy 😂
Niedługo mamy wizytę u psychologa (obowiązkowe gdy dzieci są pod opieką OWI) więc wykorzystam i dopytam jak powinnam się zachowywać gdy walczą o moją uwagę.
 
Mam dylemat moralny, czy się odzywać 😅 bo mam doświadczenia, które są jednocześnie i złymi, i dobrymi wiadomościami 😅

Jestem starszą o 10 lat siostrą doroslych już blizniąt i ich kłótnie ustały dopiero, gdy siostra wyprowadziła się do innego miasta. Teraz nie utrzymują ze sobą kontaktu i widzą się kilka razy do roku u mamy i jest spokój. Wcześniej kłótnie były o wszystko: jak były małe to o to, że "a on ma grubszy plasterek szynki niż ja", później "a ona w tym tygodniu dostała samochód na 20 minut dłużej niż ja" albo "a on z osiemnastki kolegi wrócił spóźniony o godzinę, więc ja też chcę być na imprezie do 1 zamiast do północy". Przez 19 lat wieczna awantura w domu, o wszystko.

Z dobrych wiadomości: te awantury nie były wynikiem błędów czy zaniedbań wychowawczych. Nie było nierównego traktowania, faworyzowania. Awantury były zarówno wtedy, jak chodzili razem do klasy, jak i wtedy, gdy każde poszło do innego liceum. Akurat w rywalizacji bliźniaków nie ma ani grama "winy" moich rodziców i ja naprawdę nie mam pojęcia, nawet z perspektywy czasu, co by mogli zrobić lepiej. Tak po prostu musiało być i już, to nie ich wina.
Ale to miłe że piszesz że rodzice się starali ale nie zawsze ma się wpływ jeden do jeden. Ja mam taki główny cel żeby poprostu czuły się kochane,zauważone ale myślę że co ma być to będzie wezmę na klatę. No i ja też nie pociesze moja mama że swoją siostrą bliźniaczka (też dwujajowe) praktycznie nie utrzymują kontaktu..😬
 
reklama
O, jako pocieszenie mogę dodać, że mimo wszystko jak było trzeba, to stawali w swojej obronie. Stereotypowe rolę się odwróciły i to siostra była odważna i pyskata, a brat taki wrażliwy chlopiec, więc jak ktoś próbował mu dokuczać, np. na podwórku czy w szkole, to dostawał wpierdziel od siostry, bo nikt poza nią nie może zaczepiać jej brata 😂
 
Do góry