ufff... właśnie przeżyłam swoją pierwszą lekcję grupową z trzy- i czterolatkami. Bałam się straszliwie czy mnie nie zjedzą ale było OK. Bez szału
Nastepnym razem będzie lepiej, przetarłam szlaki
Niewyspana jestem straszliwie, bo całą noc ukłądałam zajęcia i wkuwałam je na pamięć. DObrze, że M. wziął Marysię na spacer, może się zdrzemnę.
Misia, współczuję strachu o Malwinkę, dobrze, że tak to się skońćzyło, bo blat kuchenny jednak wysoko jest...
Aestima kochana, spokojnie. To co opisałą Iza to skrajny przypadek. Wierz mi, naprawdę wiele dzieci prędzej czy później spada z przewijaka, łóżka, drabinki i nic im nie jest. Wśród znajomych dzieciatych znam mnóstwo takich historii. Sama spadłam na głowę z krzesła mając niecały roczek. Moja babcia spadła na głowę mając 3 lata i potem rzeczywiście do końca życia było z nią coś nie tak, ale ona spadła z trzeciego piętra na dachówki pod domem... Przypuszczam, że jesteś przerażona, ale tylko tym zdenerwujesz Mieszka. Obserwuj go, ale bądź spokojna. Wszystko będzie dobrze