reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Witajcie dzielne mamusie

Dziękuję wam za piękne słowa. za wsparcie, że jest mi strasznie ciężko to wiecie, więc nie będę się rozpisywała.

Malutką widziałam, była sliczna. :-(Zmarła we mnie, poprostu usnęła w swoim domku. W miejscu gdzie się narodziła, chyba najbardziej bezpiecznym dla siebie. Była grzeczna bo mimo braku wód ułożyła się główką do dołu co lekarzy zdziwiło, bo zazwyczaj w tak wczesnym tygodniu dzieci tego nie robią.

Po podaniu leków wywołujących poród miałam 2 godziny, które poświęciłam na pożegnanie się z małą. Do końca ją głaskałam, i opowiadałam o tym czego chciałam ją nauczyć, o tym jaką ma siostrę i dzielnego tatę. Chyba ze 100 razy jej powiedziałam, że ją mocno kocham i tak już zostanie. Jak dostałam ostatnich silnych skurczy, poprosiłą żeby się szybko urodziła, bo będziemy obie cierpiały i chyba mnie posłuchała bo po 15 minutach miałam ją na swoich piersiach - Takie było moje życzenie. Uważam, że to moje dziecko i bez względu na wszystko chciałam żeby poczuła moje ciepłe dłonie i serce które jej obiecałam.

Mąż był ze mną do końca. Mała urodziła się 18.02.2010 roku o godzinie 17:20, prawie 22 tc ja również się urodziłam 18, ale innego miesiąca.

MAM odbitą jej stópkę i rączkę. Jutro jadę na cmentarz ustalić wszystkie rzeczy, w poniedziałek do universum, gdzie zawioze jej maleńką czapeczkę i rożka, żeby jej zimno nie było. W czwartek ją pochowamy.

krakowianka z Aniołkiem Jagódką (18.02.2010)
:-[
Krakowianko - Kochana nasza, podziwiam Cię za tą siłę którą w sobie masz....Jesteś dzielnym, wspaniałym człowiekiem....Wierzę, że niedługo znów zaświeci dla Ciebie słońce....modlę się o to gorliwie....Jestem pewna, że Jagódka jest teraz jednym z najszczęśliwszym Aniołków..., jest dumna ze swoich rodziców i będzie się już zawsze o Was troszczyć tak jak Wy troszczyliście się o nią.....Ściskam mocno


Dziewczyny nie wiem może nie doczytałam ale czy są jakieś wieści od gnieshy?????
 
reklama
Witajcie dzielne mamusie

Dziękuję wam za piękne słowa. za wsparcie, że jest mi strasznie ciężko to wiecie, więc nie będę się rozpisywała.

Malutką widziałam, była sliczna. :-(Zmarła we mnie, poprostu usnęła w swoim domku. W miejscu gdzie się narodziła, chyba najbardziej bezpiecznym dla siebie. Była grzeczna bo mimo braku wód ułożyła się główką do dołu co lekarzy zdziwiło, bo zazwyczaj w tak wczesnym tygodniu dzieci tego nie robią.

Po podaniu leków wywołujących poród miałam 2 godziny, które poświęciłam na pożegnanie się z małą. Do końca ją głaskałam, i opowiadałam o tym czego chciałam ją nauczyć, o tym jaką ma siostrę i dzielnego tatę. Chyba ze 100 razy jej powiedziałam, że ją mocno kocham i tak już zostanie. Jak dostałam ostatnich silnych skurczy, poprosiłą żeby się szybko urodziła, bo będziemy obie cierpiały i chyba mnie posłuchała bo po 15 minutach miałam ją na swoich piersiach - Takie było moje życzenie. Uważam, że to moje dziecko i bez względu na wszystko chciałam żeby poczuła moje ciepłe dłonie i serce które jej obiecałam.

Mąż był ze mną do końca. Mała urodziła się 18.02.2010 roku o godzinie 17:20, prawie 22 tc ja również się urodziłam 18, ale innego miesiąca.

MAM odbitą jej stópkę i rączkę. Jutro jadę na cmentarz ustalić wszystkie rzeczy, w poniedziałek do universum, gdzie zawioze jej maleńką czapeczkę i rożka, żeby jej zimno nie było. W czwartek ją pochowamy.

krakowianka z Aniołkiem Jagódką (18.02.2010)
:-[


Tak trudno powstrzymać łzy :-(Krakowianko, wyrazy współczucia i jednocześnie ogromnego podziwu i szacunku....Wierzę, że wszystko to czego doświadczamy ma jakiś sens. Ty zdałaś egzamin z dojrzałości, odwagi, ogromnej matczynej miłości i wierzę, że będziesz jeszcze naprawdę szczęśliwa. A Jagódka miała powód do dumy mając Taką Mamę... Zawsze będzie cząstką Ciebie...choćby tam w niebie.
 
