reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czy powiedziec pracodawcy o ciąży

Fox Tv Popcorn GIF by The Four
 
reklama
Czy musze powiedzieć pracodawcy,że jestem w ciazy podczas podpisywania umowy na czas nieokreślony ( będę w 11 tygodniu ) i czy mogę 2 tygodnie po podpisaniu iść na L4?
Nie musisz mówić. Pracodawca może dowiedzieć się o ciąży dopiero z L4, ale jeżeli Twoja umowa jest nowa, ZUS może domniemywać fikcyjność zatrudnienia i wstrzymać Ci świadczenia (również zasiłek macierzyński) do czasu wyjaśnienia sprawy w sądzie (znajoma dostała kasę za zaległy macierzyński, jak dziecko miał 4 lata - tyle trwała sprawa + apelacja). Dlatego, jeżeli nie masz bezwzględnych wskazań do pójścia na zwolnienie (sama ciąża nim nie jest), to wstrzymaj się z nim do czasu, aż ciąża będzie starsza.
 
Koniecznie powiedz pracodawcy o swoich planach i ciąży! Szczerość się naprawdę opłaca!!!
Z tym się niestety nie zgodzę 🤷 wszystko zależy od pracodawcy... Miałam ciążę zagrożoną i byłam na L4, poroniłam i 2 tygodnie później kończyła mi się druga umowa na czas określony. Szefowa miała jeszcze możliwość dać mi umowę na czas określony na 5 miesięcy i tak też zrobiłam ze słowami "gdyby Pani zaszła w ciążę to mi się tak bardziej opłaca". Szczęście chciało, że o ciąży dowiedziałam się 2 tygodnie po podpisaniu umowy na stałe i w związku z poronieniem i problemami szybko byłam skierowana na L4. Dzisiaj planuje iść na urlop wychowawczy i otrzymałam od pracodawcy informacje, że się nie zgadza i mam wrócić do pracy albo się zwolnić, ewentualnie mogę sobie załatwić orzeczenie o niepełnosprawności i wtedy mogę jej wisieć jako pracownik 🤦 Oczywiście za chwilę sprawa obije się prawdopodobnie o sąd pracy i spokojnie sobie z tą sytuacją poradzę ale niestety, nie zawsze warto być szczerym. U mnie już fakt, że szefowa wiedziała o poronieniu nastręczał wiele nieprzyjemności.

Na miejscu autorki postawiłabym siebie na pierwszym miejscu 1) nie wiadomo, czy nie będzie wskazania do L4 wcześniej, 2) nie wiadomo jak autorka będzie się czuła (ja od 7 do 18 tygodnia wymiotowałam jak kot 🤦). Nie ma obowiązku spowiadania się pracodawcy ze wszystkiego. Czasami kobieta zachodzi w ciążę po przejściach i boi się mówić wcześniej o ciąży. Ja usłyszałam od pracodawcy po poronieniu, że trzeba było pracować i się nie przyznawać, bo pewnie przez to poroniłam 🤷. Szanujmy siebie ! Bo nikt tego za nas nie zrobi
 
Nie masz obowiązku informować pracodawcy o swoim stanie...ale jeśli łączą was dobre relacje to warto się przyznać. Jeśli też zależy Ci na tej pracy i po urlopie będziesz chciała wrócić to lepiej powiedzieć, ale jeśli nie planujesz powrotu, to nie mów. Sama musisz to ocenić 😉 Powodzenia!
 
Z tym się niestety nie zgodzę 🤷 wszystko zależy od pracodawcy... Miałam ciążę zagrożoną i byłam na L4, poroniłam i 2 tygodnie później kończyła mi się druga umowa na czas określony. Szefowa miała jeszcze możliwość dać mi umowę na czas określony na 5 miesięcy i tak też zrobiłam ze słowami "gdyby Pani zaszła w ciążę to mi się tak bardziej opłaca". Szczęście chciało, że o ciąży dowiedziałam się 2 tygodnie po podpisaniu umowy na stałe i w związku z poronieniem i problemami szybko byłam skierowana na L4. Dzisiaj planuje iść na urlop wychowawczy i otrzymałam od pracodawcy informacje, że się nie zgadza i mam wrócić do pracy albo się zwolnić, ewentualnie mogę sobie załatwić orzeczenie o niepełnosprawności i wtedy mogę jej wisieć jako pracownik 🤦 Oczywiście za chwilę sprawa obije się prawdopodobnie o sąd pracy i spokojnie sobie z tą sytuacją poradzę ale niestety, nie zawsze warto być szczerym. U mnie już fakt, że szefowa wiedziała o poronieniu nastręczał wiele nieprzyjemności.

