reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wieści od rozpakowanych mamusiek

Pleni bedzie dobrze! Trzymam kciuki!
Prija co u Was?

My zapisalismy sie do lekarza do Krakowa mam nadzieje ze nam pomoże. Co prawda jestem jeszcze w podlym nastroju, jak dzis plakalam Oliwia przyszła do mnie i mowi: mama niego płacz ja jestem! Serduszko moje Kochane! Do poradni genetycznej tez sie zapisalam, ale trminy powalaja. Chce wierzyć, ze sie nam jeszcze uda... Boje sie tego wszystkiego. W pon mam odebrac wyniki kariotypu mojej kruszynki...
 
reklama
Plenitude , gratuluje najserdeczniej i trzymam kciuki &&&& A dla mej synowej Zoi spónioznione (bo mnie nie było) życzenia 100 latek !!!!

Kwiatuszek , współczuje straty ... przytulam . Wierzę , że Wam się uda , &&& trzymam :)
 
kawiatuszek ciężkie chwile przed tobą, dowiesz się też płeć maleństwa? chcesz może pochować je? ja bardzo tego chciałam i potrzebowałam, więc dwa pogrzeby, dwie małe trumienki... kurczę tak myślę że jakbym teraz zaszła w ciążę i znowu poroniła to też tylko dzięki Łucji mogłabym to przeżyć... za dużo spada na te nasze wątłe ramiona, choć mówią że Bóg nie da cierpieć więcej niż jesteśmy w stanie znieść... przytulam cię

plenitude gratulacje !!!! :-) modlitwa zapewniona :tak:

katherinne a co u Ciebie? jak Jaś i jak staranka?

Lilijanna co u was?
 
Edyta, tak chcę pochować moją kruszynkę, tylko nie mam pojęcia jak dam sobie z tym radę. Nie wiem od czego zacząć. M jak zwykle nie ma. Będzie za 2 tygodnie. I nie wiem czekać na niego? czy już sama sobie jakoś poradzić? Co prawda wkurzył mnie tym jak powiedział, żebym sama wszystko załatwiłą bo go nie będzie. Mogła byś mi napisać jak to wszystko od strony formalnej wygląda? Wczesniejszych kropków nie pochowałąm bo poroniłam samoistnie nawet nie wiem kiedy :no::wściekła/y::angry: na cmentarzu mam małego brata i tam chce żeby było mije dzieciątko. Myslałam, też o tacie ale tam by było więcej zachodu, bo trzeba by było otwierać pomnik. A tak mój brat ma malutki grobek, to będie leżało z wujkiem i dwójką kuzynostwa (moja siostra pochowała 2 dzieci z poronienia, ale ona zrobiła to sama). Mam nadzieję, że uda sie nam poznać płeć. Dr namówiła mnie, żebym wzięła pogrzebowe i za tą kasę zrobiła sobie badania. Przeraża mnie to wszystko....
 
kwiatuszku nie wiem czy coś się nie zmieniło w tym temacie, bo jednak trochę czasu minęło, ale po pierwsze to musisz sobie załatwić taki dokument "akt urodzenia dziecka z adnotacją dziecko martwo urodzone"
nie raz jest problem z uzyskaniem tego gdy nie ma określonej płci, zgłoszenie do USC powinien dokonać chyba szpital w którym poroniłaś i w zgłoszeniu muszą podać płeć dziecka, musiałabyś się dopytać w szpitalu czy to zrobią, w moim przypadku to zrobili po tym jak doniosłam im wynik badania genetycznego na płeć, a niekiedy też jest tak że szpital zgłasza bez tego a ty donosisz papier z określoną płcią do USC... to tak na prawdę zależy od szpitala, jaki ma zwyczaj, wg mnie powinni to robić zawsze na życzenie matki i wpisywać taką płeć jaką matka sobie życzy bez cyrków, ale jest jak jest...
w każdym razie potem możesz odebrać z Urzędu Stanu Cywilnego ten akt, musisz iść osobiście i podać imię dla dziecka, z tym aktem później idziesz do ZUSu/KRUSu i tam dowiesz się co i jak żeby otrzymać zasiłek pogrzebowy, oni oczywiście będą chcieli na wszystko rachunki, więc musisz się zastanowić czy będziesz korzystać z usług zakładu pogrzebowego,
my mieliśmy rachunki przy naszym pierwszym pogrzebie; dotyczyły "obsługi" pogrzebu - wykopania, zakopania itd i wykonania mini trumienki, zrobienia krzyża z tabliczką, z kwiaciarni za kwiaty i chyba to wszystko, przewozu nie było bo ja miałam Anielkę ze sobą, oddali mi ją w szpitalu jak przewoziłam ją do badań genetycznych i potem ją odebrałam razem z wynikiem i była z nami w domu aż do pogrzebu, i to było dosyć długo, chyba ze dwa tygodnie, no a przy drugim już wszystko się odbyło bez zakładu pogrzeb i nie miałam też tego aktu więc mąż sam obsłużył grób, tylko kupiliśmy trumienkę i kolejną tabliczkę do krzyża, no i też ksiądz odprawił "pochówek", u nas to była na prawdę krótka modlitwa w kościele, przejście na cmentarz, pochowanie i koniec, oczywiście to jest bardzo trudne, ja strasznie płakałam...
dlatego lepiej żeby twój mąż był przy tym, sama możesz to zorganizować, załatwić papiery, umówić z księdzem termin, zamówić trumienkę/urnę w zakładzie pogrzebowym, kwiaty, i czekać na męża, nie wiem gdzie będzie wasz Aniołek do tego czasu, może tam gdzie robiliście badania genetyczne żeby nie brać go do domu?
Rozumiem twoje przerażenie i na prawdę mi przykro, dla Aniołka zapalam lampeczkę (*) okazuje się że tych spraw do załatwienia jest sporo i trzeba się z nimi zmierzyć, może jeżeli nie ma twojego męża to ktoś inny mógłby ci w tym pomóc, pójść z tobą do USC, zadzwonić za ciebie itp... to na prawdę byłaby pomoc, bo pamiętam jak mi się głos łamał przy telefonie i jak to przeżywałam...
 
Przepraszam, że post pod postem, ale jakoś tak wydaje mi się, że niestosownie by było pisać w jednym poście.
Plenitude gratuluję: ) super nowina.


U nas oczekiwanie na pierwsze kroki Wiktorka. Na razie się boi puścić bo zaliczył kilka upadków, wczoraj zrobił dwa kroki po czym usiadł jak się zorientował, że idzie: )

Mój mąż dostał pracę bo jej nie miał, także wychodzimy na prostą, teraz jeździ po kraju i zagranicy jako kierowca ciężarówki.

Ja i Wiktorek mamy się dobrze, w tym roku moja mama miała się wyprowadzić, ale jak mąż był bez pracy to odlozyla te plany.
Wyprowadzi się w czerwcu przyszłego roku do babci, a my zostaniemy sami: )

Pozdrawiam Was serdecznie postaram się częściej zaglądać: )
 
reklama
KwiTUSZKUOBY WSZYSTKO BYŁO DOBRZE,żeby się udało sprwnie zalatwić sprawy to pochowania okruszka :* szkoda ,że jesteś z tym sama,ale tutaj min o formalnościach pokierują Cię dziewczyny co już wiedzą co i jak,dobrze że tak robisz ja się gnębiłam,że tego nie zrobiłam,nie wiedziałam wtedy że tak można zrobić...
 
Do góry