reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Utrzymująca się SAPKA

Beata i mi też tak powiedzieli, że to dlatego że nie odsysają. Inny lekarz natomiast zasugerował zmianę mleka na próbę. Moja teściowa jest położna i też mówiła że to jest nienormalne.. dzieci tylko się męczą..
Jak na razie widzę różnicę tylko w tym że wydzielina się zmniejszyła i to bardzo ale wciąż coś tam jeszcze przeszkadza. Przynajmniej mleczko zjada spokojniej bo może oddychać swobodniej..
 
reklama
A nie wiedzialam ze nie odsysaja... strasznie dziwne... dziecko sie tylko meczy.. o_O no ale skoro wydzielina sie zmiejsza to mysle ze mleczko dziala :tak:
 
Też mi się tak wydaje Pam:tak: Przede wszystkim kupki się zagęściły (uff) tylko że są zielone ale to podobno norma po takim mleku. Moja mama 2 karmiła takim mlekiem i zawsze były zielone.
Beata a jak u Ciebie z kupami małej?

Pam trzymam kciuki za 8 dni ;-)
 
Crazy Girl, kupki na początku były idealne tak jak na piersi, ale po antybiotyku zaczeły się kłopoty i robiła raz na 3-4 dni i to po czopku zielone cuchnące kupki. Na szczęście coś się normuje i od 2 dni robi zielono żółte SAMA więc chyba wracamy na dobre tory :-)
 
Ponad tydzień podaje małej Bebilon Pepti. Na początku widziałam poprawę. Wydzielinki było zdecydowanie mniej ale dzisiaj w nocy mieliśmy nawrót i to bardzo intensywny i cały czas jest. Mleko na sapkę nie pomogło. Dam jej jeszcze b.pepti przez kilka dni i wracam do normalnego bebilonu. Sapka najprawdopodobniej nie jest spowodowana alergią tylko po prostu sama musi przejść.. Bardzo żałuje że to nie pomogło, chociaż jest tego dobra strona. Mała pewnie nie ma żadnej alergii. Mam tylko nadzieje że kupki beda ładne po zwykłym bebilonie.
 
A my dalej walczymy z sapką.. Jest naprawdę uciążliwa :-( Po konsultacji z kolejnym lekarzem będziemy próbować kropelki do noska. Nie pamiętam nazwy, cały czas czekam aż dojdą pocztą z Polski. Oczywiście będę dalej pisać o efektach aż do skutku, aż coś pomoże lub samo przejdzie..
 
u nas nadal coś się ciągnie w nosogardzieli, chrapiący taki odgłos a pediatra mowi że to tylko katar. A wczoraj stwierdziła że jednak ma lekką infekcje i dała bactrim. Mam już dość tego jej chrobotania, bo martwię się o nią. A jak się mocniej coś ciągnie to ona się krztusi. Pytałam o odsysanie ale teraz tego nigdzie nie robią, a dziecko ma samo się nauczyć odkrztuszać :angry:
 
u nas gorzej, niestety pediatra nie wykryła że dziecko ma tą sapkę i świsty od zapalenia oskrzeli :angry::wściekła/y: takie słowa mi się na nią cisną :angry::angry: najgorsze jest to, że Maja ma najprawdopodobniej jakąś silną alergię, dlatego po przejściu na mleko mm zaczeło się tak dziać. BYć może to białko a może coś innego. Wygląda na to że Maja po 3 tyg życia dostała kataru od alergii potem przeszedł w ropny i zeszło na gardło, lekarka nic nie kazała dawać, ja spacerowałam i wyszło zapalenie oskrzeli a po 2 dniach zapalenie płuc. Po szpitalu po tygodniu angina i znów potem katar i powtorka z rozrywki, wtedy Maja dostała antybiotyk na angine to troszke jej przeszło ale w styczniu pod koniec znow katar... Dostała bactrim żeby nie brać 3 antybiotyku i oczywiście stały tekst lekarki, dziecko jest osłuchowo czyściutkie. No a po 2 dniach rzężenie nie do zniesienia a od wczoraj wiemy już że to obturacyjne zapalenie oskrzeli :-( Sapka, świsty przy tym wydawane, ciężki oddech i doszedł mokry kaszel, takie były u nas objawy. Bez gorączki, katar wodnisty, potem biały i żółto zielony. Majka ma podejrzenie astmy, dostaje sterydy na rozkurczenie oskrzeli, jak do wieczora jej nie pomogą to jutro pewnie szpital, jestem załamana, mieć w domu dwóch astmatyków to już za wiele ;(
 
reklama
Beata jak Majeczka??


U nas było tak..
Dostaliśmy leki:
Fenistil w kropelkach
Wit C w kropelkach
Euphorbium spray do noska

Na początku wydawało mi się że wszystko się zmniejsza by niestety zaraz powrócić :(((((((((((
Leki nam nie pomogły.. Dalej coś w tym nosku nam siedzi.. i do tego miała już kolejny katar..

Jutro mamy wizytę u laryngologa.. Zobaczymy co powie..


To coś w nosie to jest taka męka dla dziecka (spanie/karmienie) i dla nas też.. nawet jak ona śpi to my zasnąć nie możemy przez to jej chrapanie.. i ta niemoc...w żaden sposób nie mogę jej pomóc..
 
Ostatnia edycja:
Do góry