reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

2,5 latka nie samodzielna

jo-anna90

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
17 Czerwiec 2020
Postów
127
Mam problem z moją 2,5 latka. Nie chcę jesc sama, tylko mama może ja karmić i nikt inny. Jest ze mną bardzo mocno związana. Ciągle tylko mama I mama.
Kiedyś jadła sama rękami, a teraz nie zje parówek, nawet nie chce spróbować. Od września idzie do przedszkola i nie wiem jak sobie tam poradzi. Również z odpieluchowaniem jest bardzo ciężko. Czasem zrobiła na nocnik a tak to potrafiła wstrzymywać siki bardzo długo, troszkę tylko posikiwala. A później płacz bo ja bolało i wtedy sikała na podłogę. Wróciliśmy do pieluch i jest ok, nie ma już takiego płaczu. Nie wiem jak ja zachęcić do samodzielności. Ogólnie jest bardzo mądra dziewczynka,mówi bardzo ładnie i wyraźnie. Ale z tą samodzielnością jest straszny kłopot.
Może któraś mama tak miała?
 
reklama
No ale powiedz mi, jak mogłam nie odpuścić, skoro dziecko wstrzymywało siki. Przez cały dzień potrafiła mieć suche majtki, gdzie dużo piła. Widać było że jej się chce sikać, ale nie pójdzie na nocnik. A później ogromny płacz bo ja bolało. Dopiero na wieczór robiła siki. To nie jest zdrowe. A jeśli chodzi o jedzenie, to nawet jak jestem kosekwentna żeby jadła sama. To potrafi krzyczeć i płakać przez godzinę, pp czym nic nie zje nawet jak ja później ja chce nakarmić. Ogólnie charakter mojej córki jest bardzo uparty. Nie mam pomysłu na nią.
 
No właśnie dzieje się tak z powodu Twojej niekonsekwencji.
Jeśli płacze przy jedzeniu, bo nie chce zjeść sama - to daj jej 5-10 minut, a potem jedzenie zabierz - bo widocznie głodna nie jest. Po godzinie znów jej zaproponuj i tak do skutku. Zdrowe dziecko się nie zagłodzi.

No to, że cały dzień nie usiadła na nocnik/sedes, bo wstrzymywała siki, to raczej też Twoja wina. Takie dziecko trzeba co ok 1,5-2h po prostu posadzić na sedesie/nocniku.

Skoro ją we wszystkim wyręczasz, to problem z samodzielnością będziesz miała jeszcze długo 🤷‍♀️
 
Wydaje mi się że to trochę za mało danych, żeby komuś sugerować brak konsekwencji 😕....wy tak jie macie, ze odpuszczacie, kiedy widzicie, że dziecko nie jest na cis gotowe? Zwłaszcza przy odpieluchowaniu, wszędzie trąbią, żeby wypatrywać sygnałów gotowości, a hak dziecko nie jest gotowe, to nie zmuszać!!! Nie stresujcie Joasi-Mamy, bo nic w tym złego, że hak dziecko płacze i wstrzymuje mocz, to wraca do pieluchy. Też zaczęłam odpieluchowywac przed drugimi urodzinami i był płacz, wołanie mamy w nocy.... odpuściliśmy. Po skończeniu 2,5, latem podjęliśmy nową próbę. Teraz już było inaczej. Zero płaczu. Młoda już znała temat, choć trochę czasu jej zajęło nauczenie się kiedy na ten nocnik i w ogóle.....
Z samodzielnością bywa różnie.
Wiele się na to składa i sytuacja w domu i charakter dziecka i kontakt z rówieśnikami i sto rzeczy, z których nie zdajemy sobie sprawy.
Zachęcać, zachęcać i jeszcze raz zachęcać. Czytać, pokazywać inne dzieci (nie żeby porównywać, ale np. o, zobacz, chłopczyk je sam, to musi być fajne, może też chciałabyś spróbować. Ja ci pomogę). Dzieci szybciej łapią od rówieśników niż dorosłych 😁
Powodzenia Joanno 👍🤗....u nas też bywa różnie, robimy co możemy i czekamy cierpliwie 👍
 
Ps. No i my wydaje mi się że dzieci w otoczeniu innych maluchów naprawdę szybciej się "ogarniają"😉 nie bój się przedszkola. Postaraj się pokazać dziecku, że to super miejsce swoim nastawieniem......a na pewno widząc, że dzieci robią to do czego zachęca mama, Twoje dziecko tez szybciej będzie chętne 😉
 
No właśnie dzieje się tak z powodu Twojej niekonsekwencji.
Jeśli płacze przy jedzeniu, bo nie chce zjeść sama - to daj jej 5-10 minut, a potem jedzenie zabierz - bo widocznie głodna nie jest. Po godzinie znów jej zaproponuj i tak do skutku. Zdrowe dziecko się nie zagłodzi.

No to, że cały dzień nie usiadła na nocnik/sedes, bo wstrzymywała siki, to raczej też Twoja wina. Takie dziecko trzeba co ok 1,5-2h po prostu posadzić na sedesie/nocniku.

Skoro ją we wszystkim wyręczasz, to problem z samodzielnością będziesz miała jeszcze długo
Jeśli nie chce jeść sama to zabierz jedzenie ? Trochę rygorystycznie, dziecko trzeba podstępem zachęcić, Twoje metody są bardzo stresujące 🫣. Jeśli dziecko nie chce siusiać na nocnik czy jeść sama to czy nie lepiej np. zaprosić do domu inne dziecko, które te czynności wykonuje i w ten sposób zachęcić, dodając, że to takie fajne ? Lub kupić nakładkę na kibelek i zamiast do nocnika to jak dorośli do kibelka, dziecko lubi naśladować dorosłych.
 
