reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie chłopca i dziewczynki

ZielonaMamma

Fanka BB :)
Dołączył(a)
2 Grudzień 2020
Postów
1 662
Mam dwójkę dzieci różnej płci. Córka 2,5 roku wykazuje zachowania typowe dla dziewczynek : sukieneczki, stroi się, bawi się różnie.
Problem w tym, że synek 4 latka zachowuje się jak tak samo. Myślałam, że mu przejdzie szybciej, ale to się coraz bardziej nasila. Jestem dla niego autorytetem, tata się nie liczy. On chce sukienki, spódniczki, spinki. Podbiera siostrze. W każdej udawance on jest postacią kobiecą : panią z przedszkola (u nich pracuje też pan, opiekun), Świnką Peppą, Sky lub jakieś inne. Chce różowe rzeczy, zabawki, przebieranki, ubieranki i tak dalej.
Na razie kategorycznie nie zgadzam się na damskie ubrania i spinki, ale resztę odpuszczam - niech się bawi czym chce. Zwracam mu też uwagę, że może być "panem z przedszkola" podczas zabaw, ale on zawsze wybiera postać kobiecą. Czasem bawi się z siostrą w "dom" i on też musi być mamą. Mają wtedy dwie mamy i przytulanki jako dzieci - taty brak, lub tatą jest jakaś przytulanka, synek jest mamą, a córka wciela się w inną rolę.

Trochę mnie to martwi. Synek widzi różnice między płciami, niby wie, że jest chłopcem - ale zachowuje się jak dziewczynka. Jak zachowują się inni chłopcy w podobnym wieku? Czy ja powinnam się martwić? Jak ja mam się zachowywać?
 
reklama
U mnie są 2dziewczynki tylko starsze i synek 3latka i też lubi od dziewczyn brać opaski i gumki i zakłada sobie bawi się domkiem dla lalek nie zauważyłam żeby jakoś źle to wpływało na niego dalej lubi bawić się autkami i budować tory i klocki też układa....gorzej jak by ubieral te sukienki i wogole tutaj to trzeba jednak już reagować 🙂
 
U mnie są 2dziewczynki tylko starsze i synek 3latka i też lubi od dziewczyn brać opaski i gumki i zakłada sobie bawi się domkiem dla lalek nie zauważyłam żeby jakoś źle to wpływało na niego dalej lubi bawić się autkami i budować tory i klocki też układa....gorzej jak by ubieral te sukienki i wogole tutaj to trzeba jednak już reagować 🙂
Właśnie on ubiera te sukienki jak mu się uda podkraść siostrze (ona się nie chce dzielić, a ja też nie chcę na to pozwolić). prosił mnie o kupno sukienki dla niego, o torebkę... No takie dziwne. Zabawy lalkami to dla mnie normalne, ale to, że w każdej zabawie chce być kobietą to już dla mnie dziwne.
 
Właśnie on ubiera te sukienki jak mu się uda podkraść siostrze (ona się nie chce dzielić, a ja też nie chcę na to pozwolić). prosił mnie o kupno sukienki dla niego, o torebkę... No takie dziwne. Zabawy lalkami to dla mnie normalne, ale to, że w każdej zabawie chce być kobietą to już dla mnie dziwne.
Wiesz, tak sobie myślę... Przeczytałam to, co napisałaś dzisiaj o Twoim synku w innym wątku i to, co tutaj. I może trochę to się łączy? Ta "krnąbrność" synka i chęć "bycia dziewczynką"... Może (ale to wielkie MOŻE) syn jest zazdrosny o siostrę? Ona jest młodsza i z pewnością odczuł jej pojawienie się na świecie. Może chce być taki jak siostra? Moze chciałby, abys traktowala go jak siostrę? Może jakoś podświadomie inaczej ją traktujesz? Może po jej pojawieniu się na świecie poczuł się jakoś odsunięty? A teraz być może czuje podświadomie, że jakoś ona jest "lepsza", bo "grzeczniejsza"? Absolutnie nie chcę Ci sugerować, że to Twoja wina i nie chcę, abyś odebrała to osobiście, ale często robimy różne rzeczy nieświadomie, a dzieci wyczuwają najdrobniejsze niuanse. Wiem, że po przeczytaniu Twojego posta w tym drugim wątku zrobiło mi się ogromnie żal, że musisz przez to przechodzić i że to musi być strasznie trudne. Rozmawiałaś o synu z psychologiem?
 
U mnie są 2dziewczynki tylko starsze i synek 3latka i też lubi od dziewczyn brać opaski i gumki i zakłada sobie bawi się domkiem dla lalek nie zauważyłam żeby jakoś źle to wpływało na niego dalej lubi bawić się autkami i budować tory i klocki też układa....gorzej jak by ubieral te sukienki i wogole tutaj to trzeba jednak już reagować 🙂
A co tu jest do reagowania?
Dziewczynka moze byc chlopczyca i chodzić w bojówkach, a chłopak już niekoniecznie?
Ja bym mu odpuściła. Chce ubrac sukienkŵ, niech ubiera. Taki etap, ktory zapewne sam minie. Im bardziej będzie sie zabraniac, tym wiekszy będzie opór. A tak to poczekałabym, czy przejdzie mu samo z siebie.

