reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy styczniówek 2009

u nas z butami chyba bedzie problem. ostatnio założyłam skrzatowi takie kapcie po kuzynie dostał i się tak rozpłakał że później trudno mi było go uspokoić. i tak patrzył z byka na te buty jak leżały w zasięgu jego wzroku.
 
reklama
a ja słyszałam opinię, żeby jednak przyzwyczajać dziecko do butów - Ola ponad miesiąc śmigała w skarpetkach i uważam, że niezbyt wygodnie jest jej w nich chodzić, dlatego przyzwyczajamy się do butów.
Kasia - wczoraj pierwszy raz założyłam Oli buty to strasznie się rozpłakała i trzeba było w sekundzie je zdjąć, a dzis jak założyłam to nie protestuje ;-)
Celinka - my z befado mamy 18 a i tak jakaś dużawa mi się wydaje :)
 
Kasia - wczoraj pierwszy raz założyłam Oli buty to strasznie się rozpłakała i trzeba było w sekundzie je zdjąć, a dzis jak założyłam to nie protestuje ;-)
to super. ja od wczoraj zostawiam je wśród wszytstkich zabawek żeby przynajmniej do tego że coś takiego jest sie przyzwyczaił i dzisiaj próbowałam znow powolutku mu założyć i migiem zaczął mi się wyginać że nie zdolałam go utrzymać i znowu próba nieudana. szczerze to nawet szkoda mi na razie go męczyć o takie coś na razie bo i tak biedaczek ma dosyć męczarni w postaci codziennych inhalacji (to jeszcze odziwo lubi) syropków, witaminek, leków, no i od wczoraj antybiotyku!!! teraz cokolwiek daję mu strzykawką do buzi to już czasami płacze, a przy antybityku to już w ogóle. dostaliśmy taki w zawiesinie ale po rozcieńczeniu są takie cząsteczki, jak ziarenka piasku. ja nie wiem czy bym to połknęła a co dopiero on . szkoda już mi go strasznie :-(
 
Kasia dawaj mu popić po tym antybiotyku bo u nas o mały włos a skonczyło by sie to zapaleniem jamy ustnej....Tak mu cholerstwo buźke wyżarło...

U nas też buty słuzą do zabawy i pomimo tego że się pręzy przy zakładaniu na tą chwilke to nie poddaje sie...ze mna nie wygra..Przyzwyczai sie Zarazek jeden ,że jak sie pokręci i pojęczy to jego będzie na wierzchu ale niestety mamusia sie nie da...;-) Trzeba ćwiczyć bo jeszcze ze dwa miesiące i bez obuwia ani rusz...
Jednak nie dałam sie przekonać co do sztywnych kozaczków i kupiłam mu miękkie, za kostke,niebieskie :-),rozpinane z boku ( na rzep) ocieplane misiem...Mają doszyte dwa bąble których się muszę pozbyć bo mnie szlag trafia jak widzę takie dziadostwo :-D Młody śmiga w bojówkach a ja mu bąbelki ubiore :-D :-D Za kilka lat przyjdzie z fotką i mnie ochrzani że mu wstyd robiłam :-D :-D
 
my kupiliśmy miękkie kozaczki włochate z h&m a jak młoda zacznie śmigać to wtedy kupimy porządne buty.
A w domu śmiga w skarpetkach z absem :) bo dużo raczkuje i pewnie niewygodnie by jej było z kapciami.
 
Ja mam hopla na punkcie wełny ;-) a że nigdzie nie mogłam dostać wełnianego szalika (sam polar lub akryl wszędzie :confused2:) to kupiłam merynosową włóczkę i od wczoraj dłubię małej szalik samodzielnie ;-):-)

Z butami czekam, aż młoda zacznie chodzić. Na spacery ma grube skarpety wełniane, myślę, że w zupełności wystarczą do ocieplenia stópek :tak:
 
reklama
Do góry