reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
No to pewnie moja gin prowadząca Cię szyła bo z nią na dyżurze jest jeszcze taka dość młoda ruda i też dość młody facet :) ten facet ginekolog chodził sobie między moją sala a sala obok i obstawiał która szybciej urodzi bo obok leżała pani która rodziła 3 dziecko i w tym samym czasie miałyśmy parte :)
Jestem zadowolona z tego że miałam tam lekarza prowadzącego bo przychodziła do mnie co godzinę sprawdzając jak wygląda sytuacja. Pilnowała mi kroplówki i kazała położonym mnie pionizować, dawać do wanny i pobierać krew na badania bo chyba coś nie do końca było ok bo mówiła że jak wyjdą źle teraz to idziemy na cc ale po wannie było 8 cm i i po pół godzinie już parte :)
Ja po porodzie mogłabym w ogóle nie jeść.. Mąż mi przywoził jedzenie a na następny dzień je zabierał :)
Najlepsza była położna która przy obchodzie dała coś do podpisania już nie pamiętam co i przyszła do mnie o 1 w nocy, budziła mnie bo zapomniała mi dać jeszcze jednej kartki do podpisu...moja mina na pewno była bezcenna .
To ja takiej dobrej opieki nie miałam. Wanny to mi nikt nie zaproponował, badań żadnych nie miałam robionych. Ale może dlatego, że przyjechałam do szpitala ze skurczami mocnymi co 2-3 min. Nie pamiętam żadnego faceta, same kobiety były przy mnie, chyba z 4, więc ciężko mi było zapamiętać. A to ja miałam mocny apetyt. Jak w ciąży nie miałam zachcianek, tak po porodzie byłam strasznie głodna, w sumie do teraz mi zostało. W ogóle ilość lekarzy i obchodów codziennych mnie przerastała, co chwilę ktoś wchodził do sali i za każdym razem ktoś inny. Tu zmierzyli temp Małemu, zaraz ktoś inny mi, potem kąpiel, potem obchód ginekologa, obchód pediatry, tu doradca laktacyjny, kardiolog, okłady.. Ciężko mi było spamiętać wszystkich.
Zapamiętałam jedną taką starszą kobietę w krótkich włosach. Nie należała do najmilszych i robiła problemy z wypisami do domu. Dziewczynę nie chciała puścić, bo nie chciała spróbować karmić piersią :)

Byłam chyba w sali 137 o ile dobrze pamiętam.
A przy diecie cukrzycowej miałam to samo tylko np pieczywo było ciemne (albo barwione) :)
 
Wybieram się jutro do kuzynki która tydzień temu urodziła synka. Mówiła że ubranek mają dużo na różne rozmiary. Nie mam pomysłu co mogę kupić dla małego. A my w prezentach głównie dostaliśmy ubrania... Co wasze dzieci innego dostały? Może coś mnie zainspiruje :)
Ja przeważnie dostawałam pampersy, chusteczki, ubrania, gryzaki (chyba z 3 już mam..). Najlepiej się spytać czy czegoś nie potrzebują. Ja bym się ucieszyła z albumu, książeczek, jakieś bajki, wierszyki. Pampersy zawsze się przydadzą.
 
To ja takiej dobrej opieki nie miałam. Wanny to mi nikt nie zaproponował, badań żadnych nie miałam robionych. Ale może dlatego, że przyjechałam do szpitala ze skurczami mocnymi co 2-3 min. Nie pamiętam żadnego faceta, same kobiety były przy mnie, chyba z 4, więc ciężko mi było zapamiętać. A to ja miałam mocny apetyt. Jak w ciąży nie miałam zachcianek, tak po porodzie byłam strasznie głodna, w sumie do teraz mi zostało. W ogóle ilość lekarzy i obchodów codziennych mnie przerastała, co chwilę ktoś wchodził do sali i za każdym razem ktoś inny. Tu zmierzyli temp Małemu, zaraz ktoś inny mi, potem kąpiel, potem obchód ginekologa, obchód pediatry, tu doradca laktacyjny, kardiolog, okłady.. Ciężko mi było spamiętać wszystkich.
Zapamiętałam jedną taką starszą kobietę w krótkich włosach. Nie należała do najmilszych i robiła problemy z wypisami do domu. Dziewczynę nie chciała puścić, bo nie chciała spróbować karmić piersią :)

Byłam chyba w sali 137 o ile dobrze pamiętam.
A przy diecie cukrzycowej miałam to samo tylko np pieczywo było ciemne (albo barwione) :)

No obchodow było dużo...nam wmawiala pediatra zoltaczke ale zrobili badanie krwi i nie było :) a miałaś poród rodzinny? Ja bez męża bym chyba nie dała rady :)
 
Inhslujrmy się z rana ale to i tak nic nie daje. Póki katarek nie przyjdzie to nie mam jak jej pomóc :( zamówiłam priorytetem to nieszczęsny weekend po drodze ://
IMG_20181027_082458.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20181027_082458.jpg
    IMG_20181027_082458.jpg
    291,6 KB · Wyświetleń: 342
reklama
Będzie któraś z Was zamawiała cos sobie z Allegro do 11.11 ? Mam do wykorzystania kupon na -10zl. Gdyby któraś był chętna to mogę oddać :)
 
Do góry