reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szpitale, lekarze, położne - ŁÓDŹ I OKOLICE

A ja mam juz metlik w glowie, zostalo mi jeszcze do porodu w sumie troche ale co raz, slysze rozne opinie co trzeba miec swojego a co daja w szpitalu im. madurowicza. Oczywiscie zaczynam panikowac, bo nie znam osobiscie nikogo kto tam rodzil, nie mam sie kogo wypytac co i jak, jak szukam jakis swiezych wiadomosci o tym szpitalu to tez kiepsko bo wiekszosc jest z 2007 roku i starsze, a wiadomo ze czesto przepisy i zwyczaje w szpitalach sie zmieniaja. mialam dlugo watpliwosci czy rodzic w madurowiczu ale teraz juz podjelam decyzje ze bede i mam nadzieje ze nie bede zalowac. Bylabym naprawde wdzieczna gdyby ktoras z was ktora jeszcze niedawno rodzila wlasnie tam, albo miala jakies swieze wiadomosci napisala cos konkretniej.z gory baaaaardzo dziekuje


Ja mam termin na 27.08, czyli za 2 dni i mam zamiar rodzić w Madurowiczu, tak radzi mi mój lekarz prowadzący, który notabene nie pracuje w tym szpitalu.
Jak mi później dzisdziuś da, to napiszę swoje przeżycia z tego szpitala.
Pierwsze dziecko rodziłam w Matce Polce i bardzo dobrze wspominam tam poród i opiekę.
 
reklama
Pierwsze dziecko rodziłam w Matce Polce i bardzo dobrze wspominam tam poród i opiekę.

Ja też :tak:
Wszyscy się mną bardzo troskliwie zajęli. Jedyne co mam temu szpitalowi do zarzucenia to rutynę i medykalizację w prowadzeniu porodu (min tam wszystkie nacinają jak leci, niezależnie od tego, który to poród).
Dlatego teraz chciałabym urodzić gdzieś, gdzie z położną umówię się na ochronę krocza, gdzie nikt mi dziecka nie będzie poganiał na świat oksytocyną...
 
A ja mam juz metlik w glowie, zostalo mi jeszcze do porodu w sumie troche ale co raz, slysze rozne opinie co trzeba miec swojego a co daja w szpitalu im. madurowicza. Oczywiscie zaczynam panikowac, bo nie znam osobiscie nikogo kto tam rodzil, nie mam sie kogo wypytac co i jak, jak szukam jakis swiezych wiadomosci o tym szpitalu to tez kiepsko bo wiekszosc jest z 2007 roku i starsze, a wiadomo ze czesto przepisy i zwyczaje w szpitalach sie zmieniaja. mialam dlugo watpliwosci czy rodzic w madurowiczu ale teraz juz podjelam decyzje ze bede i mam nadzieje ze nie bede zalowac. Bylabym naprawde wdzieczna gdyby ktoras z was ktora jeszcze niedawno rodzila wlasnie tam, albo miala jakies swieze wiadomosci napisala cos konkretniej.z gory baaaaardzo dziekuje
Ja rodziłam w lipcu 2008 moich chłopców. Napisz co chcesz wiedzieć:-).
pozdrawiam
 
Urodziłam:tak: w Madurowiczu!
jestem po prostu zachwycona tym szpitalem, i lekarzami i położnymi.
Przy porodzie asystowała mi położna p. Sławomira Fugała. Położna pierwsza klasa, każdej takiej życzę. Pomogła mi niesamowicie. Rodziłam wprawdzie drugi raz, ale przy bólach krzyżowych to nie ma najmniejszego znaczenia, bo boli jak jasna cholera za każdym razem. Pomagała mi oddychać, mówiła co robić jak zbliża się skurcz. Urodziłam w 3 godz.Polecam ją bardzo, ja już wprawdzie nie zamiezram sie namawiać na kolejne dziecko, ale gdyby jednak coś...to tylko w tym szpitalu a napewno z tą położną:D
Życzę każdej przyszłej mamie takiej opieki przy porodzie.
pozdr
 
Ja rodziłam w lipcu 2008 moich chłopców. Napisz co chcesz wiedzieć:-).
pozdrawiam

