Jak tylko dowiedziałam się, że jestem w ciąży pobiegłam do sklepu i kupiłam malutką czapeczkę
Wyciągałam ją kilka razy na dzień i nacieszyć się nie mogłam. Potem wstrzymywałam się z zakupami do ok. 4/5 miesiąca bo zwyczajnie nie miałam gdzie trzymać tych rzeczy. Potem zaczęliśmy się rozglądać za dziecięcymi sprzętami i kupiliśmy bardzo okazyjnie używane piękne łóżeczko,kołyskę do salonu, elektroniczną nianię itd. Pewnie czekałabym dłużej, ale skoro były niezniszczone i tanie to nie było sensu czekać. Kupiłam też kilka ręczników, ze dwa kocyki, bo była bardzo okazyjna cena. Teraz jestem w 20 tyg.i już wiem, że będzie synek, więc mogę sobie pozwolić na większe zakupy. Ubranek dużo nie kupię, bo w rodzinie będzie o kilka miesięcy starszy chłopczyk, to pewnie dużo po nim dostaniemy rzeczy. No i oczywiście znam moich bliskich, będą nas zasypywać ciuszkami, nie chcę ich mieć za dużo, bo dzidzia rośnie szybko. Czekałam z zakupami nie ze względu na zabobony ale po 1. te wszystkie sprzęty zajmują sporo miejsca a po 2. łatwiej się kupuje, jak już znamy płeć
Na pewno powolutku będę wyprawkę kompletować. Chciałabym w ok 7 miesiącu mieć już w miarę wszystko przygotowane, bo nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć, poród może być przedwczesny albo zwyczajnie nie będę się już czuć na siłach. Jedynie z wózkiem poczekamy do ok. 8-go miesiąca, żeby gwarancja była dłużej
W najbliższym czasie zamierzamy się przeprowadzić do większego domu więc i miejsce dla tych wszystkich sprzętów się znajdzie