reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki Styczen 2015

Hej dziewuszki, trochę mnie znowu "wyałtowało", ale już jestem z powrotem. Podczytywałam Was, ale nie miałam weny do pisania... Spędziliśmy bardzo miło weekend, na maxa wykorzystaliśmy czas razem, byliśmy na spacerze w zwierzynieckim lesie i obserwowaliśmy koniki polskie, które chodzą tak sobie chyba luzem (jak widzę te zwierzęta, to jak małego dziecka nie można mnie odciągnąć, bo całe życie kiedyś wiązałam z jeździectwem i strasznie za tym tęsknię)... Tak więc znowu reset od kompa, telefonów (żeby było zabawniej mężulek mój cudowny zostawił swojego bardzo-smart-fona w pracy hihihi), fejsów i całego współczesnego shitu... Cisza, spokój, bliskość natury, zabawy z psem :) Oczywiście nikt nie wpadł na pomysł, aby wziąć grilla, więc na obiad były parówki z bułką ze sklepu :) Też smacznie ;)
No, ale jest już wtorek, a ja nadal jakaś taka rozmarzona... Zupełnie, jak by jutro były już święta.
W ogóle mam w sobie ostatnio taki spokój... Wszystko mi odpuściło. Nie spinam się i wyluzowałam. Co ma być, to będzie. Na tak wiele spraw nie mamy wpływu, że doszło do mnie, jak bardzo powinnam się cieszyć z tego, co mam i że jestem prawdziwą szczęściarą. Odizolowuję stresogenne sytuacje, odsuwam od siebie toksycznych ludzi i postępuję tak, aby mieć czyste sumienie. Przestałam się też skupiać wreszcie na wszystkimnco mnie otacza, a skupiłam sie na nas, na tu i teraz. I wiecie, że to działa?

A co do odżywek białkowych... Jeśli faceci ćwiczą i uważają, że odżywka jest im niezbędna, to poszukajcie im odżywek na bazie aminokwasów i zwróćcie uwagę na pochodzenie białka - białko sojowe może zwiększać poziom estrogenu w organizmie, a białko z serwatki i kazeina mogą powodować negatywne procesy trawienne (są mega trudne do strawienia i wiele osób wgl ich nawet nie trawi - przelatująnprzez układ pokarmowy), co może wpływać pośrednio na płodność. Nie wspomnę już o dodatkach smakowych, barwnikach i konserwantach, które są do nich dodawane. Generalnie, lepiej nadrabiać straty dietą i jedynie wspomagać organizm wysokowartościowymi aminokwasami (z których organizm sam zbuduje niezbedne białka) niż brać odżywki białkowe.
 
reklama
hej ewmi, fajnie ze wróciłaś i miło spędziłaś czas w weekend :) ja tez musze sobie zrobić kiedyś taki deto od neta! nie pamiętam kiedy ostatnio cały dzień nie zajrzałam na fejsa...

a już wiem czemu nie czuje okresu nadchodzącego ani nie mam plamień - bo wiesiołek reguluje cykl i wpływa właśnie na redukcję pms, bolących piersi itd. też nie ma tego złego :) strasznie jestem z niego zadowolona!
 
Hej dziewczynki. EwMi fajnie ze mogłaś sobie odpoczac od wszystkiego :) to jest nam wszystkim potrzebne. Może święta będą dobra okazja. Chociaż u mnie nie wiem jak to będzie bo K się wygadal swoim rodzicom o ciąży itp. A ze mamy u nich spędzić święta to juz czuje na sobie te spojrzenia litości i współczucia eh. Znów jakiś dolek mam ale trzeba być " twardym a nie mietkim " ;) nie wiem czasem już co gorsze ciagle czekanie jak wcześniej na marzenie czy to marzenie tak drastycznie przerwane, chyba to czekanie lepiej znosilam. Teraz mam więcej obaw co do tego wszystkiego i jestem strasznie niecierpliwa.
 
