reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Halo niedzielnie..

U nas przepiekna zima. Nasypalo tyle sniegu ,ze jeszcze w Szwecji ( nad morzem) nie widzialam, jak mieszkam tu prawie 5 lat.
chodzimy na saneczki caly czas bo wozka nie chce mi sie pchac. Dzis pada caly dzien i miasto jest przepiekne. Jutro pewnie wszystko posola i odsnieza ,ale dzis jest cudnie.
Prawie zakonczylam zakupy prezentowe ,troszke dla kolezaneczek mi zostalo.
saneczki kupione zostaly tymczasowo ,bo prawdziwe juz czekaja w Poznaniu. Te wugladaja jak nocnik na kolku plastiku ,ale spelniaja swoja role. Tylko ze pupa prawie na ziemi ,wiec pewnie zimno. NO ale do poniedzialku nastepnego damy rade.

Mary -zapraszam goraco ,na kawe ,ciacha jakies zrobimy i pakuj ,pakuj moje prezenty. Torybki ,papiery ,wstazki wszystko ci udostepnie.:-D kochana ,naprawde wam wspolczuje z tym chorubskiem. WIem ,ze lekarze tutaj niewiele pomagaja ,ale moze jednak sie przejdz.
Justyna -ja naprawde nie lubie sylwestra ,tego przymusu ,ze trzeba sie bawic. ALe taki w sumie 3 dniowy wyjazd mam nadzieje ,ze bedzie fajnie. U nas tez dramat z jedzeniem .Na wszystko jest krecenie glowa na nie. Zadnych wrzyw ,ziemniakow ,ryzu. NIC,. Zawsze chetnie cholerne Belinki ,Petera sphagetti i szwedzkie klopsiki ( niewazne czy ja robie ,czy kupne), Na szczescie mase owocow je. Wrecz je pozera. NO i mleko pije zawsze chetnie.
Lilydelux- nawet myslalam zeby kupic taki tunel ,ale chyba by mnie draznil na dluzsza mete. Bylismy wczoraj w Ikea i Oli przelazl tam przez caly. super ,ze Julcia polubila zime. Miejmy nadzieje ,ze bedzie bialo na swieta.
Maggipka -przeciez po co porrzeczka od wozka. JAk bobik wypadnie ,to wypadnie;-) Kupcie jakies saneczki. Radochy co niemiara. Zgadzam sie z toba ,ze dzieci teraz jakies takie niekumate ,dziwne. Mam nadzieje ,ze nasze beda normalne.
syl -fajnie ,ze bylas na spotkaniu z autorem. Ja w Poznaniu tez czasem na takowe do Empiku chodzilam. Kurcze ,czytam teraz jedna ksiazke ,i tak mnie wciagnela ,ze wczoraj w nocy przeczytalam 280 stron. Dzis ja skoncze jak dziecie padnie.
tak ,jestesmy rodzinne. Po smierci taty zostalysmy w 3 i tak jakos sie blisko trzymamy. Pomimo ,zem ieszkamy w trzech krajach:-)
Helenka- super ,ze tak ladnie zorganizowana w pracy jestes ,ale szkoda ,ze w Sylwestra tak musisz dlugo. Kochana ,wrzuc przepis na pierniczki na watek kulinarny ,bo ja sie przymierzami a nigdy nie robilam i moze masz jakis nie super trudny.
anus -a wy zostajecie w UK na swieta. Czy moze ktos przyjedzie. Ja jakos nie wyobrazam sobie swiat tutaj. Trzymam kciuki byle Mariczka sie powaznie nie rozchoraowa.
Ale u was kochana ,tez jest cos w stylu tych naszych otwartych przedszkoli. Nazywa sie to Play Group.
Anna -super ,ze bylas gdzies z dziewczetami. Naprawde naleza sie nam takie wyjscia. Gratulacje dla Tymka. Oli pewnie bedzie ostatni na forum chodzil. Narazie biega z pchaczem. My tez chodzimy do takiego przedszkoa. Bardzo sobie chwale, Oli super sie tam czuje.
Onanana- ale ci bidulko z ta choraba. Jak nie Majunia to ty. Super ,ze z nia lepiej i bedzie mogla wrocic do zlobka. A ty sie kuruj wszystkimi dostepnymi swinstwami. Powodzenie dla taty na chemi..Oj zazdroszcze jedzenia Mjeczki. Zazdroszcze.
angie- no wielkie gratki dla Kingi za zabek. Teraz zaraz bedzie druga jedynka i potem nastepne. Byle tylko to zabkowanie jakos bezproblemowo przechodzila. Zdrowka dla ciebie. Jakie bedzieszp iekla ciasteczka. Rzuc jakims pomyslem, albo przepisem.
Gola- po pierwsze cudowne masz dzieck oz tym bieganiem i mowieniem. Jaka madra dziewczynka. Oba filmiki na FB sa cudowne.
Super ze z D lepiej. Byle bylo coraz lepiej i noigdy juz gorzej. Biedna mama ,z takim bolem. CO mozna na takie cos poradzic? A ty powinnas odpoczac. Juz dzwno dzwno. Padnieszn am tu kiedys.
Nimfii- no to chyba tylko Kubus szczerbolek nam na forum zostal. DLaczego u was goscie na mikolajki przychodza. Czy w Krakowie to wazny dzien ,ze daje sie prawdziwe prezenty? W Poznaniu dzieci dostaja slodycze w butach. I to wszystko. Tutaj oczywiscie w ogole nie ma takiej tradycji.
Fajnie jakby gin ci zrobil to usg za jednym razem . Ja chyba sie wybiore na usg piersi jak bede w Poznaniu.
nuiniunia- teraz ty chora bidulko. Kup jakis dobry syrop na kaszel i tabsy. Jak sie Wikunia czuje? Pracujesz jeszcze?
Ponko -gratuluje pomyslnego zakonczenia cyckowania. Filip to duzy chlopak da rade. W szkole kosmetycznej na fizykoterapi nauczyciel nam mowi ,ze to nie jest odbre dla kobiety tak bardzo dlugo karmic ,bo pokarm malowartosciowy ,a kosci sie na maxa odwapniaja i na starosc osteoperoza na zyczenie. wiec teraz czas zadbac o siebie. Glupio z tymi mandarynkami ,ale tak jak nimfi mowi pewnie za duzo ,albo za duze kawaly. U mnie jest pozerane kilka mandarynek dziennie. W calych kawalkach. Mam klasycznego mandarynkozerce.
Martikka -super ,ze Filipek dzielny na szczepieniu ,no i gratki za chodzenie. U nas tez poza kilkoma slowami tez glownie gadanie po swojemu. niestety na krostkach sie nie znam.
anek - napisz co tam u was. Jakos tak zniknelas.