Na miejscu autorki postawiłabym siebie na pierwszym miejscu 1) nie wiadomo, czy nie będzie wskazania do L4 wcześniej, 2) nie wiadomo jak autorka będzie się czuła (ja od 7 do 18 tygodnia wymiotowałam jak kot 🤦). Nie ma obowiązku spowiadania się pracodawcy ze wszystkiego. Czasami kobieta zachodzi w ciążę po przejściach i boi się mówić wcześniej o ciąży. Ja usłyszałam od pracodawcy po poronieniu, że trzeba było pracować i się nie przyznawać, bo pewnie przez to poroniłam 🤷. Szanujmy siebie ! Bo nikt tego za nas nie zrobi
Pracodawca nie może odmówić Ci pójścia na urlop wychowawczy. Wyślij wniosek za pośrednictwem poczty za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
 
Pracodawca nie może odmówić Ci pójścia na urlop wychowawczy. Wyślij wniosek za pośrednictwem poczty za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
Mąż zawiezie do kadr w dwóch egzemplarzach i jeden podbiją. Wiem, że nie może ale nękanie telefonami, wywieranie presji, oskarżanie o jakieś wykorzystywanie pracodawcy 🤦 chorzy ludzie 🤷 Wiedziałam, że będą takie akcje, bo mój mąż po kolejnej już chorej akcji się zwolnił i teraz podejrzewają, że nie wrócę. Ja nie wiem jeszcze co zrobić, bo może się okazać że będę musiała tam wrócić chociaż na chwilę po wychowawczym ... Oby nie 🙈
 
reklama
Mąż zawiezie do kadr w dwóch egzemplarzach i jeden podbiją. Wiem, że nie może ale nękanie telefonami, wywieranie presji, oskarżanie o jakieś wykorzystywanie pracodawcy 🤦 chorzy ludzie 🤷 Wiedziałam, że będą takie akcje, bo mój mąż po kolejnej już chorej akcji się zwolnił i teraz podejrzewają, że nie wrócę. Ja nie wiem jeszcze co zrobić, bo może się okazać że będę musiała tam wrócić chociaż na chwilę po wychowawczym ... Oby nie 🙈
ja miałam podobnie z szefową, chodziłam normalnie do pracy dostałam umowę na rok i po jakimś czasie okazało się że jestem w nieplanowanej ciąży w dodatku od początku miałam z ciążą problemy w 6 tygodniu odklejała się kosmówka i mocno krwawiłam więc trafiłam do szpitala i w trakcie pobytu zaczęły się problemy że co ja sobie wymyślam zamiast być w pracy to sobie odpoczynek urządzam !!!! A ja leżałam i bałam się że poronie. Po pobycie w szpitalu dostałam zwolnienie i musiałam leżeć to w pracy jak zaniosłam L4 to powiedziała że specjalnie zaszłam w ciążę bo mi się pracować nie chce ! Całą ciążę miałam mnóstwo telefonów o charakterze mobbingu! Któregoś dnia jak donosiłam zwolnienie bo wtedy jeszcze nie było elektronicznych to tak mnie zaatakowała mówiła wiele przykrych mi słów że kilka dni później trafiłam poraz piąty do szpitala i okazało się że rodzę a byłam w 30 TC ! Urodziłam wcześniaka i jak załatwiałam papiery o urlop macierzyński to znowu robiła mi pod górkę ! Jak miałam wrócić po urlopach do pracy to kilka dni wcześniej zadzwoniła żebym przyszła ustalić co i jak to zastałam jej córkę która wręczyła mi wypowiedzenie a ona sama nie miała już odwagi spojrzeć mi w oczy. Czasami szefowe są okrutne i bezduszne! Więc ja bym nie mówiła o ciąży.
 
Do góry