reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wychowanie czyli sposoby na małe łobuzki :)

A u nas historii nocnikowych ciąg dalszy. Ingucha rano zrobiła siusiu, zaniosła potem nocnik do łazienki i myślałam, że to koniec kariery nocnika dziś rano.
Ale po 20 minutach poszła do łazienki i przyniosła nocnik do przedpokoju. Ja, nauczona, że nocnik służy do czytania książeczek a nie miałam na to czasu bo prasowałam, nie zwróciłam na to większej uwagi.
A ten skubaniec, skoro ja nie reaguję i jej nie sadzam to kucnęła koło nocnika i zrobiła kupsko w pieluchę:tak::tak:.

I jak tu trafić za tym dzieckiem:szok: No bo chyba już któryś raz pokazała, że wie do czego ten nocnik ma być.

Muszę jej chyba kupić grający bo ciekawa jestm jak zareaguje na muzyczkę. Ostatnio ma fioła na punkcie muzyki i tańczy do wszystkiego. Nawet jak włączy taki traktorek, który naśladuje dźwięki silnika i od czasu do czasu trąbi to też przy nim tańcuje:-D:-D:-D
 
reklama
No my z nocnikiem nie mamy problemu. Raz wola raz nie wola. Ja czekam na pogode i na dzialce bedzie smigala w majtkach wiec moze zalapie juz do konca.
W domu jak sie pytam gdzie jest "kaka"(nocnik z kaczka) to mnie prowadzi do ubaikacji i pokazuje palcem siada bez problemow i dzis np zrobila kupcie a wczoraj siku. Wiec jak narazie jest ok
 
Eh, Wy to macie wychowane dzieci.
U nas przygoda nocnikowa dopiero się zaczyna, Mateusz nie chce na nim siadać, dzisiaj go posadziłam i usiałam przy nim zanim on zdążył wstać, to posiedział trochę i pooglądaliśmy książeczkę, ale nie długo.
Hm...dobre i to. Jutro znowu sprobuję.
 
Lidijka trzymam kciuki, nie poddawaj się, po troszkę i zobaczysz będzie cacy. Bo im później tym trudniej. Julek już na przykład bardzo żadko robi kupę do pieluchy. I to wyłącznie jak się trafi jakaś zupełna niespodzianka podczas snu. A jaka to wygoda po prostu umyć pupę (nieusmarowaną) i wypłukać nocnik!
 
u nas tez ciagle pampersy - nocnik jakos malej nie podchodzi ... ale jesczze sie tym nie przejmuje :)
podobnia jak z odstawieniem smoka ... tez jeszcze troche poczekamy :) A CO !!!
przy czym u nas nigdy nocnik ani wc nie sluzyly jako miejsce zabaw i czytania ...
 
idzu i nas też jeszcze jest pampers ale ja się tym w cale nie przejmuje.
Przyjdzie czas ze niunia sama zacznie wołać
A ze smoczkiem już na całego się rostaliśmy
Nawet już nie wiem ile czasu to minęło jak niunia nie ma smoka.
 
Inguch chyba zaczyna przechodzić "bunt dwulatka":wściekła/y:. Wczoraj mi taki cyrk odstawiła na ulicy że szok:szok:.

A poszło o to, że chciała chleba - no przecież na środku ulicy nie będę rozrywać chleba na strzępy bo dziecko chce. Byliśmy już pod klatką (jakby chciała w sklepie, to kupiłabym jej bułkę albo coś innego) i żadne tłumaczenia nie pomagały, że w domku dostanie, że nie mam czym ukroić itp.:no:

Zaczęła się drzeć w niebogłosy i piszczeć i nie chciała iść do domu - w końcu po 5 minutach proszenia musiałam ją na siłę zaprowadzić do klatki. Przed windą się położyła i darła się na leżąco więc musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby ją dostarczyć do domu - miałam dodatkowo ciężką siatkę i rwę kulszową, która nie ucichła tak do końca i czasami jeszczedaje się we znaki:wściekła/y:

Powiem szczerze, że w duszy widziałam już upojny obraz jak jej daję klapsa:tak: ale wiem, że to nie ma najmnieszego sensu i do niczego nie prowadzi, więc musiałam zaniechać tego, jakże z pewnością terapeutycznego dla moich zszarganych nerwów, gestu;-)

Chyba zaczyna się interesujący okres w naszych relacjach "matka-córka":-). Już dzisiaj mamie zapowiedziałam, że ma jej nie ustępować, bo jak nie zdusimy tego typu zachowań w zarodku to za rok, dwa nie damy sobie w ogóle z nią rady:no:.

A miało być tak pięknie:baffled::baffled:
 
reklama
Do góry