Mikado , Asia333- wieczorem wrzuce przepis na ciacha drozdzowe na nasz watek kulinarny.
 
reklama
Witajcie, u nas dziś cały dzień normalna, regularna zamieć. Padało cały dzień i zawiewało, więc w końcu nie wybraliśmy się na spacer. W temacie karmienia to u nas też już naturalnie jest na wykończeniu i też przychodzi nam w miarę naturalnie, ja coraz rzadziej podaję, Igor się nie domaga specjalnie, nawet w nocy jak jeszcze z dwa tygodnie temu jadł już o 12, 1.00, to teraz dokarmiam go koło 4.00, bardziej dla spokoju niż z jego potrzeby. No i mleka już malutko, nawet wkłądek nie potrzebuję, a cały rok potrzebowałam. Ehh smutno mi trochę, mam nadzieję, ze jeszcze kiedyś będzie mi dane karmić maleństwo.

Ale w związku z zakańczaniem karmienia i spokojnymi PRAWIE przespanymi nockami uświadomiłam sobie, ze nic nie stoi na przeszkodzie żebym wyszła na miasto! Więcej., mogę przecież nawet piwa się napić! W końcu mleko może Igor dostać nad ranem z puchy. Heh, ale dziwne uczucie, już dwa lata nie piję ani łyka alkoholu, nawet mnie nie ciągnie, ale fakt, ze już mogę jest aż dziwny.

