reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dominique witaj. mam nadzieję że ta ciaza do końca bedzie dla Ciebie szczęsliwa...gratuluję...

Aniunia no świetnie czyta się takie nowiny.....Kochana ogromne gratulacje!!!!mam nadzieję że szybko wyjdziecie i podzielisz się z nami wrazeniami...całuję Ciebie i Tobiaszka..

Gatto ja też używałam Cepanu i też polecam tę maśc...z tym że skuteczna jest dopiero po bardzo długim stosowaniu...mnie pogryzł pies na twarzy i miałam paskudna bliznę po szyciu tuż pod okiem a teraz nikt mi nie wierzy jak opowiadam jaką miałąm szramę...

As 76...o kurcze...mój mężuś zawiedziony bo juz mi zapowiedział że po cc szybko wrócimy do naszych igraszek łózkowych a tu doooopa...właśnie jeszcze jedna osoba mi powiedziała ze leci, leci i do tego do 6 tyg nawet...:baffled:ps piękna czapeczka na pięknej modelce:tak::-)
po cc to trzeba uważać ,bo masz brzuch przecież cięty.Pomimo ,że na zewnatrz jest już w miarę zagojone po miesiącu ,to w środku jeszcze nie.
Po miesiącu to się odważyłam pierwszy raz z psami z aportem wyjść na spacer.
Po kilku rzutach piłką ledwo wróciłam do domu.
Wszystko mnie ciągnęło masakrycznie :baffled::baffled::baffled:
Ala ja miałam bardzo poważną operację ,a nie zwykłe cc ,więc pewnie dlatego umnie gorzej było.:baffled::baffled:
 
reklama
bett nic nie pokręciłaś :-), ale Kobietka bierze leki na inne schorzenie i chyba u niej tak można, poza tym jeszcze tarczycę leczy i o te leki też może chodzić.. moja tarczyca ma super wyniki :tak: chociaż jedno jest ok :baffled:

As Karolcia to ślicznosći, podeślij kiedyś jakieś stronki żeby choć spróbować się nauczyć tego co wyczarowujesz :happy2:

loi jak troszkę pogimnastykujesz męża to nic Wam nie będzie ;-) a poza tym ten czas pozwoli Wam choć przez chwilę cieszyć się sobą i chwilą która będzie trwać :-)
 
Ostatnia edycja:
Kessi - super że z Kruszynką wszystko w porządku, trochę się musiałaś wcześniej nadenerwować ale teraz już wszystko będzie dobrze. leżenie wytrzymasz, w końcu czego się nie robi dla naszych malutkich skarbów. 1,4kg to już kawał baby ;-)
Plenitude - wiem, że na inne schorzenie ale myślałam że może tu też się tak da. cieszę się że postanowiłaś nie rezygnować ze staranek:tak: u mnie standardowo masz kciuki cały czas, ale chyba już o tym wiesz &&&&&&&&&&&&&&&&& :-)
 
Aniunnia popłakałam się normalnie ze szczęścia że już po wszystkim i wszystko sie dobrze skończyło- akurat jakoś tak Tobie szczególnie mocno kibicowałam:-)
As powiem Ci szczerze że ta Twoja córcia jest tak piękna i tak jakoś Ci "zazdroszczę" w sensie że też chciałabym taką śliczną drugą córcię że aż mnie serce boli bo czuję że się raczej nie doczekam....Dopadł mnie klasyczny dół dni przed@-wych. @ nie pojawiła się jeszcze ale to kwestia czasu - wiem że znowu coś poszło nie tak...Odpuściłam, zresztą to faktycznie szaleństwo liczyć na to że się trafi jak mąż za granicą. Moja sytuacja jest tak patowa że nie ma nawet sensu już latać po lekarzach, robić badania itd itp. Tym bardziej że moja walka w sumie jest samotna bo mój mąż do tej pory nie rozumie co ja czuję. Bardzo chciałby drugie dziecko ale wyłączył myślenie i nie zdaje sobie sprawy z upływu czasu, dla niego jak będzie to będzie. W grudniu przylatuje na cały miesiąc ale jakoś nie liczę na cud - przestałąm już myśleć tymi kategoriami. Teraz Wam wszystkim mocno kibicuje i zmieniam front. ;-) Przepraszam że się tak wyżaliłam ale wiem że Wy zrozumiecie...:-)
 
witajcie.dzis zaczne od siebie.wczoraj pojechalismy z mała do pediatry prywatnie gdyz objawy sie nasiliły i mala wciaz płakala,ewidentnie sie meczyła...40 minut na konsultacji i diagnoza poczatki nietolerancji laktozy...tak jak podejrzewałam.mala ma zmiany na skorze na buzi i kolankach+ wszystkie inne objawy towarzyszace do tej pory.dostalismy recepte na zmiane mleka na nutramigen,do tego musimy sie umowuic na konsultacje gastrologiczna i na badania-ush brzuszka,posiew kału,mocz...ehhh...mała od wczoraj dostaje to mleko i jest nieco spokojniejsza...widac,ze juz tak nie cierpi.nawet sama sie dzis ładnie zalarwiła.mam nadzieje,ze niedługo nasze problemy sie skoncza.

