reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem na świecie ;-) Porady i Rady....

Kochane mam do Was kilka pytać. Będę BARDZO wdzięczna za pomoc.
Podejrzewam u Matiego skazę, ale nie mam pewności. Powiedzcie, czy żeby ją stwierdzić co muszę zrobić? Wiem, że jak jadłam jogurty albo ser, to go wysypywało i przy jedzeniu często się prężył i płakał. Wiec przestałam jeść te rzeczy. Unikam nabiału, ale mały i tak ma dziwną skórę na policzkach. Na łokciach i udach też jest takie szorstkie. I nie wiem co zrobić, bo chciałabym mu już podawać kaszki na mleku modyfikowanym. Ale jeśli ma skazę, to co z kaszkami? Mam kupować mleko dla skazowców i na tym robić kaszkę? Te mleko jest na receptę, prawda?
Oj, zagubiona w tym wszystkim jestem....

Pomóżcie!
 
reklama
Unikałaś tylko produktów mlecznych czy wołowiny, cielęciny i jaj również?? bo one też często uczulają w przypadku skazy białkowej.

Ja przy Adamie "waliłam z grubej rury" tj. dałam mu po prostu mleko modyfikowane i wtedy miałam pewność. Ok. 4 miesiąca jeszcze kilka plamek wyskoczyło. Teraz dostaje 1xmleko modyfikowane, 1xjogurcik, 1xkaszkę na mleku modyfikowanym i nie ma żadnych reakcji alergicznych :tak:

A dla mam, któe podają dzieciom jogurciki to w TESCO była wczoraj promocja na bobovitę. W sumie nie tylko na jogurty ale inne słoiki i herbatki. Do 6 małych słoików dodawana była miseczka GRATIS i kosztowało to chyba 20zł. 4 jogurty po 110ml chyba kosztowały niecałe 8 zł.
 
Kochane mam do Was kilka pytać. Będę BARDZO wdzięczna za pomoc.
Podejrzewam u Matiego skazę, ale nie mam pewności. Powiedzcie, czy żeby ją stwierdzić co muszę zrobić? Wiem, że jak jadłam jogurty albo ser, to go wysypywało i przy jedzeniu często się prężył i płakał. Wiec przestałam jeść te rzeczy. Unikam nabiału, ale mały i tak ma dziwną skórę na policzkach. Na łokciach i udach też jest takie szorstkie. I nie wiem co zrobić, bo chciałabym mu już podawać kaszki na mleku modyfikowanym. Ale jeśli ma skazę, to co z kaszkami? Mam kupować mleko dla skazowców i na tym robić kaszkę? Te mleko jest na receptę, prawda?
Oj, zagubiona w tym wszystkim jestem....

Pomóżcie!

Olcia, u nas to było tak że mała dostała skazy po mleku nan. Jak karmiłam piersią to jadłam troche sera i nebaiłu. piłam mleko, dopiero jak doczytałam w internecie ze nie powinno się z tym przesadzać to powiązałam sobie Julci zachowanie i objawy i wiedziałam że ma skazę. Jej pediatra wciskała mi kity ze to potówki (na policzkach, idiotka) potem że to trądzik, choć miała suchą skórkę na ramionach, udach. Poszłam do innego lekarza a ta tylko spojrzała na Julci buziolek i już wiedziała co i jak. Kupiłam emolium krem specjalny potem emulsję i tym wyleczyłam buzkę. O reszte ciałka jeszcze walczymy. Nadal utrzymuje się ciemieniuszka, a na brwiach jeszcze miała takie brzydkie pomaranczowe strupy, to też zeszło dzięki oilatum soft. Ogólnie teraz jest na bebilonie pepti, na recepte u nas koszt puszki ok 7zł. Nie podaję jej nic co od krowy, bo ma po tym luźne kupki, bóle brzuszka, ale wysypki żadnej. Pod koniec 5 mca podałam słoiczek z cięlęcinką i dostała lekkiej biegunki więc wiem że jeszcze ma skaze i nadal jej krowie żarcie nie służy. Kaszki dostae ryżowe ale kupuję tez bez mleka i robię na pepti. Na szczęście jajka chyba jej nie szkodzą bo jak je biszkopciki to jest ok. Ponownie spróbuję podać coś od krówki dopiero za kilka tyg, moze 2 mce. A jeśli Twój maluch ma suchą skóre na policzkach ale nie błyszczącą to najprawdopodobniej skaza, jeśli się błyszczy a na łokciach i kolanach ma też podobnie to może to być azs (atopowe zapalenie skóry) i radzę Ci iść z nią do pediatry dobrego.
 