Buziaki, miłego wieczoru kochane!
 
Gola, Fifi się nie dopomina, wręcz odrzuca. Ja już dawno chciałam przestać karmić ale Fifi w nocy budził się i cysiał na zaśnięcie. teraz cały czas się budzi ale o cysia tylko płacze, woli butlę. Nie wiem w sumie co lepsze, ale jestem "wolna". I jakby nie było, wcale mi na tym specjalnie nie zależy teraz :tak:
Syl, ja mam dokładnie to samo. Mogę się napić, nawet miałam okazję ostatnio ale mam świeżo prawo jazdy i wolałam autem wracać bo byliśmy u kumpla na urodzinach i nie wiem kiedy następnym razem będę mogła taką długą trasę pokonać (z Gdyni do Gdańska) a mój A. nie daje mi często auta. Za to zajadam się teraz czekoladą :-D

Byliśmy u teściowej na urodziny i w prezencie mój A. zrobił jej kolację sushi, a jak on robi to mówię Wam, lepiej niż w knajpie. Pięknie podane, pyszne, 5x taniej tylko narobi się biedaczyna, 3h w kuchni stał... ale jaki efekt! Teściowa zachwycona no i my się najedliśmy.
Fifi już śpi (padł w aucie w drodze powrotnej) a ja będę musiała dzisiaj trochę popracować, żeby mieć mniej w ciągu tygodnia (zajęcia dla uczniów muszę ułożyć na 2 tygodnie bo za tydzień mam zjazd na uczelni).

Fifi dzisiaj nauczył się przysiady robić takie krótkie - kuca i zaraz wstaje. Umiał kucać od dawna ale takiego czegoś jeszcze nie było :-D Uśmialiśmy się po pachy i kucaliśmy z nim, żeby go zachęcić i mówiliśmy "kuc!", teraz Fifi na hasło "kuc" robi przysiad :-D Do tego nauczył się karmić innych łyżeczką i dzisiaj wpychał mi do buzi ciasto. Fajnie, jakby sam umiał się nakarmić ale pewnie do tego jeszcze długa droga :-p
 
Anus kaka-a to ja jeszcze nie próbowałam dawac...

Anuś, Angie Czasami mi sie wydaje ze to jedzenie zależy od tego ile dostanie chrupek albo ciasteczek, ale na próbę nie dałam dziś nic, i z jedzeniem dalej ciężko ... :-/ Albo poprostu czasu nie ma, bo biegać trzeba. Bo w miejscu na 5 min nie usiedzi.

onanana
Zdrowiej! Moją mamę też czeka niedługo chemia, pierwsza dopiero - facet to jeszcze jakos z łysinką wygląda, kobiecie gorzej to przychodzi.. Ale cóż zrobic :-/ Zazdroszczę, że mała ci tak fajnie je.
A co do faceta to pocieszę Cię, u nas też same kłótnie, czasami to sie ciesze jak w domu go nie ma
Trzymaj się Ciepło!

Gola widziałam Polunie na tym filmiku, jest obłedna! Świetnie naśladuje zwierzątka. Aż Ci zazdroszczę bo Lenka to taka nie-mowa :-/ Od dwóch dni lata po chałupie i tylko gada ,,tata tata tata.... ,, Cieszę się że u was w małżeństwie lepiej. Oby było coraz cieplej i miłość znowu nabrała takiego blasku jak na początku :*
 