Nie dziwie ci sie, juz sobie narobilas "smaku", wiesz jakie to szczescie a my jeszcze sobie nie zdajemy do konca sprawy dlatego to czekanie tak nie przytlacza :)
 
Ewmi aż się gęba śmieje jak czytam jak spędziłaś weekend :) super! Ja w weekend szalałam z porządkami :)

Gosia szkoda, że K sie wygadał. Ja też bym wolała żeby moi teściowie a w szczególności teściowa nic nie wiedzieli. Ale stało się. Miejmy nadzieję, że dadzą Wam odetchnąć w te święta :) Gosiu, jestes jeszcze taka młodziutka. Nie masz sie co martwic Kochana. Jak nie Ty to kto? :)

A mi się nie chce świąt. O! Dla mnie to męka. Nasi rodzice - w sensie moi i mojego Męża- mieszkają daleko od siebie a ani ja ani Mąż nie chcemy zrezygnować z wyjazdu do swoich rodzin wiec polowa świąt w samochodzie :( u rodziny Męża to jest strasznie męczące dla mnie, bo dużo ludzi, halas i nie za bardzo wszyscy akceptują naszego Piesa a on musi z nami jechac bo nie mam go gdzie zostawić i to dla mnie stresujące :( wiec wole zwykle weekendy u rodziców niż świąteczne.
 
Musi być reset! Bez tego nie da się żyć!
Gosiu, jeśli czujesz, że będziesz się źle czuła lub ktoś będzie mówił coś, co będzie powodowało jakikolwiek stres i dyskomfort, to zawsze masz prawo powiedzieć, że nie chcesz wcale nigdzie jechać lub wrócić wczesniej do domu. Ty jesteś w tym najważniejsza. Nie warto się męczyć. Czasem lepiej zostać w domu, nawet kosztem tego, że np. rodzina nie zrozumie Twojej decyzji i troszkę się obrazi.
A co do bycia twardziochem, a nie mięciochem... Owszem, ale są sytuacje, w których nie warto na siłę być twardziochem, bo odbija się to potem czkawką... Odkąd jestem z mężem, to pozwalam sobie być mięciochem w jego ramionach i nawet potrafię się rozbeczeć (!!!) i ryczeć, aż zejdzie całe ciśnienie. Czasem trzeba sobie pozwolić na uwolnienie nagromadzonych emocji.
To też pomaga mi zachować równowagę i zdrowie psychiczne, bo uwierzcie mi, że gdybym w obecnej sytuacji go nie miała przy sobie, to pewnie szybko bym zwariowała...
 
Kazda widze inaczej spedza te Swieta :) Ale nie pozwolcie zeby jakiestam rodzinne niesnaski zepsuly wam ten piekny czas! Cieszcie sie przysmakami, wolnym i atmosfera :) Ja nigdy jeszcze nie spedzilam Swiat u tesciow bo na kazde jade do Pl i nie zaluje :)

Ewmi wpiszesz sie na liste? :)
 
No ja właśnie przy K staram się nie płakać i jakoś nie pokazywać takiej słabości. Nigdy nie byłam dobra w okazywaniu uczuć tym bardziej tych przykrych dla mnie. To ja zawsze miałam rękaw do wypłakania się i wyzalenia i nigdy mi to nie przeszkadzało do tej pory nie przeszkadza. Ale w pewnych sytuacjach dla mnie stresujących czy jakiś nieprzyjemnych często nie wiem sama czy chce plakac czy co. Nie lubię takich rozmów pocieszajacych bo one nic mi nie dają no bo uzalac nad sobą to umiem sama ;) i wielu ludzi nie rozumie ze gdy się coś dzieje wole pobyc sama ze sobą przejść się, obejrzeć debilny film który nawet mnie nie rozsmieszy ale zajmie myśli. I np tesciowe są bardzo pomocni traktują mnie jak córkę chcą przytulic powiedzieć dobre słowo i jestem wdzięczna za to ale czasem mnie to przytłacza bo ja potrzebuje w chwilach smutku kopa w tylek i jeśli już to konkretnego posunięcia pomysłu jak coś rozwiązać a nie głaskania :)
 
Na każde święta to ja bym najchętniej wyjechała od jednej i drugiej rodziny ;) odpocząć od ciągłych pytań, planowania, porównywania. I czuje ze chyba takie prawdziwe święta byśmy mieli jakbyśmy spędzili je we dwójkę no i oczywiście zwierzaki ;) i ten czas kiedy się zbuntuje nadchodzi coraz bliżej :)
 
reklama
Do góry