reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2023

Hej, hej ja już kiedyś chwilę byłam, ale rzeczywistość mnie przytłoczyła. Aktualnie lepiej ciut się czuję, ale czekam nadal na dzień mojego zmartwychwstania. Prawie nic nie jem, nic mi nie przechodzi przez gardło a przez tą okropną nadwrażliwość na zapachy chyba zwariuje. Jak sobie z nią radzicie? Czekam z utęsknieniem na lepsze dni i na czwartkową wizytę ❤️
Mi na mdłości szczególnie w pracy pomagają gumy rozpuszczalne typu mamba, ale na zapachy nie mam rady. Wszystko mi śmierdzi, nawet mąż musi pić kawę na ogrodzie 😂
 
reklama
Dzień dobry przy poniedziałku!
@roki3
Myślałam, że tylko ja mam takie odczucia..8+3 i tak samo czas dosłownie stanął w miejscu 😵‍💫

Przy okazji, dzisiaj zapisałam się na badania genetyczne plus pappa, kobietka w rejestracji zapisała mnie na 14 lipca, wtedy będzie u mnie ok 11tyg +5 dni czy to nie będzie za wcześnie ? 🤔
Niby robi się je między 11-13 tyg , ale jakieś mam wrażenie ze jakby był to np 12 tyg i 5 dni to badania wyjdą dokładniejsze 🤔 nie wiem…doradźcie 🙈
 
Hej, hej ja już kiedyś chwilę byłam, ale rzeczywistość mnie przytłoczyła. Aktualnie lepiej ciut się czuję, ale czekam nadal na dzień mojego zmartwychwstania. Prawie nic nie jem, nic mi nie przechodzi przez gardło a przez tą okropną nadwrażliwość na zapachy chyba zwariuje. Jak sobie z nią radzicie? Czekam z utęsknieniem na lepsze dni i na czwartkową wizytę ❤️
Ja piję wodę z imbirem i wydaje mi się, że pomaga. Do kubka wrzucam sobie dosłownie 2-3 plasterki imbiru, a jak wodę wypiję to dolewam i tak przez cały dzień. Na następny dzień oczywiście imbir wymieniam :)
 
Hej poniedziałkowo


U mnie dzisiaj 8+5. Mam wrażenie, że czas stoi w miejscu🙄




Ufam, że dotrwasz 😘 Wiesz, że brudzenia, plamienia są również naturalne, zawsze mi to lekarz powtarza jak się stresuję. Pamiętaj, że jesteś pod opieką. I również mam prenatalne z racji wieku, tyle nam daje ten wiek, że mamy je chociaż za darmo ;)


Fajnie to napisałaś :) A dziecka się jeszcze naaaanoooosisz 🙃



Witajcie nowe dziewczyny :)
Też czasami odnoszę wrażenie że czas powoli leci albo się wcale nie rusza😉
 
Dzień dobry przy poniedziałku!
@roki3
Myślałam, że tylko ja mam takie odczucia..8+3 i tak samo czas dosłownie stanął w miejscu 😵‍💫

Przy okazji, dzisiaj zapisałam się na badania genetyczne plus pappa, kobietka w rejestracji zapisała mnie na 14 lipca, wtedy będzie u mnie ok 11tyg +5 dni czy to nie będzie za wcześnie ? 🤔
Niby robi się je między 11-13 tyg , ale jakieś mam wrażenie ze jakby był to np 12 tyg i 5 dni to badania wyjdą dokładniejsze 🤔 nie wiem…doradźcie 🙈
Ja miałam ustalony przedział od ginekolog, i to wychodzi że od równo 12tc. Na stronie mamyginekolog jest że najlepiej od 12 do 13 tygodnia.
 
Ja piję wodę z imbirem i wydaje mi się, że pomaga. Do kubka wrzucam sobie dosłownie 2-3 plasterki imbiru, a jak wodę wypiję to dolewam i tak przez cały dzień. Na następny dzień oczywiście imbir wymieniam :)
Mi nadwrażliwość na zapachy już przeszła (12+4), ale były takie dni właśnie w okolicach 9tc, że obiad gotowałam w masce, bo zapach gotowanych ziemniaków był nie do zniesienia. Imbir i cytryna w wodzie faktycznie troszkę pomagają ;)
Jak już nie dawałam rady z zapachami i mdłościami to starałam się to przesypiać.
 