witam niedzielnie!
u nas bez zmian, Olaf juz ozdrowiał, a Marika dalej robi kupke za kupką, ale apetyt ma, wiec nie jest tak źle jak u Olafka było.
onanana fajnie, że u Majuni wszystko ok. mam nadzieje, że Ty lepiej sie czujesz i już opuszczą Was te wirusy. Biedny Tata :-( ale bedzie dobrze - musi być! widziałam sank na fotkach - super - zazdroszcze!!!
angie gratulujemy pierwszego ząbka !!!!!!! no pisałaś już kiedyś, że u was drogie wizyty u lekarza - też bym bez recepty nie wyszła. Mam nadzieje, ze pomogło?
gola naśmiałam sie z tego "PAN" :-) Pola to moja faworytka z tym gadaniem. Ja też sie dzis kiepsko czułam, chyba przemeczenie wychodzi. Fajnie, że u Was lepiej tfu tfu tfu żeby nie przechwalić.
nimfii wbijam na karpatke, a krem robiłaś sama czy gotowy? dobre z tym zebem pod choinkę :-) myślę, że bedzie wcześniej.
mary beth też mi to na ząbki wygląda, takie krzyki przez sen to zabki, a że zabkowanie osłabia organizm dlatego ja tak długo trzyma. Kurujcie sie tam dziewczynki!!!!
niuniunia fajnie, że z Wikunią lepiej. Dobrze, że przeczekałas w domu. Zdrówka Wam również.
ponko oj to fajnie, ze Fifi bezboleśnie pożegnał cycusia. Mandarynki są bardzo uczulające, moj Olaf kiedy sna pogotwiu wylądował bo takic h krost dostał od tamtej pory ma wstret bo nie je. jak twoje koreptycje?
marrtika to może być po szczepionce,nawet jak olaf mial przypominajaca odra,swinka rozyczka to od razu lekarz dal mi jakis krem jakby dostal uczulenia. a może też być jakiś problem ze skórka skoro wczesniej mial suche raczki. a swedzi go to?
winki my jak co roku w UK, ale tu jest cała rodzina meża, wiec tylko moich Rodziców zabraknie :-( ich jakos cieżko wyrwac z domu. ale jak mielibysmy jechac tylko na same swieta to troche sie nie kalkuluje. Fajnie, ze u was bielutko, dzieciaczki mają radoche!!
syl no po dwoch latach jedno piwo to istne szalenstwo dla głowy. Fajnie, że u Was nocki przespane, u nas jest długie zasypianie ale pierwsza pobudka koło 5 nad ranem wiec jest duza poprawa!!!
justynaz ale to było kakao brata :-) ona musiała spróbować i strasznie jej posmakowało. Ja Olafowi zaczelampodawac od połtora roku, ale robiłam na mleku modyfikowanym.
 
Ostatnia edycja:
Krótko o nas co by nie było dużo nadrabiania:)
My po katarze, który dopadł całą rodzinę dochodzimy do siebie.
Filip stał się posiadaczem siódmego ząbka, dwójka lewa dolna.
Dziś zakupiliśmy nowy, większy fotelik Britax Eclipse Jet.
Śniegu to moje dziecko znać nie będzie bo zima tu deszczowa i trochę Wam zazdroszczę. Miło mi się kojarzą zimy ze śniegiem z dzieciństwa, a najlepsze jest to,ze w Lidlu sprzedają sanki:)
Plany świąteczno-sylwestrowe to zapowiadają się samotnie, w gronie męża i synka. W święta wpadną znajomi na obiad, no i może w sylwka dadzą się namówić. To trudny czas dla emigranta:( Zwykle przylatywała córka ale ma już swoją rodzinę i aż 4 Wigilie w Polsce, więc nie przyleci. My urlop wykorzystany więc zostaniemy sami :(

Przepraszam,że tak tylko o sobie ale naprawdę dzień mam tak wypełniony,ze nie mam możliwości pisania. Będę tu wpadać jak się uda a co u Was czytam!!
 
Hej kochane

marttika
- dziekuje za cieple slowa, :* Sluchaj a nie od proszku taka szorstka skorka??

ponko - ja raz w zyciu jadlam suszi - kupione w angielskim hipermarkecie chyba za 2 Ł, i takie cos ostre tam bylo ,ze az mi lzy z oczy pociekly, musz ekiedys sprobowac takiego prawdziwego, fajno, że Twój A. potrafi przyrządzić, Boje sie , że ciezko m ibedzie mloda odstawic od cyca
. Gratuluje zdanego prawka:)
winki - juz kiedys pisalam porob foty Waszej okolicy, pieknie musi byc. Widzlam jak młody na sankach sunie, przedobry jest! I, że się nie bał?