napisałam przed wczoraj posta i mi go zezarło:wściekła/y:.aniunia gratulacje:-).plenitude mam nadzieje,ze wszystko sie u ciebie ulozy i jak kowiek nie zdecydujesz to dasz rade.angel co u ciebie???enya &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&.caffe latte witaj...*...bett ciesze sie,ze po wizycie wszystko dobrze.gatto gratuluje pierwszych ruchów.
 
Kessi fajnie że się odezwałam!! Oby ból minął a Malutka dalej się tak pięknie rozwijała :-)

Karola oby Ala już na nutramigenie czuła się lepiej!! Ja ogólnie zastanawiam się jak dzieciaki mogą pić tak śmierdzące mleko, a fuj!

Enya a komu masz się wyżalić jak nie nam?? Kto Cię lepiej zrozumie?? :tak:
 
As76 Jeju to szczęście w nieszczęściu,że nie upadłaś z małą na podłogę :no:aż mnie ciearki przechodzą jak sobie to wyobrażę.No ale dobrze,że jest dobrze tylko co sie strachu najadłaś to się najadłaś.Malutka już ma 3 miesiące....jAK to leci.Wszystkiego dobrego :*
Ilii też zastanawiam się czy zrobić sobie takie badania,tzw moje podwozie przegląd już przeszedł i wszystko ok cyto i inne badania na chlamydie i cytomelagie wzystko ok,także nic lekarz nie mówił,żeby robić na tą krzepliwość krwi.Jak zobaczyłam po adnotacjach,to w tym roku dużo przeszłaś :( przykro mi,że tyle razy i nie wyszło :(Rzeczywiście lepiej jak się zrobi przerwę i się odpowiednio przygotuje do następnej ciąży.Ściskam i do następnego kliknięcia :):tak:
Karola1388
nie słyszałam o czymś takim o przelewaniu wosku.Jeżeli to ma pomóc to czemu nie?
martussia2203 no to super,oby tak dalej.Pewnie,że będzie dobrze,musi być,Strasznie ten suwak leci dużo zdrówka rośnijcie zdrowo
mamolinka90 przykro mi z powodu Twojej straty,to muiało być cięzkie czekanie przez te dni,wiedząc że coś nie tak i potem ten finał zmutny.światełko dla Twojego Aniołka(*) 3maj się
anilek77 @ i nowy cylk starań także
będzie dobrze,wyluzuj ,napij się ,wypocznijcie i zaczniemy od nowa,bo mnie też czeka to od nowa :) ponieważ tamten był zawalony cykl
kłaczek ale ten Twój syn uroczy ,super foto :D 3mam kciuki za pozytywny wynik,super by było gdyby się już udało :tak:
Plenitude 3mam kciuki ,dobrze że tak łatwo nie odpuszczasz
caffe_latte Przykro mi,że tak to się potoczyło,jednak dzieciątko było już długo z Wami.Mam nadzieję,że będzie to wyjaśnione .światełko dla Aniołka(*)
demoniqe każda taka wiadomość jest pocieszeniem,że się da,że jest nadzieja.Gratuluję i rośnijcie zdrowo.Dziękuje za wpis i napisz czasem jak u Ciebie leci
Kessi77 super ,że z malutką dobrze,teraz przetrzymasz to jakoś,leż plackiem jak trzeba to trzeba,mała rośnie i pewnie uciska na inne narządy.Rośnijcie zdrowo pozdrawiam :*

