Malinkaizi
Mama pięciu dziewczynek
Hej dziewczynki z 27.07 czyżby moja Lenka była najstarsza???
O 6.00 miałam podłączone na pół godzinki KTG potem założony welfrom ,dostałam do wypicia kieliszek obrzydliwego napoju-jak dla mnie to zwykła sól rozpuszczona w wodzie ( glukoza przy tym to był pikuś) dostała mydełko do umycia się i o 7.50 poszłam z położną na blok operacyjny.Przyszła anestezjolog ,zrobiła znieczulenie i zaczęli się schodzić lekarze,jedna stała mi przy głowie i mówila co się będzie dzialo,dwóch robiło cięcie ,jedna sanitariuszka i dwóch pediatrów.O 8.10 anestezjolog powiedziała,że jesteśmy gotowi i zaraz lekarz powiedział do pediatrów ,że dziecko jest już na świecie,była 8.14 ale już wpisali 8.10. Z sali wyjechałam dopiero po 45 minutach bo cieżko szło zszywanie macicy no i lekarz bardzo starał się nie uszkodzić mojego tatuażu. Na pooperacyjnej spędziłam czas do 16 bo nie było miejsc na sali dla mnie ale tam miała już podane wszystkie zalecane płyny,zdjęty cewnik tak,że na salę przyjechałam już z możliwością wstawania więc poszłam od razu pod prysznic i już miałam malenką aż do wyjścia przy sobie,
My wyszłyśmy po 3 dniach bo mała za bardzo z wagi poleciała,żeby wyjść w drugiej dobie.
Jednak po trzech porodach naturalnych wiem już ,że mimo,ze przy naturalnym dłużej boli bo skurcze itd to jednak wolę ten rodzaj porodu niż cc.
O 6.00 miałam podłączone na pół godzinki KTG potem założony welfrom ,dostałam do wypicia kieliszek obrzydliwego napoju-jak dla mnie to zwykła sól rozpuszczona w wodzie ( glukoza przy tym to był pikuś) dostała mydełko do umycia się i o 7.50 poszłam z położną na blok operacyjny.Przyszła anestezjolog ,zrobiła znieczulenie i zaczęli się schodzić lekarze,jedna stała mi przy głowie i mówila co się będzie dzialo,dwóch robiło cięcie ,jedna sanitariuszka i dwóch pediatrów.O 8.10 anestezjolog powiedziała,że jesteśmy gotowi i zaraz lekarz powiedział do pediatrów ,że dziecko jest już na świecie,była 8.14 ale już wpisali 8.10. Z sali wyjechałam dopiero po 45 minutach bo cieżko szło zszywanie macicy no i lekarz bardzo starał się nie uszkodzić mojego tatuażu. Na pooperacyjnej spędziłam czas do 16 bo nie było miejsc na sali dla mnie ale tam miała już podane wszystkie zalecane płyny,zdjęty cewnik tak,że na salę przyjechałam już z możliwością wstawania więc poszłam od razu pod prysznic i już miałam malenką aż do wyjścia przy sobie,
My wyszłyśmy po 3 dniach bo mała za bardzo z wagi poleciała,żeby wyjść w drugiej dobie.
Jednak po trzech porodach naturalnych wiem już ,że mimo,ze przy naturalnym dłużej boli bo skurcze itd to jednak wolę ten rodzaj porodu niż cc.