Syl - fajnie, że tak bezboleśnie u Was odstawienie tez przebiega, u mnie im starsza Pola tym bardziej chce ;/ Co do %, to raz wzielam pare lykow piwa i mnie mega wszytskie miesnie bolaly...Nawet specjalnie mi
sie nie chce ;) Zazdroszcze przespanych nocek

Justyaz - to samo przerabialam, jak D. nie bylo to odpoczywalam! Ale jest jakas ciut, ciut poprawa??

anus- zdrowka dla ,alej, super ze nawet przy chorobie taka pogodna.

Pola wyakapa, napasiona, spi. Mam nadzieje, ze nie zrobi pobudki o 4:/
 
Kobitki!!
Co ja się mam z tym chłopem!! Zgubił poprzeczkę od wózka!! Ściągnął ją, bo twierdził, że przeszkadza Małej, no i się zgubiła...chyba gdzieś wypadła i nie ma!! No szlag mnie trafia!! A mąż na to - może to i dobrze, bo tylko ją (Małą) ograniczała!! No świetnie, to wywalmy cały wózek...

Faceci są niereformowalni, nie wiem już o co chodzi, ale oni są inni. Aż mi się nie chce gadać....ech...

witam!!
no i oczywiscie wirus przeszedł na Marike, narazie są luźne kupki, jutro juz pewnie nie bedzie jadła. Jestem wyczerpana....myslałam, ze po tym inetensywnym tygodniu bede odpoczywac....no cóż to nie ten czas i nie ta pora. Ale cóż takie są uroki Macierzyństwa, naszczęscie Dzieci dobrze to znoszą, wiec łobuzują i zabierają sobie wszystko w jak normalne dni :-)

Matko, dużo zdrówka, ale tak uroki macierzyństwa...powiem wam, że te wszystkie cudownie chwile macierzyństwa....to propaganda rozsiewana przez ginekologów co by robotę mieli.
Padam na pysk. Co chwilę coś. I człowiek ma się cieszyć :D
Hej dziewczyny


narazie jestesmy w domu. Mała całą noc gorączkjowała;/ Zmieniłam jej pieluszki na rossmanowskie i mała ma odparzoną pupkę;/ Dzwoniłam na oddział do naszej pani Doktor, kobieta sama się załamała bo juz nie wie skąd ta gorączka. Miała robioną szczegółową morfologię, posiew krwi, mocz, rtg i laryngologa. Kazała mi narazie zostac w domu bo oddział jest przepełniony a na zbiorówkę dać nas nie może bo mała jest za słaba. Mam zadzwonić do niej między 20 a 22. Powiedziałam jej o tej gorączce w szpitalu i tym że nie chciały zmierzyć jej temperatury, spytała o której godz to było i czemu jej nie powiedziałamm ale mówię jej że jej już nie było bo to było ok 15. Nasza doktor jest zastępcą ordynatora więc mam nadzieję że opierdzieli je... Mała powoli robi się ciepła, mam nadzieję, że to nie gorączka

Dziewczyno, jak ja Ci współczuję, nie ma nic gorszego niż choroba dziecka, a wy ciągle coś...mam nadzieję, żę niedługo wam się skończy i będzie święty spokój. Duże buziaki dla córeńki i dla Ciebie. Bądź dzielna.

Ankusch - wlasnie nie wiem, co ze mna jest! Juz mnie to chorowanie wykancza, bo ja chyba z kilka lat nie bylam chora dluzej niz 3-4 dni! :-:)-:)-:)-( Na nic nie mam sily doslownie! Powodzenia z mieszkaniem!

