reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2013

Kruczka jak najbardziej Cię rozumiem, jesteś młoda i przytrafiła Ci się nieplanowana ciąża, doszedł stres powiedzenia rodzicom, ślub- to są rzeczy, które osobno już są wystarczająco stresujące a taka kumulacja na pewno wywowułe ogromne emocje. Nie pozostaje ci nic innego, jak tylko z dnia na dzień skupiać się na pozytywnych aspektach. Królewna z marcepana jesteś za ostra dla niej. Kruczka to nie są proste rzeczy i niełatwo sobie po takich zmianach poukładać w głowie i życiu. Oczywiście, że każdy chciałby mieć już swój dom, umowę na stałe w pracy, ucieszonego i gratulującego szefa, dumnego męża i pękających z dumy rodziców. Niestety nie wszystkie klocki się zawsze układają tak, jakbyśmy tego chciały. I wcale nie znaczy, że jeśli nie będziesz od razu mamą jak z obrazka to już będziesz od razu złą. Całe szczęście ciąża trwa aż 9 miesięcy, żeby mieć czas, aby się ze wszystkim oswoić :) jak będziesz miała wątpliwości to pisz, trzeba się trochę wygadać...to pomaga.
 
reklama
nie do końca mnie rozumiesz i wybacz, ale mówisz mi, że głupie jest myślenie o przyszłości i niedojrzałe? chyba coś mi nie pasuje. Mam być niemyślącą gówniarą? no błagam Cię. To, że myślę o przyszłości jest normalną rzeczą. Ja nie chce mieć wszystkiego poukładanego na 100%, sam zarys mi wystarzy, a Ty nie masz prawa mówić mi, że takie myślenie jest głupie bo to moja sprawa jak myślę. Jak dyskutujesz to nie krytykuj poglądów innych osób, bo to nie eleganckie.
po pierwsze to nie krytykuje ale wyrażam swoją opinie,i moze zabrzmiało to troche gorzej niz miało brzmieć, ale Ty nie musisz sie od razu obrażać
sama piszesz te posty więc sie tak nie unoś jak ktoś ma inne zdanie niz Ty
mam prawo wyrażać swoją opinie tak samo jak inni mają prawo wyrażać opinie o mnie

pscółka: to musisz ochraniać brzuchol ;d
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kruczka- za takie "myślenie" to chyba powinnaś "podziękować" mamuni- pozazdrościć normalnie:dry: Dziecko CI życie zniszczy? A ile Ty masz lat?-15? Kobietko- zaraz za mąż wychodzisz, więc cóż piękniejszego do dopełnienia rodziny niż maleństwo? Jakbyś była samotną matką to rozumiem- jak tu żyć mając taka matkę, która uważa że dziecko to zmarnowane życie, w dodatku trzeba sama wziąć wszystko na klatę, sama mieszkanie utrzymać wynajęte i do pracy iść, a dodatkowo znaleźć czas dla dziecka- to są problemy. Wiesz, moja koleżanka jest w 8 m-cu ciąży i jej maleństwo ma wadę serca- bardzo poważną- Małego Stasia czekają po porodzie 3 operacje. I to są problemy. Popatrz ile z nas straciło poprzednie ciąże- nie zdajesz sobie sprawy jakie szczęście Cię spotkało!!! Problemy? Oczywiście że będą. A miłość?-Wiesz, z jakiegoś powodu ciąża trwa 9 miesięcy a nie 9 tygodni. Masz 3/4 roku żeby pokochać to dziecko. Jak zacznie w Tobie "żyć"-ruszać się, reagowac na Twoj głos...jak na USG np 3D zobaczysz swoje dziecko ssące kciuk, po czym nagle z pełną radością uśmiechające się do Ciebie- wiesz jakie to niesamowite?!-Ja wiem:-) I kocham moją córkę najbardziej na świecie. Przez to że poświęciłam się jej bo była bardzo trudnym dzieckiem (o tym kiedy indziej) nie pracuję do tej pory. Zawodowo jestem w czarnej d. Owszem, po studiach ale bez pracy. I powiem Ci, że nie żałuję. I ani przez chwilę nie pomyślałam, że marnuję sobie życie. Wiesz jak kocham podróże?- niesamowicie! Przed J. co wakacje byliśmy za granicą. Teraz nie byłam od 3 lat. Teraz moi przyjaciele zdobywają kolejne szczyty w Tatrach, co również kocham, a ja siedze na doopie w domu czując się fatalnie, ale wiem dla kogo to robię! Przed ciążą biegałąm, chodziłam na spacery dziesiątki km-kochałam to. A w dla zdrowia i życia tego dziecka w momentalnie przestałam robić absolutnie wszystko co sprawiało mi obecnie radość i przyjemność. I choć czuję się koszmatnie po przytyciu już 3kg to nadal wiem dla kogo to robię! Czy kocham to dziecko? A skąd mam wiedzieć czy kocham 2cm czegoś tam w brzuchu-jak kocham myśl kto z tego będzie już niedługo! Zapytaj mnie czy kochałam okruszka którego straciłam w styczniu- maił 3mm- kochać 3mm nieprzypominające nawet kijanki?-nie-kochałam i wyłam z rozpaczy bo wiedziałam że z tych 3mm niebawem byłoby dziecko! Swoją drogą dokładnie w tych dniach przyszłoby na świat...ale już go nie ma i nigdy się nie urodzi. Dostałam kolejną szansę- jestem w ciąży! I choć nadl na utrzymaniu męża i po porodzie jeszcze bardziej w czarnej d, jeśli chodzi o pracę to nie żałuję. Oby tylko moje dziecko było zdrowe i cudowne jak Julisia a resztę damy radę! Mamy siebie więc damy radę! Szczerze- nienawidze być w ciąży bo w każdej czuję się koszmarnie- zmieniam się w inkubator- z J. miałam dziwne skurcz ei musiałam dużo leżeć od 4 miesiąca- pół roku w domu w klatce. Teraz już jest podobnie bo ciąża zagrożona i mam bardzo uważać. Dlatego Dziękuję Bogu za każdy dzień mimo że czuję się koszmarnie- robię to tylko dla dziecka, które wiem że pokocham do szaleństwa jak przyjdzie czas. Oczywiście zastanawiam się jak podzielić miłośc na 2 dzieci ale wiem że to też przyjdzie z czasem bo tak już mają mamy:-) Więc nie zamartwiaj się na zapas tylko myśl o tym by miec zdrowe dziecko i olać świat dookoła. Skoro cieszy się narzeczony to reszta będzie super. A jak Ty zobaczysz swoje żywe malenstwo na USG....ciekawa jestem co powiesz :-) Nie złość się, bo ja po prostu chcę Ci pokazać cud macierzyństwa i jakie szczęście Cie spotkało a nie problem. Może jakoś zaczniesz być wreszcie szczęśliwa bo warto :)

