reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Holandia

reklama
dla wszystkich z życzeniami dobrych myśli i życzeń:

Zdjęcia na tablicy | Facebook

do tematu aktualnie na topie nic nie dopiszę, bo troche mi klawiatury szkoda, choc zdanie swoje mam.
Zycze tylko wszystkim dzieciom, aby znalazly chwile wolnego na zabawe klockami wsrod tych wszystkich zajec.

Ja sama mialam bardzo duzo zajec, bo chodzilam do szkoly muzycznej poza zwykla i rodzice tez mnie zapisywali na wszystko. Ale na wszystko, co chcialam i nie przypominam sobie, aby mnie do czegos zmuszali tylko dlatego, ze mieli ambicje zrobic ze mnie tzw. "czlowieka". ZAchecali mnie do wyzwan i roznorakich zajec, a aktywnosc mi do dzis zostala we krwi ;)

Ale zachecali mnie do tego, w czym bylam uzdolniona. Zgroza mnie napawaja rodzice, ktorych dziecko-choc nie ma sluchu muzycznego-piluje kilkanascie lat na skrzypcach, albo -choc nie ma talentu-do jezykow-musi 3 godziny dziennie wkuwac slowka z islandzkiego.

Zycze nam wszyystkim rozsadku.
milego popoludnia!
 
heeej, pamietacie mnie jeszcze?;-)

u nas troche sie dzieje.. :tak:
ale widze ze na forum rowniez sie zaczyna ...:-D

mysle ze do wypowiedzi na temat zarabiania 1200euro bedzie duzo uwag, poniewaz dla przecietnych ludzi to sa normalne pieniadze za ktore mozna zyc i zyja.
alexja- gdyby nie ludzie pracujacy za 1200euro nie mialabys gdzie zrobic zakupow, badz co zjesc.. :sorry: taka wypowiedzia pokazalas brak szacunku dla ludzi..
 
Alexja, ja wlasnie pracuje za tyle, ile piszesz, a zyjemy bardzo godnie. Godnosc zycia nie mierze tym, ile zarabiamy, ale tym, ile dajemy z siebie, tym, ile mamy szacunku do innych, jakie wartosci przekazujemy naszym dzieciom i tym, ze nasz dom-mimo, ze nieraz pojawiaja sie problemy-jest radosnym miejscem, do ktorego z przyjemnoscia wracam (po "niegodnej" pracy), do ktorego, pomimo, ze nie stawiam na stole kawioru, chetnie przychozda przyjaciele nasi i naszych dzieci.

Mam wyksztalcenie wyzsze (nawet podwojne), znam kilka jezykow (choc islandzkiego jeszcze nie, hihi-ale wszystko jeszcze przede mna), ale tak pewne rzeczy sie poukladaly w zyciu, ze nie pracuje za 10 tys euro miesiecznie. M. in. dlaego, ze nie chce rypac 5 dni w tygodniu, ale aby byc tez z dziecmi, ktore mnie potrzebuja i tego, co moge i chce im przekazac.

Uwagi, ze ktos ma niegodne zycie tylko dlatego, ze zarabia 1200 euro miesiecznie sa nie na miejscu. I prosze, nie tlumacz tego tym, ze zle piszesz po polsku, bo swietnie Ci to wychodzi, a elokwencji tez Ci nie brakuje.
Pozdrawiam.
 
Ostatnia edycja:
fajny temat - dyskusja tez nie ma co...ja zarabiam prawie 300euro na miesiac:baffled::-p /10 godz tyg pracujac/ ... ale u mnie kawior i krewetki sa w kazdy weekend! hihi.........:-D:-D:-D /bo uwielbiam/ i wcale przez moje niskie zarobki tez nie uwazam ze zyje niegodnie bo w tym momencie daje dzieciom to czego niemoglabym im da zarabiajac nawet 9,9 tys miesiecznie...czas z nimi spedzony i ich problemy zadna kasa mi tego niezrekompensuje...:-)

pzdr
 
Sencilla pieknie to ujelas! Czas spedzony z naszymi dziecmi to najlepsza inwestycja w ich dorosle zycie. :tak:

Nominuje Cie do pokojowo-literackiej nagrody JOBLA ! :elvis:

A pieniadze, dzis sa, jutro ich nie ma, dzis zyjemy, jutro umieramy, tracimy zdrowie, pieniadze, przywileje itd. A milosc dzieci zostaje do konca zycia. O ile oczywiscie na nia zapracujemy, rownie dobrze dziecko moze nam do konca zycia nie wybaczyc zrujnowanego dziecinstwa.
 
Dziewczyny, wszystkie bym Was teraz przytuliła i przybiła piąteczkę. Mój M. zarabia 1500€, jak ma dobre godziny na kwiatkach... ja nie zarabiam, bo tak się ułożyło, że byłam już w ciąży, jak się tutaj znalazłam i szybko mnie dopadły dolegliwości takie, że nawet nei miałam siły iść zrobić siku :eek: a co dopiero pracować. No i zanim mi przeszły, to miałam wielki baniak zamiast brzucha. Żyje nam się całkiem godnie, wręcz nie wiem, co będziemy robić z kasą, jak ja zacznę kiedyś pracować hahaha. Osobiście wolę mieć taki dom, jak opisała Sencilla, niż posyłać dziecko na miliard zajęć i widywać je może, jak idzie myć zęby przed spaniem. No i wolałabym, żeby uczyło się wśród "kolorowych" dzieci i nabierało szacunku do każdego, bez względu na rasę czy wyznanie. Pieniądze są dziś, jutro ich nie ma. Mój ojciec ma firmę geodezyjną i świetnie zarabiał, dzisiaj mają z mamą rozdzielność majątkową, żeby w razie czego komornik wszystkiego nie zabrał.
 
reklama
Dzieki za odpowiedz.
Zaraz przeszukam internet:) Mam chwilkę dla siebie kiedy szkrabem zajmuje sie tatusko. Choc długo to pewnie nie potrwa ale kazde 5 minut jest bardzo cenne:)
No i właśnie się skończyło. Wczoraj byliśmy na szczepieniu i jakoś samopoczucie maluszka dzisiaj nie najlepsze. Mała maruda. Uciekam...
 
Do góry