Ależ miałam zaległości,ale odczytałam wpisy :) naprawdę suwaki mkną szybko,dopiero co było parę tyg a tu już parenaście oby tak dalej,3mam za Was kciukasy&&&&&&&&&&&&&&& również smutno ,bo przybyło parę Aniołkowych mam światełka dla waszych iskierek(*) no i kciukasy za wszystkie staraczki &&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Ja @ dostałam,tak jak to ktoraś z Was kiedyś wspomniała nowy cykl,nowe starania.Dobrze,że nie ma komplkacji i ta @ jest.Nie wiem ale ostatnio prześladuje mnie mysl,że może nie wiem o jakieś chorobie i uniemożliwia mi to zajście w ciążę ...cUDUJĘ wiem,mogłabym tak pisać gdybym się starała kolejny rok i nic,ale jednak to dopiero pierwszy miesiąc od zielonego światła.
Obiecałam sobie,że dam na luz.Muszę się tego 3mać

Plenitude tak powinno się mysleć,tego trzymać.Muszę do Wam częściej zaglądać to będzie mi łatwiej :)NO widzę też ,że bierzesz leki.Porównuję do swojej sytuacji,ciekawe czemu mój lekarz nic mi nie przepisał,jedynie mam brać kwas foliowy,duphaston brałam na początku ciąży przez dwa tyg,widzę że Ty już bierzesz przed :/ ciekawe od czego to zależy
 
Ostatnia edycja:
bett wiem :tak: i bardzo dziękuję, nie chcę rezygnować bo to taki mój cel, a raczej marzenie żeby zostać mamą, okrutnie ciężko mi idzie rezygnowanie z marzeń więc postaram się ze wszystkich sił żeby było dobrze :-)

karola ja też mam taką nadzieję, nie zamierzam odkładać starań, cieszę się, że małej choć trochę się poprawiło, czyli jednak kolejne potwierdzenie, że nie jesteś złą matką, ten lekarz co Ci to powiedział to profesje pwinien zmienić.

nisiao nie odpuszczam, to moje marzenie. nowy cykl nowe starania - ja lub inne staraczki często tego zwrotu używamy bo tak nam łatwiej walczyć..
 
Plenitude 7 miesięcy starań to nie powód do poddawania się. Ja z mężem nigdy się nie zabezpieczaliśmy, jedyne zabezpieczenie to stosunek przerywany. Znam bardzo dużo dzieci z tego zabezpieczenia :-D. Jak poszłam do lekarza i powiedziałam, że coś chyba nie tak, to powiedział, że jeśli po roku intensywnych starań czyli kochanie się co drugi dzień, przerwa na długość okresu, nic nie wyjdzie mam się zgłosić na badania. Po 3 miesiącach intensywnych prób zaszłam w ciąże. Moja koleżanka miała dokładnie tak samo - tyle, że oni starali się intensywnie przez rok.

As
masz śliczną córeczkę :-).

Loi
ja nie mam czasu na czytanie wszystkiego. Teraz coś czytam i piszę, ale chyba nie dam rady wszystkiego poczytać.

caffee latte badzo ci współczuje, naprawdę. Wiem co czujesz - ja też czekałam no moją dzidzię, która miała urodzić się w lutym i być urodzinowym prezentem dla pierwszego naszego dziecka. Niestety nie doczekaliśmy jej narodzin. Serduszko przestało bić u mnie w brzuchu. Przez tydzień czułam się jak żywy, chodzący grób, nie pozwalałam dotykać się, brzydziłam się sama siebie, wstydziłam się wychodzić na dwór. Czułam spojrzenia ludzi, którzy nic nie wiedzieli o mnie.

anii
myślę, że jesli chodzi o cc to zależy od organizmu. Często spotykam się z mami, które po cc wróciły bardzo szybko do siebie. Ja osobiście już po 12h :-D. Szczerze nawet nie wiedziałam, że trzeba uważać z jakimś noszeniem itp. Nosiłam z drugiego piętra Juranda w gondoli, nie ważyło to dużo, ale około 15kg, po tygodniu od cc. Nic mnie rana nie bolała, przez kilka godzin miałam podpiete kroplówki jedna z tramalem, druga z ketonalem. Po 12h przyszli rehabilitanci pomóc wstać, nauczyć chodzić :-D i ja poszłam po Jurka i latałam po całym szpitalu do koleżanek z patologii :-D.
 
reklama
aga 7 miesięcy w tym roku po poronieniu a staram się ogólnie ponad 2 lata, w tym straciłam prawie rok na bezsensowne starania bo lekarze nie wpadli na pomysł żeby sprawdzić czy w ogóle mam owulację, a jak już któryś sprawdził okazało się, że nie mam a leki pt. clo dostawałam na ślepo bo o monitoringu nie było mowy, w moim przypadku to był tylko zmarnowany czas, mogliśmy z mężem współżyć nawet codziennie i nic by z tego nie wyszło.
 
Ostatnia edycja:
Do góry