No to stworzyłam elaborat.

Witam się z całą resztą Mamusiek :-)
Dziś czuję sie troche lepiej z tym przewodem pokarmowym. Miałam Wam poodpisywać, ale powyższa wypowiedź chyba oddaje mój stan rzeczy ;-)
Życzę miłego dzionka i uważajcie na siebie- szczególnie te zagrożone- leżeć i odpoczywać :-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny. Zaczyna mnie martwić pewna rzecz, raczej istotna - moje myślenie. Jak was tak czytam to zastanawiam się, czemu ja jedna mam zupełnie inaczej. Nie potrafię się cieszyć z tej ciąży :( Cały czas uważam, że to za wcześnie, że to już koniec mojego życia, że jak mam wychowywać dziecko w wynajmowanym mieszkaniu? Coraz bardziej mnie to załamuje i nie wiem co mam z tym zrobić. Boję się trochę tych myśli, bo często wpada też jedna taka, że lepiej by było jakby ta ciąża zniknęła.... :(
Błagam pomóżcie mi, bo ja nie wiem co mam robić? Czy to normalne? Ale nie sądzę, bo wy się wszystkie zachwycacie brzuszkami, a ja nie potrafie się z tego cieszyć kompletnie.

skoro tak mówicie, to poczekam i zobaczymy jak będzie.

Powiedzcie mi jeszcze czy takie ogólne wkurwienie na wszystko i na wszystkich to wynika już z ciąży? hormony itd, bo nie wiem czy jestem taką zołzą z natury czy to ciąża tak mnie teraz działa, bo wrzeszczę na wszystkich i czuje, że w środku aż się gotuję!

Powiem, że czułam podobnie. U mnie to już czwarty bobas i nurtuje mnie dużo spraw. Na szczęście mam cudownego męża, który uspokaja i naprowadza na pozytywne myślenie. Mam nadzieję, że szybko przystosuję się do 4-czki. A Ty pokochasz tą małą istotkę - zobaczysz na usg, poczujesz kopniaki i oddasz jej swoje serce :-) A to, że myślisz o przyszłości o tym co będzie tylko dobrze o Tobie świadczy. Niestety nie da się wszystkiego poukładać - życie robi poprawki (np. ja chciałam mieć 3-kę a tu zabezpieczenie zawiodło i kolejny bobas w drodze). Teraz najważniejsze by ciąża dobrze się rozwijała i dzidziuś urodził się zdrowy. No i by mężuś sprostał sytuacji. No właśnie a jak Twój narzeczony zareagował na wiadomość o ciąży?
Co do rozdrażnienia - no niestety mam podobnie :/
 
a powiedzcie czy macie jakieś sprawdzone kremu do smarowania brzucha?? w pierwszej ciazy smarowałam oliwką i nie mam rozstępów, ale miałam płaski brzuch a ponoć się robią częściej jak jest tłuszczyk :D haha i sie tak zastanawiam czym smarowac
 
Nie mam rozstepów mimo że nie jestem chudzinką, a w poprzedniej ciązy juz absolutni enie byłam;-) Smarowałam takiem jakimś balsamem by Rossman. Generalnie jak ktoś ma tendencje to się nie uchroni.
 
witam:-)

Kiedys sie juz odezwalam ale potem siadl mi net i bylam prawie pdcieta od swiata:-(

Kruczka ja tez mialam teraz watpliwosci, chociaz dziec planowany itp., ale glupie mysli i tak sie nasuwaja, zwlaszcza jak juz jest po fakcie. A milosc przyjdzie z zcasem , zobaczysz zreszta sama. A rozdraznienie, no coz , ja teraz jestem jak wulkan a w pierwszej ciazy bylam bardzo spokojna, hehe. Wiec wszystko przez hormonki.

Moj dziec w przedszkolu wiec mam chwilke dla siebie:tak:

Krolewna ja w pierwszej ciazy stosowalam oliwke i krem na rozstepu dla przyszlych mam z serii Perfecta i sie udalo. Zobaczymy jak pojdzie teraz.

postaram sie teraz zagladac czesciej.
 
reklama
na rozstępy oliwka podobno najlepsza:-)

Ella1 a miłość podzielisz bez problemu, zobaczysz :-)

Każde dziecko sie kocha tak samo mocno, choć każde trochę inaczej, ja jestem zakochana i w synie i w córeczce do tej pory i wydaje mi się, że im starsze dziecko tym kocha sie mocniej :-)

A wszystkim mamuśką życze pogody ducha i aby każdy nastepny dzien był lepszy od poprzedniego...
 
Do góry