reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

tokareczka355 - powoli nam rusza, tyle, nie mogę pojąć dlaczego idzie w takie trudne słowa jak "dzieci" czy "dziadzia", zamiast "lala" np. :sorry2:
Brawo dla Laury, fajnie, że tak dwa języki od początku, my też tak chcieliśmy, ale dopóki nie gada po polsku to nie chcieliśmy jeszcze bardziej jej mieszać.
 
reklama
Witajcie,
u nas jakoś leci....mnie ciągle boli głowa :-( Marcin dostał się do punktu przedszkolnego. Tam tylko idzie na 5 h ale dobre i to. Jeszcze mam nadzieję, na jakieś inne przedszkole ale zawsze już wiem, że jest już "coś".
mallaika Marcinkowi ciężko, a mi to w sumie nie....jakoś nie mam czasu na tęsknotę ;-) a taka rozłąka może "dobrze" zrobi...oczywiście dla dziecka to nie jest dobre ale co zrobić...co do Pawła, to faktycznie ciężka sprawa. Musicie się dobrze zastanowić, a jeśli przeniesienie Pawła do innej rodziny jest konieczne, to tak trzeba zrobić....sami będziecie wiedzieć najlepiej co zrobić. Trzymam kciuki!
Lilijanna masz żylaki, ja też ale na razie "do obserwacji"...choć nie jestem przekonana co do decyzji lekarza...Ada lada dzień się rozgada :-)
 
Agulek80 - u mnie co lekarz to inna opinia, jeden do obserwacji, od tego się nie umiera, drugi, trzeci ,czwarty, dziesiąty do zabiegu, jeśli chcę dzieci wychować.

Dobrze, że marcin choć na te 5h pójdzie, zawsze to z dziećmi.
 
Byłam dziś z Aleksandrem u laryngologa alergologa, bo znowu ma zielone gluty. Okazało się, że w uszach ma płyn, nos zawalony i gardło też. Doktor pobrała wymaz z gardła i nosa i za tydzień okaże się co to za cholerne bakterie, których wytępić nie mogę. Kolejna wizyta w czwartek. Ma mieć robione badanie słuchu, bo nie wiadomo czy przy tych ciągłych infekcjach nie został on uszkodzony) i testy alergiczne, bo ewidentnie odporność ma osłabioną i może tak być na tle alergicznym. Wszystkie te badania oczywiście prywatnie, bo z NFZ bym nie wiem jak długo czekała :wściekła/y:

Pani koordynator była, pogadałyśmy na spokojnie. Zasugerowała, żeby Pawła zdiagnozować jakoś tak dogłębniej w kierunku zachowań agresywnych i zacząć terapię. Zgodziłam się oczywiście, bo szkoda żeby dzieciak męczył się sam z sobą. Poprosiłam też, żeby zaczęli szukać dla niego innej rodziny, bo jeśli te działania nie przyniosą rezultatu to żeby nie wylądował w domu dziecka, bo tego bym nie przeżyła :zawstydzona/y:

Agulek dobrze, że masz ten punkt przedszkolny, tak jak piszesz to już coś. My czekamy do końca tygodnia na wyniki rekrutacji. Od znajomej dowiedziałam się, że do "naszego" przedszkola przyjmą we wrześniu tylko 16 dzieci. Biorąc pod uwagę ile jest dzieci na naszym osiedlu to na jedno miejsce jest chyba więcej kandydatów niż na prawo na UJ :dry:

Lilijanna te żylaki to niefajna sprawa. Mi po ciąży zaczęły nagle pękać naczynka na nogach (w ciąży nie miałam ani jednego takiego pęknięcia, opuchlizny tez nie) i tak się wybieram do lekarza i wybieram, że dwa lata już minęły i nie dotarłam..
Za to chyba w końcu przeproszę się z ortopedą albo zacznę chodzić na jakieś fikołki bo kręgosłup dokucza mi coraz bardziej:-(
 
mallaika - ja poszłam w zeszłym tygodniu to dostałam skierowanie do chirurga, ortopedy, alergologa, obowiązkowo muszę iść do ginekologa, bo mi jakieś zapalenia prawego cycka się pojawiają co jakiś czas, nie wiedzieć dlaczego i skąd, no i okulista. Po prostu żyć i nie umierać. Łatwiej by było gdyby lekarze zechcieli do mnie przyjść, bo byśmy się w jednym dniu zamknęli, a tak bieganina, oczekiwania i w ogóle - kochany NFZ.

U nas laryngolog na NFZ to praktycznie od ręki, no 2 tygodnie, szczególnie u takich małych dzieciaków.
 
Witajcie,
wczoraj byłam na spotkaniu w przedszkolu. Jestem na liście z dofinansowaniem z UE. Ogólnie przedszkole mi się podoba, anglojęzyczne, basen raz w tyg w cenie i wiele innych zajęć. Za m-c musiałabym zapłacić 700 zł i niby to dużo a niby niedużo :cool: rozmawiałam wczoraj z M i chyba się zdecydujemy. Pogoda u nas średnia, słoneczko przebija się przez chmury ale silnie wieje....Marcin już od dawna chce iść na dwór ale jakoś Go powstrzymuję ;-)
mallaika trzymam kciuki żeby wszystko poszło ok..co do NFZ to się już nie wypowiem....wszystkie wiemy jak jest ;-) najlepiej nie chorować ale niestety nie zawsze jest to możliwe....w jakiej dzielnicy mieszkacie?? Z przedszkolami jest koszmar, a przynajmniej w W-wie i okolicy. Trzymam kciuki za to żebyście byli przyjęci. Orientujesz się ile wyniesie miesięczny koszt takiego państwowego przedszkola??
Lilijanna ja mam ogólnie słabe żyły...a popękane naczynka mam już od lat....mam wrażenie, że od urodzenia ;-) no cóż, nie pozostaje nic innego, jak się z nimi zaprzyjaźnić ;-) a żylaki....hmmm na razie nic specjalnego z nimi nie robię. Dr kazał łykać jakieś tabletki ale drogie są :-( a może znasz jakieś dobre i w miarę tanie?? Oj z cyckami to nie żarty....pędź do gina i to szybko!!! Ja tam też muszę się wybrać, bo mam jakieś plamienia....ale doskonale wiem, jak ciężko się wybrać ;-)
 
