reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowe mamy w UK

reklama
Czesc dziewczyny,

Mnie cale wieki tu nie bylo (brak netu:-(), ale myslalam ze jak wreszcie zajrze to wiekszosc z was juz bedzie malenstwa tulila, a tu niespodzianka.

GRATULACJE MAADGAA sliczna ta Wasza coreczka :-)

Ja juz po terminie i jak na razie wogole nie czuje, aby cos blizej bylo. Dom caly wysprzatalam, pokoik przygotowany, a ciuszki w szafie to juz z 10 razy przewieszalam, juz nie mam co robic. A dzis w szpitalu powiedziala mi pani dr CIERPLIWIE CZEKAC !!! Latwo jej mowic ...

Pozdrawiam :-)
 
Oj Magda, wspolczuje tego czekania....mimo ze to dopiero 2 dni po terminie, to wiem jak to ciezko sie tak czeka.
Nie masz zupelnie zadnych skurczy, boli, nic???
Pozdrawiam
 
Witajcie wyspiarki ;-)
Mi tez udalo sie szczesliwie rozdwoic :-D

10.09.08 o 21.15 przyszedl na swiat nasz synek Damianek :tak::tak::tak: Sn, 3360g, 56 cm :tak:

Maadgaa gratuluje slicznej coreczki - mam dla niej juz jednego kawalera :-p:rofl2:
Magda.uk nas synek potrzymal w napieciu 6 dni po terminie :sorry2: Ach, male dyktatorki :-p Pamietaj, ze juz blizej niz dalej :tak: i nadejdzie ten piekny dzien

Dziewczyny, zycie jest piekne :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
 
Fiolet serdeczne gratulacje!!!!!

No troche nas potrymalas w niepewnosci, codziennie zagladalam aby sprawdzic czy sa nowe wiesci od Ciebie a tu nic:-(
Ale ciesze sie ze wszystko ok i ze masz juz swoja kruszynke przy sobie.Odpoczywaj a my czekamy na relacje z porodu i pierwszystch dni z maluszkiem.
Buziaczki
 
JAK CUDOWNIE MAMA BYC :-);-):-D


Fiolet gratulacje!!!!!

Troche mnie nie bylo ale nadal mam trudnosci z siadaniem wiec nie dotykalam komputera przez jakis czas:) Oj dziewczyny, jakie to szczescie miec juz mala Julke przy sobie...nawet jak placze bez powodu :) Dobra, opowiem jak bylo:

Wiec jak mowia, ze sex jest dobry na wywolanie porodu to znaczy, ze tak jest :) Po 20 min po "baraszkowaniu niedzielnym" zaczely odchodzic mi wody- o 11 w nocy. ale odeslali mnie ze szpitala bo nie mialam skurczy. ale jak tylko dojechalismy do domy zaczelo sie ;) o 6 rano skurcze byly juz co 3 min. W szpitalu wyladowalismy ok 8 rano. Jestesmy szczesciarami bo akurat basen byl wolny i moglismy rodzic w wodzie. do baseny weszlam ok 9. Az tak zle nie bylo do momentu az glowka zaczela sie przeciskac przez moja...:) dziureczke :) No i mala nie chciala wyjsc do konca wiec mi ja wyciagnieto! pozostawiajac tylko fredzelki skory...no ale caly szpital mnie slyszal przez ok kilka sekund :) caly bol odszedl jak tylko ja zobaczylam..taka sliczna, i cudowna :) Tata odcinal pepowine...I mial ja pierwszy na rekach.No a wogole nie dalabym chyba rady bez niego...:) Lozysko nie chcialo sie urodzic i tez sie troche nameczylam- to jak drugie dziecko, tylko juz mniejsze i bez kosci...:)pozniej mnie zszywali...chyba z godzine! no a potem na sale:) pierwsza noc przezylysmy normalnie ale reszta dzieci nie dawala nam spac!!!!No ale juz w domu:)niunia spi dobrze, i slucha sie tylko taty!!!! Mielismy problemy z karmieniem , nie chciala cyca i Julka spadla na wadze o 10 % wiec jestesmy na przymusowym dokarmianiu bo jesli nie zlapie na wadze do wtorku to idziemy do szpitala:-(Midwife odwiedzily nas w srode i czwartek, wczoraj bylismy na kontroli w szpitalu a we wtorek znowu wizyta w domu. Moj Robus jest caly czas w domu, pomaga i zajmuje sie coreczka dopoki nie wydobrzeje.Szczerze, nie spodziewalam sie , ze az taki bedzie pomocny, wszystko robi, przez pierwsze dni nawet nie wsawalam do malej. Jestem mocno pozszywana i nie moge zbytnio siadac i lezec...wszystko boli...No ale juz jest lepiej. Dzis juleczka ma juz 7 dni :) Jestesmy bardzo szczesliwi :) Zycze kazdej z was zdrowych dzieciatek, no i aby porody byly lekkie;-)


Pozdrawiamy goraco
 
Ostatnia edycja:
Witam kobitki:-)
Dziekuje za gratulacje :-)
Maadgaa calkowiecie sie zgadzam : CUDOWNIE BYC MAMA !!!!!!!!! :tak::tak::tak::tak:
To niesamowite uczucie - patrzec na tego maluszka i wiedziec, ze jest nasz, z naszej milosci... Jestem totalnie zakochana w moich dwoch facetach :-D:-D:-D
Jesli chodzi o porod to :
We wtorek 09 wrzesnia po raz kolejny przyjechalam do szpitala z silnymi skurczami - caly dzien skakalam na pilce i chodzilam, zeby rozruszac szyjke, ktora dzien wczesniej miala 2 cm - niestety nie drgnela nawet :-( Bylam zalamana na mysl, ze kolejna ciezka noc przede mna i niewiadomo ile jeszcze... Ale juz mnie nie puscili do domu - dali "glupiego jasia" :rofl2: i pokoj w szpitalu. Boziu, jaka ulga ;-) A rano na obchodzie lekarz zapytal o zgode na wywolanie porodu - myslalma, ze sie poplacze z ulgi :sorry2:O 13 pojechalam na porodowke i dostalam oksytocyne, a jak tylko skurcze przybraly na sile - epidural :tak: No i w sumie pare nastepnych pare godzin spedzilam siedzac na lozku i czytajac gazety, zartujac z mezem i polozna, i nie czujac wogle skurczy :sorry2: Nawet sie zdrzemnelam w miedzyczasie :sorry2::-p Akcja mocno przybrala na szybkosci gdy ok 20 okazalo sie, ze dostalam temperatury, a malemu podskoczyl puls :-( Okazalo sie, ze maly utknal w kanale i trzeba mu pomoc - wyrazilam zgode na naciecie i urzycie kleszczy i sie zaczelo :szok: Nie sadzilam, ze umiem tak krzyczec :baffled::zawstydzona/y:Ale po dwoch partych Damianek byl na swecie i nic wiecej sie nie liczylo.... Ta chwila, gdy spojrzalam na niego po raz pierwszy i uslyszalam jego krzyk, lzy w oczach meza, usmiechy personelu .... Nie ma slow by to opisac...
Potem A. poszedl z polozna na badanie Damianka a mnie zszywal lekarz - 10 min :tak: i wypytywal o Polske :laugh2:Nastepna godzine spedzilismy we trojke - przytuleni, oszolomieni i totalnie szczesliwi...

Trzymam kciuki byscie i wy jak najszybciej trzymaly swoje skarby w ramionach i czekam na wasze relacje :tak:
 
reklama
Do góry