reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

te gronkowce to chyba wszędzie są co jakiś czas, przy takich tłumach trudno się dziwić. A Dyrekcyjna jest chyba teraz przed zamknięciem corocznym, więc ma szanse się "doczyścić".
Ile ludzi tyle opinii, mam koleżanki zadowolone z dyrekcyjnej, brochowa i kamieńskiego.

A jeśli chodzi o golenie to dziwię się oburzeniu kobiet, przecież to chodzi o nasze dobro tak naprawdę. W razie nacięcia czy pękniecia łatwiej zszyć ogoloną skórę niż hipisowkie gąszcze. Łatwiej też utrzymać higienę , szczególnie po porodzie. No,a do tego lekarzom i położnym łatwiej obserwować postęp porodowy.
Ja tam grzecznie się ogoliłam sama przed wyjazdem do szpitala i nie wiem o co tyle hałasu. Na pewno nie chciałabym , żeby mnie obca baba w szpitalu goliła i nie daj boże gdzieś zacięła!

Co do lewatywy nie mam do końca przekonania , ja jej nie potrzebowałam, a zrobili mi, co dało efekt podobny do biegunki :no:
 
reklama
hehehe niezłe. rodziłam na dyrekcyjnej i byłam bardzo zadowolona. gronkowca ani syfu nie widziałam a z personelu byłam bardzo ale to bardzo zadowolona bo bardzo mi pomogli. No ale każdy wie swoje....A co lewatywy to robisz sobie jak chcesz- ja nie robiłam i nie była mi potrzebna a co do golenia to mnie golili bo sama nie dałam wcześniej rady i też problemu nie było...................
ja napisałam jak jest teraz wiadomo że opieka jest tam dobra chodziło mi o kupno tej lewatywy(wczesniej w aptece} itd a syf to tam jest i każdy to powie a zadowolonym z personelu zawsze można być
te gronkowce to chyba wszędzie są co jakiś czas, przy takich tłumach trudno się dziwić. A Dyrekcyjna jest chyba teraz przed zamknięciem corocznym, więc ma szanse się "doczyścić".
Ile ludzi tyle opinii, mam koleżanki zadowolone z dyrekcyjnej, brochowa i kamieńskiego.

A jeśli chodzi o golenie to dziwię się oburzeniu kobiet, przecież to chodzi o nasze dobro tak naprawdę. W razie nacięcia czy pękniecia łatwiej zszyć ogoloną skórę niż hipisowkie gąszcze. Łatwiej też utrzymać higienę , szczególnie po porodzie. No,a do tego lekarzom i położnym łatwiej obserwować postęp porodowy.
Ja tam grzecznie się ogoliłam sama przed wyjazdem do szpitala i nie wiem o co tyle hałasu. Na pewno nie chciałabym , żeby mnie obca baba w szpitalu goliła i nie daj boże gdzieś zacięła!

Co do lewatywy nie mam do końca przekonania , ja jej nie potrzebowałam, a zrobili mi, co dało efekt podobny do biegunki :no:
ja też wole jak ogolą bo sama nie dam rady ja na brochowie miałam robiona lewatywe ale i tak przy badaniu się załatwiłam a lekarz na porodówce był wściekły na mnie
 
Ostatnia edycja:
hej ja rodziłam na Klinikach, sama się przed porodem ogoliłam, lewatywe wspominam miło:) pomogła mi bardzo. jak sama się golic nie możesz to męz popros, ja bym wolała tą opcje niż by miał mnie ktos obcy golic. jestem zdecydowaną zwolenniczką golenia i lewatywy.
 
Co do lewatywy nie mam do końca przekonania , ja jej nie potrzebowałam, a zrobili mi, co dało efekt podobny do biegunki :no:

hi hi no wlasnie tak dziala lewatywa pedzi do kibelka, ja ibez lewatywy dzien przed porodem latałam :-) w sumie tak jak przed kazdym okresem. lewatywa mi nie byla potrzebna, ale na klinikach robią, skutek byl taki ze wydaliłam to co w pompowali bo juz nie bylo nic innego w przewodzie, gorsze bylo to ze na porodowce myslałam , ze sie skrece z glodu. ostatni posilek jadłam 12 godzin wczesniej, i bylato sałata z pomidorkiem i zapilam jogurtem a po 12 godzinach, dodatkowej lewatywie chcialam zabic za jedzenie, najgorsze bylo to jak, ze jak stalam przy skurczu kolo okna to widzialam tylko ludzi ktorzy cos jedli :-) hahaha masakra mąż, ze mną nie wyrabiał :-)
i choc nie wolno pic ja wytrabiłam ponad polowe 1,5 litrowej wody zeby nie czuc tak tego ssania żółądka...:/