Myślę, że @witch84 ma dziś jakiś bojowy dzień 😉 albo faktycznie to taka "ostra babeczka". Pamiętajmy, że każda z nas jest inna. I każde dziecko jest inne. Jedne można trochę "złamać" w ich upartości, przy innych to jeszcze pogorszy sprawę. Zależy co jest powodem. Myślę, że Autorka prosząc o radę, tylko prosi o radę, niekoniecznie chce byc oceniana i szufladkowana. Czym innym jest poradzić "bądź bardziej konsekwentna i nie odpuszczaj, nie chce jeść sama, zabierz jedzenie, u mnie to die sprawdziło", a czym innym ocenienie kogoś: to Twoja wina, bo nie jesteś konsekwentna. Ja lubię czytać to forum, ale bardzo mnie drażni jak kobiety zamiast sobie radzić i sie wspierać, to krytykują, oceniają.....serio? Można po krótkim wpisie na forum powiedzieć że to wina Autorki??? Nieprawdopodobne, ze dajemy sobie do tego prawo ☹️ @witch84 to fajna mama i często doradza i myślę, ze wiele osób ją tu lubi. Chyba dziś ten dzień pochmurny ją dobija 😉 Apeluję o więcej empatii dla nas wszystkich. I od nas wszystkich. Naprawdę macierzyństwo nie jest łatwe, nawet jak popełniamy błędy, lepiej - nie znając sprawy dobrze - zasugerować, doradzić. I nie gniewaj się @witch84 . To nie przeciw Tobie, naprawdę Jesteś spoko kobitka, tylko każda z nas czasem ma dość i coś ją wkurzy i tyle. Ale myślę, że Autorka serio stara się jak może....po prostu doradz co u Ciebie się sprawdziło 😉
 
Dzieci są różne, jedne będą od małego chciały wszystko same robić, inne nie. Ale każde dziecko da się samodzielności nauczyć. Tylko trzeba być konsekwentnym. Był podany przykład jedzenia. Jeżeli uczę dziecko, że ma jeść samo, to nie mogę za chwilę wyręczać je. Bo jeśli dziecko wie, że i tak finalnie dostanie czego chce (ktoś je nakarmi), to po co ma się męczyć i samo próbować. Ktoś napisał, że w przedszkolu dziecko się nauczy, bo naśladuje inne dzieci. Zgadza się. Ale w przedszkolu panie nie karmią dzieci. Jest posiłek, dziecko nie zje, to trudno, nikt mu za 15 minut nie zaproponuje czegoś do jedzenia, musi czekać do następnego posiłku. Nikt nie nagina zasad pod jedno dziecko i ono uczy się, że są jakieś zasady i trzeba je przestrzegać. Pracuję w domu dziecka i bardzo różne dzieci miałam okazję poznać, ale każde z nich udało się nauczyć samodzielności. Ale niestety wymaga to pracy i wyręczanie dziecka nie pomoże mu stać się bardziej samodzielnym człowiekiem.
 
reklama
Mam problem z moją 2,5 latka. Nie chcę jesc sama, tylko mama może ja karmić i nikt inny. Jest ze mną bardzo mocno związana. Ciągle tylko mama I mama.
Kiedyś jadła sama rękami, a teraz nie zje parówek, nawet nie chce spróbować. Od września idzie do przedszkola i nie wiem jak sobie tam poradzi. Również z odpieluchowaniem jest bardzo ciężko. Czasem zrobiła na nocnik a tak to potrafiła wstrzymywać siki bardzo długo, troszkę tylko posikiwala. A później płacz bo ja bolało i wtedy sikała na podłogę. Wróciliśmy do pieluch i jest ok, nie ma już takiego płaczu. Nie wiem jak ja zachęcić do samodzielności. Ogólnie jest bardzo mądra dziewczynka,mówi bardzo ładnie i wyraźnie. Ale z tą samodzielnością jest straszny kłopot.
Może któraś mama tak miała?
Czy ktoś miał tak samo - tak! Synek mnie wołał przy każdym posiłku "mama dawaj". W przedszkolu je sam. I to wszystko! A w domu wybredny jak nie wiem co. Nocnik ogarnął szybciej, ale jakoś sam chciał się nauczyć, był gotowy. Ściągnęłam pieluchę i wytłumaczyłam do czego służy nocnik. Załapał za trzecim razem (próby w odstępach około 2 miesięcy). Uczyłam się ubierać, ale nie chciał sam. W przedszkolu na początku był jedyny, który przebierał się sam na spacer. A przy wyjściu już ja mu musiałam zmienić kapcie na buty 🤦‍♀️zasypiał też tylko ze mną. A w przedszkolu spał jak mu się chciało. Przez cały rok miał kilka dni, że nie drzemał.

Nie martw się. Dziecko się przystosuje. Ale w domu może być tak jak było... Teraz synek ma 3,5 roku i jest zdecydowanie bardziej samodzielny niż rok temu. Je sam, ubiera się bez pomocy. Myje się jak potrafi, przygotowuje śniadanie (zalewa płatki mlekiem, albo smaruje chleb masłem orzechowym).

No to, że cały dzień nie usiadła na nocnik/sedes, bo wstrzymywała siki, to raczej też Twoja wina. Takie dziecko trzeba co ok 1,5-2h po prostu posadzić na sedesie/nocniku.
Jaki sens odpieluchowania dziecka, skoro to rodzic ma pamiętać o jego potrzebach? Dziecko samo wie, kiedy mu się chce. Gotowego dziecka nie trzeba nigdzie sadzać.
 
Do góry