Olcia tak jak pisze Beata to może byc skaza,może byc atopowe zapalenie skóry mysle że powinien to zobaczyc lekarz i oby postawił mądra diagnoze.
Dodam tylko jako mama cycowa ze kaszki dawałam na wodzie nie moge powiedziec zeby jakos szczególnie sie tym najadał napewno na mleku trzymało by go dłuzej,pedjatra sadziła ze skoro ładnie przybiera to wystarczy kaszka na wodzie,nieraz dodawałam mu do niej deserek,a mleczka nawet żadnego w domu nie mamy.Możesz kupic kaszke sinlac dla alergików albo zwykła bez mleczna.
Ty jako ze wróciłas do pracy to jakies mleczko awaryjne by ci sie przydało,jak bedziesz z Matim u lekarza i stwierdzi alergie to popros o recepte na pepti albo nutramigen,dodam ze ono jest okropne zwłaszcza to drugie i niekoniecznie zasmakuje póroczniakowi,ale skazowcom przeważnie nie pszeszkadza ten smak
 
Ostatnia edycja:
Byleby diagnoza była prawidłowa... bo bywa, że lekarze pochopnie stwierdzają skazę... i wtedy dzieci bez potrzeby nie dostają tyle wapnia ile powinny, a to i dla kości i dla ząbków nie jest fajne :no: Co jak co, ale wydaje mi się, że żaden preparat mlekozastępczy nie dorówna samemu mleku.
 
Dzięki Dziewczyny za rady. Muszę iść z Matim do lekarza... Sama nie wiem czy to pojawiło się po czymś konkretnym czy tak po prostu. Buźka od kilku dni jest taka szorstka, sucha. A na rączkach w okolicach łokci są takie suche placki. Wiem, że mały źle reagował na nabiał zjedzony przeze mnie, więc podejrzewam, że to skaza. Zobaczymy...
Beacia82- ja małemu daję kaszkę zrobioną na moim odciągniętym pokarmie. Więc myślę, że to go powinno nasycić. Bo zjada 150 ml +7 łyżeczek kaszki+2-3 łyżeczki owocków. To wszystko mieszam i na prawdę bardzo mu to smakuje.
Z mlekiem u nas jest problem, bo Mati nie akceptuje butelki. Wszystko je łyżeczką i pije z cycka. Od kilku dni uczyliśmy się pić z niekapka i już mu wychodzi:-) Ale wyciągnęłam ten zaworek ze środka, żeby łatwo leciało. Jak już lepiej mu będzie szło, to będzie pił z zaworkiem. To wtedy mogę też spróbować dać mleczko.
Ewcia- mam nadzieję, że lekarz postawi właściwą diagnozę. Mamy dobrego, doświadczonego pediatrę... Oj, zobaczymy....:sorry2:

Mam jeszcze pytanko. Jaką konsystencję obiadków jedzą Wasze maluszki? Bo mój przyzwyczaił się do całkiem gładkich (mój błąd) i grudek nie toleruje. Pluje dalej niż widzi:-pJak myślicie przyzwyczajać go stopniowo do małej ilości grudek, kawałeczków warzyw i zwiększać ich ilość?
 
olcia ja Kacprowi juz od ponad miesiąca nie miksuje zupek ani niczego. Wszystko widelcem tylko rozbijam. Mięso normalnie w małych kawałeczkach daje. Pomimo tego że nie ma jeszcze ani jednego ząbka to bardzo ładnie przeżuwa i daje rade.
Dobrze by było gdybyś pomału przyzwyczajała maluszka do grudek, bo im później tym gorzej :tak: Tak mi się wydaje.
 
Patra- Mati ładnie umie przeżuwać. Daję mu chrupki kukurydziane, biszkopty, czasem kawałeczek chlebka. I to mu pasuje. Ale zupki wypluwa:-p Przed chwilą jedliśmy, to nawet ładnie jadł, ale nie zjadł tyle co zwykle, tylko mniej. Ale trudno, musi się przyzwyczaić :-) Nie miałam niestety możliwości, żeby mu gotować, a słoiczki dla dzieci powyżej 4 i 5 miesiąca są właśnie całkiem gładkie. Już czekam aż będzie cieplej, to na spacerkach będziemy kupować jakieś jarzynki i mięsko. Teraz niestety nie mam na kogo liczyć i jak jest bardzo zimno albo Mati jest przeziębiony to kicha, siedzimy cały dzień w domu. Przy pracy, ani w drodze z pracy też jak na złość nie mam sklepu...
A Ty gdzie Patra kupujesz mięsko i jarzynki? W jakimś osiedlowym sklepie?
 
Patra- Mati ładnie umie przeżuwać. Daję mu chrupki kukurydziane, biszkopty, czasem kawałeczek chlebka. I to mu pasuje. Ale zupki wypluwa:-p Przed chwilą jedliśmy, to nawet ładnie jadł, ale nie zjadł tyle co zwykle, tylko mniej. Ale trudno, musi się przyzwyczaić :-) Nie miałam niestety możliwości, żeby mu gotować, a słoiczki dla dzieci powyżej 4 i 5 miesiąca są właśnie całkiem gładkie. Już czekam aż będzie cieplej, to na spacerkach będziemy kupować jakieś jarzynki i mięsko. Teraz niestety nie mam na kogo liczyć i jak jest bardzo zimno albo Mati jest przeziębiony to kicha, siedzimy cały dzień w domu. Przy pracy, ani w drodze z pracy też jak na złość nie mam sklepu...
A Ty gdzie Patra kupujesz mięsko i jarzynki? W jakimś osiedlowym sklepie?
Olcia , u nas ten sam problem , woli papki, jak są większe kawałki to wypluwa, ale ja już mu staram się nie miksować tylko zgniatać, powoli się przyzwyczaja! Ostatnio dopadł moją kanapkę i jakoś mu nic tam nie przeszkadzało!
 
reklama
Do góry