Dzieki bardzo, interesuje mnie czy daja koszule do porodu czy musze miec swoja, jak to wyglada z dzieciaczkami pozniej, po porodzie zabieraja i kiedy daja i czy istnieje mozliwosc np na godzine dac pod opieke maluszka, czy jest problem z dokarmianiem. O studentow sie nie pytam bo mialas to szczescie ze rodzilas w wakacje u mnie napewno beda. Jakie sa panie pielegniarki i lekarze, czy obchodza sie po macoszemu, czy podchodza do nas mam tak po ludzku, tzn pomagaja na poczatku. Pierwszy porod mialam rewelacja, ale na slasku i znalam tam i lekarzy i pielegniarki, no i bylo to 4 i pol roku temu, teraz nie znam ani szpitala ani nikogo (za wyjatkiem mojego lekarza prowadzacego) i troche mnie ta wizja przeraza. Mam nadzieje ze bede i ten porod milo wspominac, i pobyt w szpitalu. Z gory dziekuje za odp i duzo zdrowka zycze dla chlopakow:tak:
 
Witam serdecznie, mam termin porodu na 13 listopad i zamierzam rodzić w Madurowiczu. To moja pierwsza ciążą. Niestety moja Pani doktor prowadząca pracuje na przyrodniczej, a tam porodówki juz nie ma:-( czy ma to wpływ na poród i pobyt w szpitalu, ze lekarz prowadzący nie jest ze szpitala w którym rodze. Boję sie, że bede traktowana inaczej - wiem, ze może to nie mądre co piszę, ale jestem pełna obaw!!:-(Napiszcie też proszę, co należy zabrac ze sobą do Madurowicza dla maluszka i dla siebie. Pozdrawiam serdecznie:happy:
 
Nie będę ukrywać, ale czasami ma znaczenie kto jest lekarzem prowadzacym. Lekarze to jedna wielka "banda", która się zna i albo za sobą przepadają albo nie. Ja miałam dr z innego szpitala, ale pracował wcześniej w Madurowiczu, a że widać było że lekarze i położne za nim "przepadają", miałam to szczeście że mnie długo nie trzymali i miałam wrażenie że patrzą na mnie łaskawszym wzrokiem:tak:
Ja rodziłam w swojej koszuli, dopiero na oddziale noworotkowym dali mi ichniejszą. Ubranka i pieluchy też miałam swoje, ubrali maluszka w moje ciuszki ale pieluchy dali swoje. I to sporo, tak że na 2 dni starczyło. Ale lepiej mieć zawsze swoje. położna też powiedziała, że jakbym nie miała ubranek, to oni mają.
Warto też mieć swoje podkłady poporodowe, krem na popękane brodawki. To takie najważniejsze rzeczy. jakbym coś omięła daj "Karolamarcin" znać:-)
 
Nie będę ukrywać, ale czasami ma znaczenie kto jest lekarzem prowadzacym. Lekarze to jedna wielka "banda", która się zna i albo za sobą przepadają albo nie. Ja miałam dr z innego szpitala, ale pracował wcześniej w Madurowiczu, a że widać było że lekarze i położne za nim "przepadają", miałam to szczeście że mnie długo nie trzymali i miałam wrażenie że patrzą na mnie łaskawszym wzrokiem:tak:
Ja rodziłam w swojej koszuli, dopiero na oddziale noworotkowym dali mi ichniejszą. Ubranka i pieluchy też miałam swoje, ubrali maluszka w moje ciuszki ale pieluchy dali swoje. I to sporo, tak że na 2 dni starczyło. Ale lepiej mieć zawsze swoje. położna też powiedziała, że jakbym nie miała ubranek, to oni mają.
Warto też mieć swoje podkłady poporodowe, krem na popękane brodawki. To takie najważniejsze rzeczy. jakbym coś omięła daj "Karolamarcin" znać:-)

Dzięki bardzo za odpowiedź, mam zamiar się do Madurowicza przejechac, popytac o wszystko tez tam na miejscu, może zapisac się do szkoły rodzenia, na pewno przyszłemu tatusiowi sie przyda:-D mmka uspokoiłaś mnie troszkę, pozdrawiam serdecznie:)
 
P.S. Moja Pani doktor przyjaźni się z dr Laudańskim i chce mi dac skierowanie bezpośrednio do niego. Czy znacie tego lekarza??
I czy praktykowane jest w Madurowiczu nacinanie krocza??!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry