reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Witam!
No własnie, jak to jest z waszym powrotem do formy i figury sprzed ciąży? U mnie jeszcze zostało koło 7 kg:-( W spodnie :wściekła/y:już wchodzę w te szersze, ale w pasie jeszcze 92 cm. Nie ćwiczę, bo zwyczajnie brak mi na to czasu. A wy? Chętnie bym "pokijkowała", albo przymajmniej pojeżdziła na rowerze, albo pobiegała, ale nie mam z kim, ani kiedy.
 
reklama
Witam,
mam chwilę czasu to i trochę was poczytałam.

Corin, na pewno będzie wszystko dobrze.
Balkan, zazdroszczę kaloryferka ;-) ja nie miałabym siły do 6weidera, bo jak dla mnie jest to strasznie nudne.
Marta, jaki powrót do formy? O ile udało mi się zgubić od razu po porodzie połowę tego co przytyłam, to teraz stoję w miejscu. I nawet dukan mi nie pomaga. A mam około 14kg do zrzucenia. Już nawet myślę o meridii żeby sobie kupić, ale wycofali ze sprzedaży. Szlag by to trafił.

Co do piąstek to mój też powoli wpycha piąstki do buzi. O ile trafi.
 
konwalianka, ja też na diecie, Mały ma kolki, ulewa, więc go oszczędzam...
Z warzyw głównie gotowane lub duszone: marchewka, buraki, kap. pekińska, kukurydza, szpinak, cukinia, surowe: sałaty, ogórek zielony...

Mam odwrotny problem niż niektóre z Was - schudłam straszliwie, co mnie wcale nie cieszy, już 6 kg mniej niż przed ciążą, wszystko na mnie wisi, straciłam tyłek, brzuch przyrośnięty do kręgosłupa, chude ręcę ...:(. Wyglądam na mocno zabiedzoną, ale odbije sobie po zakończeniu karmienia!

Cieszcie się z kobiecych krągłości!!!
 
Aneta, nie bierz meridii to świństwo i na dodatek uzależnia - a przestaniesz brać i wróci, co było.... najlepsza dieta to jeść niewiele 5 razy dziennie - jak nie karmisz piersią to unikać węglowodanów oprócz mąk razowych pełnoziarnistych itp - tak najzdrowiej - może nie najszybciej, ale szybciej może być tylko z ćwiczeniami....

ja z kilogramami już się uporałam, ale po tonach luteiny, jakie brałam w ciąży to mi tłuszczyku sporo pozostało i w spodnie się jeszcze nie mieszczę.... :(

Mateusz od jakiegoś tygodnia wpycha rękę do buzi.... staram się wtedy zastępować smokiem, ale to kompletnie co innego... :) ręka smaczniejsza.... :)
 
Maja też wkłada rączki do buziuni, całą piąstkę.
Konwalianka ja jem z warzyw: marchew, ziemniaki, cukinię, bakłażan, ogórki i sałatę. Z owoców: jabłka surowe, śliwki, brzoskwinie, nektarynki, winogron. Nic z tych rzeczy Majeczce nie przeszkadza.
A ja mieszczę się we wszystkie ciuchy. Mam 2 kg mniej niż przed ciążą i na razie waga stoi w miejscu. Oby jeszcze ze 3 kg zgubić.
Corin trzymam kciuki za prawidłowe wyniki.
 
Corin od wczoraj trzymam @@@@@@@@@@@@@
Aneta meridia powoduje zmiany w zachowaniu, uzależnia, jesteś jak na amfie. A póżniej jo jo :-( Wiem to po sobie!!!!!!!
Balkan podziwiam :-)
Konwalianka ja wczoraj kapiustę zjadfłam jako wyrodna matka. A Krzyś nic więc chyba nie ma jednoznacznych wskazań :-(
Madzia miłego dnia :-)
A nie mówiłam Wam, ze Nika zaaklimatyzowała się w nowej szkole bez problemu :-) Bardzo się tego obawiałam, ale chyba moja nastolatka zrobiła główny skok i staje się normalna. Po prostu szybciej dojrzewała i w jakimś stopniu mamy to za sobą :-)

Magia dzielniacha z Ciebie, zresztą tak jak Dodi :-) Jak Nika miała nadwrażliwośc na laktozę, która chyba wynikała ze złego karmienia małej piersią- dopiero teraz to wiem :-( to dawaliśmy jej mleko sojowe, które bardzo pomagało. Więc chyba można. A czy jest jakiś inny powód , oprócz kofeiny by kawy nie pić? Ja też wciągam bezkofeinową z mlekiem, ale to nie to samo :-(
 
Ostatnia edycja:
Aneta, nie bierz meridii to świństwo i na dodatek uzależnia - a przestaniesz brać i wróci, co było.... najlepsza dieta to jeść niewiele 5 razy dziennie - jak nie karmisz piersią to unikać węglowodanów oprócz mąk razowych pełnoziarnistych itp - tak najzdrowiej - może nie najszybciej, ale szybciej może być tylko z ćwiczeniami....

Wiem że meridia to świństwo, ale ja na siebie już patrzeć nie mogę, obrzydza mnie wszystko w moim ciele. Nie jem wiele, nie jem jasnego pieczywa, żółtych serów, nie smażę na oliwie, oleju, w sumie nie wiem już jak to jest coś usmażyć na tłustym. Zapomniałam co to margaryna, nie jem tłustych kiełbas, jedynie chude wędliny, nie pamiętam kiedy ostatni raz zjadłam ziemniaki, jeśli już jadam makaron który uwielbiam to tylko razowy. Jadam chudy nabiał, otręby, jajka, mleko 0%, co prawda jeszcze nie odstawiłam cukru, ale 2 łyżeczki do kawy chyba nie jest aż takim przewinieniem patrząc na to czego nie jadam, a waga jak stoi tak stoi. Jedynie co mi się zmieniło, to to że mam wysypkę na całym ciele bo za dużo białka mam.
Aneta meridia powoduje zmiany w zachowaniu, uzależnia, jesteś jak na amfie. A póżniej jo jo :-( Wiem to po sobie!!!!!!!
Wiem, brałam ją już wcześniej i zauważyłam zmiany w zachowaniu. Ale ja jej nie chce brać w nieskończoność, jedynie przez miesiąc góra 3. Ale to jeszcze takie gdybanie, bo najpierw muszę ją dostać a to nie będzie takie proste. No i nadal się nad tym zastanawiam, bo i tak trochę się boję.
 
Skoro jesteś taka twarda z jedzeniem to zaraz zacznie przynosić rezulataty!!!!!!!!!!! Ćwicz dużo chodż i będzie dobrze. Szkoda wątroby i serca i teraz jak nie można jej kupić w aptece sprzedadzą Ci placebo za ogromną kasę. Lepiej wydaj to na spa :-)
 
reklama
Wiki piąstki wcina już od dawna i też jak tylko mogę to zastępuję je smoczkiem;) ale szczerze powiem, że uznałam to za normalne i jak widać skoro większość tak ma to chyba słusznie...
A u nas znowu krew w kupce:( jak nie zwiększy się częstość to chyba poczekam do poniedziałku bo mamy wizyte. A jak będzie więcej to idę znowu do lekarza:( i w dodatku coś mała zaczęła więcej ulewać:(
mailuj a o co chodzi z tym, że to było złe karmienie? może i u mnie tak jest...
 
Do góry