co do syfu, nie oszukujcie sie: jest wszedzie. duzy odestek dzieci nie wychodzi ze szpitala po 3 dobie. albo ucho, albo drogi moczowe , albo zapalenie pluc, a jak tego malenstwo uniknie to czesto gesto meczy je żółtaczka :/
zycze zdrowka,
a poki nie powstanie cos prywatnego to we wrocku na bank, nie ma szpitala w ktorym mozna rodzic po ludzku/
wszystko zalezy od szczescia do zmiany personelu, ktory nam sie trafi, tego czy wystąpią komplikacje.
i w sumie nie wiem dlaczego podpedzaja porody oksytocyna kiedy skorcze sie rozchodza, czy to nie mozna wtedy poczekac i tylko sprawdzac czy z dzieckiem wszytsko jest ok ?
z rozmow z koezankami wywnioskowalam ze najgorsze to chyba te popedzane oksytocyną...
i jak dal mnie malo naturalne :/
mnie sie udalo tego uniknąc porod w 42 tygodniu ale samoistny bez komplikacji i moze dlatego bole byly znosne bez potrzeby krzyku...
 
Ostatnia edycja:
he, he - no właśnie, ja pognałam do kibelka zaraz przed wyjściem do szpitala, w szpitalu dostałam lewatywę i efekt był taki, że póżniej już na sali porodowej będąc nie zdążyłam dobiec do toalety.
Położne natomiast były kompletnie wyluzowane, chyba nie jest to rzadkością (tyle że rzadko się o tym mówi :-D). Nie usłyszałam żadnego nie miłego słowa, zresztą i tak na tamtym etapie już zwisało mi szczerze co one gadały :-D

A realia szpitalne są jakie są. Fakt, ze ideałem by było, że tam gdzie ludzie się męczą , chorują, umierają powinni mieć lepiej niż w domu. Niestety jest odwrotnie. Jak zwykle wszystko rozbija się o kasę!
Trzeba się odpowiednio nastawić i już. No i cieszyć , że w ogóle jest taka instytucja jak szpital ;-)
 
Witam,
ja nigdy nie miałam robionej lewatywy i trochę się jej obawiam...ale chyba jeszcze bardziej obawiam się jej braku. Nie wyobrażam sobie sytuacji ze mogę nie dobiec to wc :szok: mozliwe ze w dniu porodu nie bedzie to dla mnie istotne-ale teraz mysle ze spaliłabym sie chyba ze wstydu...:zawstydzona/y:
Ale widzę ze wszystko do przejścia :tak:
A do szkoły rodzenia zaczynam chodzic od września :-)
pozdrawiam !
 
Hej
Mnie na Kamieńskiego zapytali czy chcę i chciałam lewatywę. Nic nie jest złego w tym.
Na Kamieńskiego robią ją w "toalecie" na izbie przyjęć. Jest tam łóżko na którym robią, a potem zostawiają Cię samą i jest tam ubikacja i jak skończysz to wychodzisz i koniec.
A ja ponieważ w ciązy miałam straszne zaparcia to obawiałam się pierwszego załatwiania się po porodzie.
Ale w sumie u mnie natura sama wyregulowała bo przed samymi skurczami miałam w domu rozwolnienie, organizm szykował isę już do porodu widocznie.

A golenie... Położna na Ibie ogoliła mnie jedynie po bokach pochwy (niezauważalnie wręcz). A w takiej chwili jest to zupełnie obojetna czynność. Ja wolałam tak niż jakby mnie mąż miał golić.
 
:) mi też zrobiono lewatywę na izbie przyjęć, położna czekała później, bo zostawiła mnie w toalecie, ale nic nie poskutkowało. A w międzyczasie akcja porodowa tak się posunęła, że zabrali mnie na porodówkę. Lewatywa zadziałała dopiero tam...

a golić nie musimy wszystkiego jak leci :-D tylko miejsce gdzie istnieje ryzyko pęknięcia/nacięcia ;-)
 
reklama
Rodziałam na Kamienskiego, goliłam się sama, lewatywa nie była konieczna gdyż przed pojechaniem do szpitala organizm sam wydalił to co zbędne :-) Porós wspominam w samych superlatywach.
 
Do góry