Do psychologa dziecięcego mozecie też isc, ale na spokojnie, bez komunikatu, że z synem coś jest nie tak.

Ja bym jeszcze po prostu postawiła na jakieś aktywności bez siostry. Moze weźmiecie kolegów syna na trampoliny? A może na jakis męski wypad z ojcem? Nawet dłuższy spacer czy rowery będą spoko. Może basen?
 
Wiesz, tak sobie myślę... Przeczytałam to, co napisałaś dzisiaj o Twoim synku w innym wątku i to, co tutaj. I może trochę to się łączy? Ta "krnąbrność" synka i chęć "bycia dziewczynką"... Może (ale to wielkie MOŻE) syn jest zazdrosny o siostrę? Ona jest młodsza i z pewnością odczuł jej pojawienie się na świecie. Może chce być taki jak siostra? Moze chciałby, abys traktowala go jak siostrę? Może jakoś podświadomie inaczej ją traktujesz? Może po jej pojawieniu się na świecie poczuł się jakoś odsunięty? A teraz być może czuje podświadomie, że jakoś ona jest "lepsza", bo "grzeczniejsza"? Absolutnie nie chcę Ci sugerować, że to Twoja wina i nie chcę, abyś odebrała to osobiście, ale często robimy różne rzeczy nieświadomie, a dzieci wyczuwają najdrobniejsze niuanse. Wiem, że po przeczytaniu Twojego posta w tym drugim wątku zrobiło mi się ogromnie żal, że musisz przez to przechodzić i że to musi być strasznie trudne. Rozmawiałaś o synu z psychologiem?
To w innym wątku jest przepracowywane przez nas z psychologiem dziecięcym. Pani psycholog widziała dziecko raz, więcej nie chce i polega na naszych opiniach. Ostatnio byliśmy dawno, minęło już prawie 3 miesiące, a ze względu na choroby i prace nie jesteśmy w stanie zaplanować kolejnej wizyty. Ale ze względu na choroby byłam z dziećmi dłużej i to ciągle w domu - wobec tego trochę więcej dzieci obserwowałam. Wcześniej nie zwróciłam uwagi np na te zabawy, w których synek jest tylko panią. Pani psycholog też nie powiązała za bardzo zachowań synka z pojawieniem się siostry - on nie pamięta czasu, gdy był jedynakiem. Za to mocno powiązała wszystko z relacją ze mną i całą pracę kazała skierować w poprawę relacji synka z innymi. Problem w tym, że moim zdaniem to jest mocne spłacenie, gdyż nie jestem dla synka całym światem. Uwielbia babcię, u której nocuje, uwielbia wujka, który tam mieszka.

Ja sobie zdaję sprawę z tego, że traktuję dzieci inaczej. Staram się, ale nie umiem tak samo. Jak jedno biegnie do mnie z uśmiechem , a drugie na mnie krzyczy.
 
A może też byś chciała pogadać z profesjonalistą? Często oni widzą rzeczy, które nam do głowy nie przyjdą. Albo z mężem idźcie zapytać jak to ogarnąć.
 
reklama
A co tu jest do reagowania?
Dziewczynka moze byc chlopczyca i chodzić w bojówkach, a chłopak już niekoniecznie?
Ja bym mu odpuściła. Chce ubrac sukienkŵ, niech ubiera. Taki etap, ktory zapewne sam minie. Im bardziej będzie sie zabraniac, tym wiekszy będzie opór. A tak to poczekałabym, czy przejdzie mu samo z siebie.

Do psychologa dziecięcego mozecie też isc, ale na spokojnie, bez komunikatu, że z synem coś jest nie tak.

Ja bym jeszcze po prostu postawiła na jakieś aktywności bez siostry. Moze weźmiecie kolegów syna na trampoliny? A może na jakis męski wypad z ojcem? Nawet dłuższy spacer czy rowery będą spoko. Może basen?
Dziewczynka w bojówkach jest społecznie akceptowana. Chłopiec w sukience nie jest. Nie chcę narazić synka na przykre komentarze i drwiny, gdyby w takiej sukience wyszedł na dwór. Albo jak szykujemy się na imprezę rodzinną. Córce kupiłam sukienkę, synkowi garniturek. I co? On też chce kieckę. To ja mu tłumaczę, że tata i on to chłopcy, ubierają się inaczej. Niby dociera, ale widać, że trudno mu to zaakceptować.

W przedszkolu synek ma koleżanki. A aktywności bez siostry... Może faktycznie powinien spędzać więcej czasu z mężczyznami? Tylko nie bardzo jest jak, bo ma tylko tatę i jednego wujka. A cioć prawdziwych i przyszywanych trochę jest, babcie dwie...
 
Do góry