W pierwszej ciąży lekarka mnie umówiła na usg prenatalne w 12 tygodniu, a później stwierdziła ze jest za wcześnie, że mało co widać, kazała przyjechać za 2 tygodnie. Przyjechałam to stwierdziła że to już ostatni dzień na takie badanie, trochę mnie zaczęła pouczać, a to ona sama wyznacza termin. Córka się źle ułożyła i tez nie mogła zobaczyc tego co powinno być widać na takim badaniu. Zaczęła mi nerwowo wypisywać skierowanie na badanie genetyczne , mówiąc ze nie wie czy mi jeszcze zrobią, bo dziś ostatni dzień. Tyle się stresu przez ta babę najadłam. Cała drogę do domu byłam w szoku co ta baba odstawiła- normalna to by kazała się przejść i przyjść np za pół godziny i spróbować jeszcze raz. Dla tej kobiety liczyła się tylko kasa- wizyta niecałe 10 minut albo i czasem 5 i następna osoba. Fakt faktem ze byłam wtedy spokojniejsza bo usg miałam co 2 tygodnie. Najszczęscie na drugi dzień udało mi się umówić do innej doktor. Wizyta trwała godziny , sprawdzała to co się dało, uspokoiła powiedział ze wszystko jest dobrze i raczej będzie córka. I tak się stało, do tej pory jeżdżę do niej i jak na razie się nigdy nie zawiodłam. Wizytę mam dopiero 06.07 i zobaczymy czy tylko u niej czy wyślę mnie tez na genetyczne. W tym roku kończę 35 lat, z córka tez mam trochę problemów zdrowotnych, ale ich się nie da przebadać w ciąży. Dlatego nawet jak urodzę zdrowe dziecko (córka miała 10 punktów ) to czeka nas jeszcze jakieś 2 lata stresu na diagnozę.
 
W pierwszej ciąży lekarka mnie umówiła na usg prenatalne w 12 tygodniu, a później stwierdziła ze jest za wcześnie, że mało co widać, kazała przyjechać za 2 tygodnie. Przyjechałam to stwierdziła że to już ostatni dzień na takie badanie, trochę mnie zaczęła pouczać, a to ona sama wyznacza termin. Córka się źle ułożyła i tez nie mogła zobaczyc tego co powinno być widać na takim badaniu. Zaczęła mi nerwowo wypisywać skierowanie na badanie genetyczne , mówiąc ze nie wie czy mi jeszcze zrobią, bo dziś ostatni dzień. Tyle się stresu przez ta babę najadłam. Cała drogę do domu byłam w szoku co ta baba odstawiła- normalna to by kazała się przejść i przyjść np za pół godziny i spróbować jeszcze raz. Dla tej kobiety liczyła się tylko kasa- wizyta niecałe 10 minut albo i czasem 5 i następna osoba. Fakt faktem ze byłam wtedy spokojniejsza bo usg miałam co 2 tygodnie. Najszczęscie na drugi dzień udało mi się umówić do innej doktor. Wizyta trwała godziny , sprawdzała to co się dało, uspokoiła powiedział ze wszystko jest dobrze i raczej będzie córka. I tak się stało, do tej pory jeżdżę do niej i jak na razie się nigdy nie zawiodłam. Wizytę mam dopiero 06.07 i zobaczymy czy tylko u niej czy wyślę mnie tez na genetyczne. W tym roku kończę 35 lat, z córka tez mam trochę problemów zdrowotnych, ale ich się nie da przebadać w ciąży. Dlatego nawet jak urodzę zdrowe dziecko (córka miała 10 punktów ) to czeka nas jeszcze jakieś 2 lata stresu na diagnozę.
Jezeli w tym roku konczysz 35 lat to przysługują Ci prenatalne na NFZ.
 
reklama
Do góry