reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czego nie możemy jeść, pić, robić w ciąży?

no, ja znacznie ograniczyłam kawę... :-( kiedyś piłm kilka dziennie, 3-4 czasem 5
teraz staram się maksymalnie jedną, dwie... czasami nawet wytrzymam cały dzień bez kawy
chociaż wszędzie piszą, że można 4 małe filiżanki dziennie.

a poza tym raczej wszystko jem na co mam ochotę. w 1 ciąży strzanie się przejmowalam, bo usłyszałam że tego czy tamtego nie powinnam jesć, po czym moja ginka mnie przywołała do pionu i powiedziała, że mam jeść wszystko na co mam ochotę :-D
no, oczywiście nie tykam alkoholu, ale to chyba jasne
wiem, że gdzieniegdzie pisza, że jedna lampka nie zaszkodzi, ale moge się obyc bez tego...

co do serów pleśniowych, mandarynek, surowego mięsa itp... jem wszystko :-D wg zalecenia mojej 1 gin ;-)

za to ostatnio naszła mnie ochota na zupki chińskie :-D :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
no, ja znacznie ograniczyłam kawę... :-( kiedyś piłm kilka dziennie, 3-4 czasem 5
teraz staram się maksymalnie jedną, dwie... czasami nawet wytrzymam cały dzień bez kawy
chociaż wszędzie piszą, że można 4 małe filiżanki dziennie.

a poza tym raczej wszystko jem na co mam ochotę. w 1 ciąży strzanie się przejmowalam, bo usłyszałam że tego czy tamtego nie powinnam jesć, po czym moja ginka mnie przywołała do pionu i powiedziała, że mam jeść wszystko na co mam ochotę :-D
no, oczywiście nie tykam alkoholu, ale to chyba jasne
wiem, że gdzieniegdzie pisza, że jedna lampka nie zaszkodzi, ale moge się obyc bez tego...

co do serów pleśniowych, mandarynek, surowego mięsa itp... jem wszystko :-D wg zalecenia mojej 1 gin ;-)

za to ostatnio naszła mnie ochota na zupki chińskie :-D :-D

Ja tez staram sie jesc wszystko na co mam ochote ostatnio odwiedzila mnie kuzynka jest w ciazy starszej o 14 tyg i jej maz ignorant zabrania jej jesc normalnie wiekszoasci rzeczy jak np pasztet(sama robilam) salatki nie bo tam jest majonez itp rzeczy.tylko niekonsekwentny jest w tym bo dzien w dzien pasie ja parowkami a na obiad mrozona lasagne:confused:pewnie dlatego juz 27 tyg przytyla 20 kg a do konca jeszcze daleko.
Dominika ja tez uwielbialam zupki chinskie a teraz mi smierdza:( maz sie zajada a ja musze wychodzic do drugiego pokoju:(w ogole to mi sie cos z jedzeniem pokickalo, od trzech lat nie mieszkam w domu rodzinnym a moja mama zawsze raczyla nas tradycyjna polska kuchnia, od kiedy jestem na swoim nie powiem bo gotuje obiady ale przewaznie bylo to cos prostego i szybkiego zeby sie zbytnio nie narabiac:) a od kiedy jestem w ciazy to masakra jakas nic tylko jakies pracochlonne potrawy mi sie chce jak np. pierogi golabki zrazy ostatnio o 22 godzinie zaczelam gotowac ogorkowa bo bym spac nie poszla:)a dzisaj np bede robic jagodzianki co bym sie nie nudzila:)
 
:-) masz zacięcie :-)

mój maż też niestety czasem mi nie pozawala niektórych rzeczy... czasem jest strasznie stanowczy...
cole mi racjonuje. moge wypić najwyżej szklankę... ale jakieś inne, typu sałatki z majonezem to oczywiście nie... tylko colę, kawę, i tego typu "używki" niezbyt zdrowe dla człowieka, który nawet nie jest w ciąży :-)
 
bo oto chodzi w ciazy, o racjonalne odzywianie a nie czytanie na internecie ze np pasztetu nie mozna i koniec klapki na oczach do konca ciazy nie zjem mimo ze mam ochote, co najciekawsze to on nawet rajonalnie nie potrafil wytlumaczyc dlaczego nie az sama musialam zerknac do kompa czemu ten pasztet taki niebezpieczny:)okazuje sie ze nalezy OGRANICZYC spozycie ze wzgledu na wit a w ktora ta bogata jest watrobka ktora czesto jest skladnikem pasztetu a dodam ze ja watrobki nie dodaje bo nie lubie
 
Tak naprawdę nie jest wazne co lubiłysmy przed ciąża, bo teraz to naszymi smakami rządzi Nasze maleństwo:-) ono ma smaki, a my to wtedy zjadamy i dlatego czasem cos lubimy przed ciążą a w ciąży nagle nie smakuje lub odwrotnie oczywiście:tak:
Jak byłam u lekarza teraz w poniedziałek to mi słabo było, zalecił kawę bo ciśnienie słabe, powiedziałam, że ja kawy to nigdy nie piłam czasem rozpuszczalna raz w m-cu do ciacha:-) u odwiedzinach:-) to kazał nogi do góry i leżeć;-)
 
A ja nadal truskawki, nektarynki, morele i teraz porzeczkę - ostatnio miałam ochotę na barszcz z krokietami, a jak już zrobiłam to mi się odechciało i sam barszczyk wypiłam. Bez alkoholu, kawy mogę się obyć bo nie przepadałam nigdy, od słodyczy mnie odrzuca - więc chcąc nie chcąc odżywiam się zdrowo. Jedynie raz zachciało mi się coli zimnej i gazowanej z puszki :)
 
Dziewczyny jak mnie na słone, kwaśne, ostre rzeczy bierze. O losie, ciągle mogłabym grejpfruty jeść. Czasami mam ochotę się zasłodzić np galaretką w cukrze ale na kilku kostkach się kończy. Jogurty niestety odrzucam ale za to hektolitry mleka piję.
 
reklama
A mnie się ostatnio zachciało kebaba ( u nas robią takie wyśmienite kebaby) i oranżady w szklanej butelce. Mąż obiegł całe osiedle w poszukiwaniu oranżady. Fajnie być w ciąży :)
 
Do góry