Witam,
ja właśnie wróciłam od lekarza mówiłam mu o tym twardniejacym brzuszku i po badaniu stwierdził ze szyjka mu sie nie podoba, ale zrobił mi usg i szyjka ma 4 cm i jest ok, a już sie wystraszyłam.
Dzidzia rozwija sie prawidłowo, wszystko jest ok, moje wyniki też dobre.Potwierdziła się płeć :tak:chłopak:tak: waży 700g.
 
Witajcie dzielne mamusie

Dziękuję wam za piękne słowa. za wsparcie, że jest mi strasznie ciężko to wiecie, więc nie będę się rozpisywała.

Malutką widziałam, była sliczna. :-(Zmarła we mnie, poprostu usnęła w swoim domku. W miejscu gdzie się narodziła, chyba najbardziej bezpiecznym dla siebie. Była grzeczna bo mimo braku wód ułożyła się główką do dołu co lekarzy zdziwiło, bo zazwyczaj w tak wczesnym tygodniu dzieci tego nie robią.

Po podaniu leków wywołujących poród miałam 2 godziny, które poświęciłam na pożegnanie się z małą. Do końca ją głaskałam, i opowiadałam o tym czego chciałam ją nauczyć, o tym jaką ma siostrę i dzielnego tatę. Chyba ze 100 razy jej powiedziałam, że ją mocno kocham i tak już zostanie. Jak dostałam ostatnich silnych skurczy, poprosiłą żeby się szybko urodziła, bo będziemy obie cierpiały i chyba mnie posłuchała bo po 15 minutach miałam ją na swoich piersiach - Takie było moje życzenie. Uważam, że to moje dziecko i bez względu na wszystko chciałam żeby poczuła moje ciepłe dłonie i serce które jej obiecałam.

Mąż był ze mną do końca. Mała urodziła się 18.02.2010 roku o godzinie 17:20, prawie 22 tc ja również się urodziłam 18, ale innego miesiąca.

MAM odbitą jej stópkę i rączkę. Jutro jadę na cmentarz ustalić wszystkie rzeczy, w poniedziałek do universum, gdzie zawioze jej maleńką czapeczkę i rożka, żeby jej zimno nie było. W czwartek ją pochowamy.

krakowianka z Aniołkiem Jagódką (18.02.2010)
:-[
Kochana dużo siły i zeby Aniołek zesłał malutką fasoleczkę
zapalam świeczkę dla Jagódki
[*] jesteś naprawdę dzielna krakowianko i napewno Bóg Ci wynagrodzi wszystko
 
Witam,
ja właśnie wróciłam od lekarza mówiłam mu o tym twardniejacym brzuszku i po badaniu stwierdził ze szyjka mu sie nie podoba, ale zrobił mi usg i szyjka ma 4 cm i jest ok, a już sie wystraszyłam.
Dzidzia rozwija sie prawidłowo, wszystko jest ok, moje wyniki też dobre.Potwierdziła się płeć :tak:chłopak:tak: waży 700g.

Gratuluję dordnego i zdrowego chłopaczka;-)

a od Gnieshy nie ma jeszcze zadnych wieści:no::no::-:)-(
 
Witam,
ja właśnie wróciłam od lekarza mówiłam mu o tym twardniejacym brzuszku i po badaniu stwierdził ze szyjka mu sie nie podoba, ale zrobił mi usg i szyjka ma 4 cm i jest ok, a już sie wystraszyłam.
Dzidzia rozwija sie prawidłowo, wszystko jest ok, moje wyniki też dobre.Potwierdziła się płeć :tak:chłopak:tak: waży 700g.
no to gratulacje, fajnie że pojawiają się dobre wieści:-)
 
Witam,
ja właśnie wróciłam od lekarza mówiłam mu o tym twardniejacym brzuszku i po badaniu stwierdził ze szyjka mu sie nie podoba, ale zrobił mi usg i szyjka ma 4 cm i jest ok, a już sie wystraszyłam.
Dzidzia rozwija sie prawidłowo, wszystko jest ok, moje wyniki też dobre.Potwierdziła się płeć :tak:chłopak:tak: waży 700g.
gratuluje dorodnego synka
dobrze ze wszystko dobrze
 
krakowianko- chyba nie muszę pisać kim dla mnie jesteś, bo to wszystko napisały już dziewczyny, mam nadzieje,że Julcia zdec, zaopiekuje się Twoją Jagódką wśród Aniołków w niebie

Magda M- gratuluje dorodnego synusia:-)
 
Ostatnia edycja:
krakowianko-niewiele można już napisać dziewczyny tyle już napisały wiem tylko że cię bardzo podziwiam jesteś wspaniałą kobietą z której nie jedna mogła by brać przykład ściskam cię bardzo mocno
 
reklama
Krakowianko! jesteś wspaniała podziwiam cię z jaką mądrością podchodzisz do tego wszystkiego jesteś dla mnie przykładem najwspanialszej matki trzymaj się kochana!Jagódka jest dumna z takiej mamusi !
 
Do góry