Ja też non stop choruję, tak na prawdę, to jestem cały czas chora od końca września. W moim przypadku płacę fyrcowę, za prawie 2 lata niebytności wśród dzieci...w robocie wszystko się do mnie przykleja. Kaszel u mnie to stan chroniczny.

a no i zapomniałam...Tymek dziś zaczał chodzić:tak:...

Gratulację! U nas nadal nic.
Jak się Mateusz nie rozkręci do końca roku z chodzeniem, to od stycznia znów rehabilitacja.
Nie wiem jak to przeżyję psychicznie i organizacyjnie.

Kochane ja tylko na szybko (znów- przepraszam) co u nas.
Na kontroli z Mają ok. Osłuchowo czysta:-) W ogóle wg mnie to zapalenie oskrzeli bardzo fajnie przeszła bo ani minutki nie była marudna. Gorączki tez nie było. Do żłobka może iśc w czwartek. Zakomunikowałam lekarce że Maja będzie brała tran (ta polecała BioaronC). Co do nawilżacza to pożyczyłam higrometr (nie mam kiedy jechac kupić) i wychodzi na to że u nas jest zbyt wilgotno. W kuchni dochodzi do 80.. u Majki w pokoju ok 65. Chyba musimy pomyśleć nad osuszaczem.

Ze mną kiepsko. Wczoraj rozłożyła mnie gorączka. Gardlo wciąż mega mnie boli, jak tak dalej pójdzie to w poniedziałek idę do lekarza (na szczęście do mnie do pracy 2 razy w tyg przyjeżdża lekarz to sobie na miejscu do niego pójdę).

Tata w szpitalu na kolejnej chemii. Jest tam od czwartku ale jeszcze mu nie podają bo był odwodniony. Jest już łysy. Tzn włosy zaczęły mu wychodzić i kazał się obciąć na pałkę żeby to tak źle nie wyglądało. Dziś zawiozłam do niego mamę leży w Katowicach) a ja w między czasie pojechałam z D. po sanki dla Majki. Teście byli u Mai i dobrze sie spisali. Ja strasznie przeżywam kiedy w swoim wolnym czasie mam gdzieś iść bez niej zamiast być z nią, no ale dziś to byla sila wyższa, nie pozwolę mamie tułać się po Katowicach po ciemku.

Z D. dalej byle jak. Denerwujemy się wzajemnie niestety.

Majunia robi fajny gest- jak jej mówię "nie wolno" to pokazuje paluszkiem że nie wolno hehe.
Poza tym ładnie je. Zupkę zawsze wciąga całą bez zająknięcia, drugie danie różnie. Śniadanie, kolację pochłania, deserki, owoce podobnie. Pije hektolitry herbatki.

Poza tym chodzi coraz ładniej, czasem próbuje biegać, śpiewa, krzyczy i takie tam. Konkretnych słów u nas mało.

Niuniunia kochanie ucałuj bardzo mocno biedną Wikunię! Strasznie mi Was żal że tak się męczycie... mam nadzieję że przyczyna gorączkowania zostanie szybko znaleziona!!

Dobrej nocki wszytskim życzę!!

Ten rok to jakiś koszmar. Onanana, bardzo Ci współczuję. Dobrze, że z Majeczką wszystko w porządku. Jak Ty sobie dziewczyno dajesz radę?

Ja nie mogę się doczekać końca tego roku, moja babcia nie żyję, męża mi pobili, ze złamaną ręką i bliznami na twarzy chodzi do tej pory, Mateusz ociąga się z chodzeniem, ja nie mogę wyleczyć się z klaszlu i gdzie ucho przystawić to jakiś problem....i to taki straszny.

Niech ten rok już się skończy@!!!
Cześć dziewczyny

Fatalnie się dziś czuję, kręci mi się w głowie i ciągle mi niedobrze, chyba z niewyspania ( bo młoda wstała o 4tej!!!, usnęła o 5tej i pobudka już 6:30). Wczoraj był mój brat z mikołajem :)

Gola - idź zrób sobie badania, bo jak wyżej pisałam, ten rok to koszmar. Dbaj o siebie kochana!

