reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dolegliwości ciążowe :(

puchnace stopy i dlonie to i mnie dopadly... trudnosci ze snem nie od dzis.. ale doszly nowe "przyjemnosci", jak cholerny bol gdy mala sie prostuje ..chyba sie juz odwrocila bo nozki czuje tak mocno pod zebrami i na przeponie ze ho ho..no i problemy trawienne... strasznie sie spowolnil metabolizm i czuje sie trzy razy ciezej przez to... juz zaczelam nawet wcinac otreby tworzac non stop rozne kombinacje posilkow.. wody pije hektolitry, bo tak mnie sie pic chce... Ha! a co najlepsze... zapach mokrej ziemi po deszczu stal sie moim ulubionym pachnidlem.. :confused:

dobrze ze to jeszcze tylko pare tygodni, bo mnie juz to wszystko przerasta:sorry2:
 
reklama
SODA NA ZGAGĘ!!!

dziewczyny, mama mi podsunęła świetny środek na zgagę.. o dziwo już mi rennie nie pomaga.. nie wiem czy się uodporniłam, czy zgaga taka silna..a le raczej to drugie, bo aż mnie na wymioty ciągnie od niej... dosłownie 1/5 małej łyżeczki sody oczyszczonej... połknąc i popić niewielką ilością wody... początkowo miałam małe ale do tej metody, ale mama zapewniła mnie, że 2 ciąze tak robiła i zdrowe dzieci urodziła... i że soda jest jaknajbardziej nieszkodliwa i znajduje się obecnie prawie w każdym produkcie spożywczym... a ona sama jako dziecko robiła sobie orenżade z sody, cukru i UWAGA octu... cały dzień mi się odbijało jakbym się napiła mega gazowanej wody :-D ale pomogło bardzo... sode "zażyłam" o 17:30 a jest 21:40 i dopiero teraz czuję, że zgaga wraca... czyli w moim przypadku SUKCES... jak wztryzmam jesycye trosyk i zażyję na noc to może w nocy nie będe się budzić :)
 
Eli moja mama tez mi polecała na zgagę sodę jednak mój "królewski" żołądek nie przyjmuje tego i od razu wymioty:( więc na zgagę zostają mi tylko migdały bo już nie chcę nic chemicznego.
 
Stary sprawdzony sposób to picie "glutów" z siemienia lnianego - ale uwaga, wyrażenie "glut" jest dosłowne. Jest zupełnie bez smaku ale konsystencją przypomina krochmal.:baffled: Małymi łyczkami popijać, ja popijam po posiłkach i pomaga, wcześniej jak dopadała mnie zgaga to mleko piłam brrr ale przestało działać.
 
Dziewczyny ja nawet nie wiem co to jest zgaga!:tak:Nigdy w życiu tego nie przechodziłam.Chodź to najczęstsza dolegliwość kobiet w ciąży, ja jeszcze do tej pory nie miałam zgagi ,czy to możliwe że mogę jej nie mieć wcale!:-)
 
toja- oczywiście że możesz być tą szczęśliwą :-), ja mam tylko po niektórych produktach i często zmienia mi się to, obecnie lody powodują zgagę :wściekła/y:. Tak więc ciesz się szczęściaro :-D
 
Błagam, zdradź te dwa rodzaje :hmm: :tak:
Ja niestety ciągle, pomimo świadomości, że powinnam na lewym, śpię i leżę w ciągu dnia na prawym boku. No co poradzę, że tak mi jest wygodniej. Ale nie wydaje mi się żebym robiła małej krzywdę, bo nie narzeka, fika jak najęta, więc chyba jest szczęśliwa :-D Na pewno bardziej niż mamusia, przynajmniej nie jest jej tak duszno i gorąco. Może to i lepiej, że te upały przetrzyma w środku :confused:

no ja mam normalnie zgagę jak na prawym leżę a na lewym git
a te sposoby to to jeden boczek taki że prawie już na brzuszku z grubą poduszką między nogami...super wygodne a drugi boczek normalnie

oj marzę o tym żeby się tak wyspać na brzuszku:-):-):-):-):-):-):tak::tak::tak::tak:
 
reklama
Ja też całe życie na brzuchu spałam i ciężko mi się było przestawić. Ale zauważyłam coraz częściej, że budzę się właśnie w tej pierwszej pozycji opisanej przez post_ptaszyna :tak: czyli prawie na brzuszku. A najczęściej w tej pozycji to budzi mnie mała, bo protestuje :tak: chyba jej coś wtedy zgniatam:-D Nie żebym była jakąś wyrodną matką, ale nie martwię się tym, mała potrafi zadbać o swoje :-D
 
Do góry