Witam sie po baaaaaaaaaardzo długiej nieobecności!
Melduje ze u nas wszystko ok:tak:
Olo rozrabia... maluszek w brzuszku rosnie ;-) Ja musze sie oszczedzac i duzo odpoczywac bo niestety mecza mnie skurczybyki czasem (ale tylko czasem wiec wszystko w normie jak na razie ;-))

madzia gratuluje! Nie miałam jeszcze okazji... hehe... Jak tam u Was?

Dobra lece poczytac co tam u Was!
 
Agulek mieszkamy na Mokotowie, a dokładniej na Stegnach. Jest o tyle fajnie, że w niewielkiej odległości od domu mamy trzy przedszkola państwowe. Zgłosiłam Aleksandra do każdego z nich, ale jako pierwszego wyboru wybrałam to, które widać od nas z okna. Właśnie próbuję zalogować się do systemu i sprawdzić, czy został przyjęty...
Koszt m-czny to chyba 500 zł, ale nie jestem pewna, bo nie sprawdzałam :eek:

różyczka super, że wszystko OK. Zaglądaj częściej! ;)
 
Witajcie Dziewczyny:)

Lilijanno
Ada napewno się rozgada:) córka mojej kuzynki zaczęła używać normalnych słów jak miała 2,5 roku, wcześniej mówiła raczej po swojemu:), a jak była u nas jak miała 3 latka i 1 miesiąc to pięknie mówiła całymi zdaniami:), a z Weroniki mała zdolniara:)
Agulek wierzę że Marcin tęskni za tatą, u nas Jasio też bardziej tatowy i nie wiem jak by to było jakby tata zniknął mu na dłuższy czas. Fajnie że dostaliście się do przedszkola:)
Mallaika nie zazdroszczę sytuacji z Pawłem, oby wszystko się ułożyło po waszej myśli. Trzymam kciuki za Aleksandra żeby dostał się do państwowego przedszkola.
Różyczko cieszę się że u Was wszystko w porządku:) już prawie półmetek z Wami:)

U nas też dobrze:) Jasio od 2 tygodni zdrowy, codziennie teraz spędzamy przynajmniej 3 godziny na dworzu, dodatkowo lekarka przepisała mu krople do nosa, niby to jakaś szczepionka, trzeba wkraplać przez 6 tyg. Niby pomaga jak ktoś ma często katar, a Jasio właśnie tak miał i potem od tego kataru był chory. Jasio nie chodzi do żłobka, ale od poniedziałku codziennie widzi się ze swoimi kolegami, spotykamy się na placu zabaw:). Dodatkowo mam też nr telefonu do mamy najlepszego kumpla Jasia ze żłobka i od czasu do czasu umawiamy się na popołudnia, żeby chłopcy mogli razem spędzić trochę czasu.
Jasiek jest zapisany od września do prywatnego przedszkola koszt 580zł za miesiąc plus wyżywienie, w sumie to sporo, ale do państwowego byśmy się raczej nie dostali, bo ja nie jestem zameldowana w Gdańsku. Odłożyłam sobie już na roczny pobyt Jaśka w przedszkolu:) bo jak wrócę do pracy do pensja mi nie starczy na kredyt, rachunki, przedszkole i żłobek dla młodszego.
Mariuszek rośnie:) tydzień temu byliśmy na szczepieniu i ważył 5380g (w 6 tygodni przytył 2280g), a na długość (od główki do tyłeczka) był taki jak Jasio w 12 tyg:). Jest już coraz fajniejszy, 2 dni temu przyczepiłam mu zabawki do bujaczka i już zaczepia je rączkami i się cieszy:). Wszystko go teraz interesuję, więc chętnie leży w bujaczku albo na kanapie (z czym był problem na początku bo większość czasu spędzał na moich rękach), więc mam teraz więcej czasu dla Jasia i wogle jakoś łatwiej mi wszystko teraz zaplanować. Bez problemu już radzę sobie z dwójką sama:) i nawet udaję mi się trochę popracować tak zawodowo, dlatego mało piszę, bo jak już siedzę przed komputerem to pracuję.
 
reklama
Madzia dobrze wiedzieć, że z dwoma maluchami można sobie poradzić ;-)
ja już się nastawiłam na to, że Aleksander za jakiś czas będzie miał biologiczne rodzeństwo. Po majówce jadę do szefowej rozmawiać o przedłużeniu umowy i jak tylko się zgodzi i w sierpniu podpiszemy papiery zaczynamy staranka...
Aleksander dostał się do przedszkola :-) jeden problem z głowy. Wczoraj miał robione testy alergiczne i wyszły roztocza i kakao. Jak tylko kurier przyniesie środek na roztocza muszę spryskać nim wszystkie powierzchnie w mieszkaniu. Trochę będzie zabawy, ale zdrowie dziecka najważniejsze. Niestety ma mały niedosłuch bo w uszach ma sporo płynu:-( dostał leki antyalergiczne i po długim weekendzie idziemy na kontrolę.
 
Do góry