U nas też szpital. Szymuś ma miedniczkowe zapalenie nerek! No chyba się załamię. Jak do wszystkiego w tym roku, podchodzę do sprawy zadaniowo! Od jutra start, w sumie od dziś. Aż mi się gadać nie chce. Dyrekcja ucieszy się bardzo, że znów będę na L4.
Mikołaj przeszedł ok, dzieciaki przeszczęśliwe. Ja padam na pysk...ale to jakby normalne.
Strasznie marudzę....może jutro będzie lepiej.
Dobranoc
 
GOLA ja tez w ciazy miala komplet badan ;-) ale to wszystko potrafi sie bardzo szybko uaktywniac, juz niestety mialam okazje sie przekonac po znajomych :-/

MARTTIKA Moj Maciek miewal szorstkie ale policzki. Najpierw mu przeszlo jak zmienilam krem na intensywnie nawizlajacy, a rok pozniej jego skora zachowywala sie podobnie przy alergi na truskawki. A moze twoj syn tak reaguje na mleko nr 3. Kuba mi tak zareagowal na poczatku chya. Wysuszyla mu sie skora tez na policzkach a jak zmniejszylam ilosc bebiko3 to wszystko ladnie zeszlo :-)


WINKI tak juz chyba tylko my szczerabci ;-) z Mikolajaem to w sumie tradycja rodzinna, nie Krakowska. Moj maz tez z Krk a jemu dawali tylko slodycze na Mikolaja. W sumie dlatego bo mial az5siustr, to by nie wyrobili finansowo. Ja bylam jedynaczka i w Krakowie dlugo jedynym dzieckiem w rodzinie wiec bardzo rozpieszczana na Mikolaja ;-) przez rodzicow, dziadkow, ciotki ;-) tak chyba sie przenoslo na moje dzieci bo poza Mackiem i Kuba w rodzinie mamy tylko jedzcze jedno dziecko 7letnia dziewczynke). A wiec jakos tak zostalo ze moi rodzice i dziadkowie wpadaja z Mikolajkowymi prezentami. Czasem to slodycze a czasem jakas drobna zabawka, ale nie cos drogiego ;-) no a ja mam nature takiej gospodyni ze jak mam miec gosci w domu to chce ich poczestowac czyms dobrym :p ciasto i salatka byly :-) aha no i prezenty dotycza tylko dzieci. My dorosli juz na Mikolajki nie robimy
 
Ostatnia edycja:
reklama
Pisze z kom to strzel nastepny zeby mi posta nie wcielo....


ANUS robilam ciasto z Gelwe i ciasto i krem. Ale uznaje ze to bez sensu bo strasznie czasochlonne. Lepiej samemu zrobic ciasto bo w tym Gelwekk byla tylko maka i srodek spulchniajacy. Natomiast krem warto zakupic chyba Delecty bez gotowania gotowy w 3min! Bo jednak gotowanie tego kremu i potem studzenie mi zajelo troche. Ale karpatka pycha!

SYL ja juz praktycznie 4 latat bezalkoholowe mam :-D bo mnie odpycha od alkoholu. Niedobrze mi na sam zapach. Wczesniej moglam pic ile chcialam ;-)


Po krotce o nas....
Zapowiadaja sie niesamowite swieta ;-) bardzo prawdopodobne ze beda spedzone jak za starych dobrych czasow w duzym gronie rodzinnym :-D takie swieta to ja pamietam z dziecinstwa. Jak bylam mala i moje kuzynki to ciotki zawsze przyjezdzaly cobysmy sie mogly bawicrazem ;-) potem my dzieci doroslysmy i kazda miala swoje plany na swieta. W tym roku jakos tak sie ma zlozyc ze w Wigilie wszyscy beda w Krk :-D no i jeszcze rodzina meza z Angli przyjezdza. Bedzie naprawde tyleee ludzi ;-) az mi sie w nocy to snilo :-) lubie takie duze spotkania rodzinne :-) musze sie wziasc za gwiazdkowe prezenty.
 
Ostatnia edycja:
Do góry