reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

dawna_cloe- właśnie, o dziwo, tak jest przy tej nietolerancji, że przetwory mleczne nie szkodzą. Ja też czasem skuszę się na jakieś lody, jogurt, masełko czy dobry deserek, natomiast nie mogę pić mleka w czystej postaci, bo ono właśnie jest nietolerowane. Zaliczyłabym łazienkę od razu. Produkty przetworzone już będą dobrze znoszone. To zupełnie normalne i tylko potwierdza regułę.
kluska79- i Bogu dzięki, że tak nie masz i możesz karmić. Panie z izby przyjęć, w szpitalu na litewskiej, już zaczynały nam dzień dobry mówić jak się tam pojawiałyśmy.Jeżeli trafisz na mądrego lekarza, to pewnie delikatnie doprowadzi Malca do całkowicie dobrego samopoczucia.
Pozdrawiqm
 
reklama
Zdrówka, radości,sto usmiechów ,
dużo humoru ,wymarzonych prezentów
i słodyczy forumowym dzieciaczkom
ciotka Paty życzy
:-);-)
 
Kropecka na jakim byliście koncercie?
Kluska gdyby Igor nie był szczepiony, jak ma luźne kupy, do tej pory nie miałby ani jednej szczepionki. Nietoleracja to quasi-diagnoza na objawy takie jak luźne stolce, często ze śluzem, stosunkowo duża liczba kupek (ok.3-5 dziennie), sporo ulewa. Podaję probiotyk od początku kwietnia, ale nie widzę żadnej różnicy, poza tym,że przedtem przy wypróżnianiu płakał albo się prężył. nie jem nabiału odpoczątku kwietnia, ale też nie ma poprawy w kupach, jedynie zeszła wysypka, którą miał prawdopodobnie (????) po nabiale. Konsystencja kup taka jak u Dominika.

Ika w jakiej dzielnicy wawy mieszkasz? mam dość blisko do szpitala na litewskiej, ale najbliżej na niekłańską :) mieszkam na saskiej kępie

Igi bije dzisiaj wszelkie rekordy, obudził się o 6:30 i od tej pory spał około 2h w dawkach po 5-15 minut, jest wykończony, ale się nie poddaje. Za to my mamy dość, bo ze zmęczenia wyje jak opętany, ale jak zaśnie, to nie wiadomo dlaczego się szybo budzi :( może jutro będzie lepiej...
buziaki mamitki
 
buziaki dla maluszków z okazji ich świeta:happy2:
pogoda dopisuje to siedze na dworku z małą praktycznie caly dzień i grillujemy:-)
fajny dzisiaj był dzień, z nowosci dotyczących mojego dziecka to Igusia:
1/ pierwszy raz byla dzisiaj nad jeziorkiem:tak:
2/ pierwszy raz wypiła dzis z butli całą herbatke, ok.90 ml:rofl2:
3/ przespane nocki chyba stały sie regułą, bo minął pierwszy tydzień gdzie tylko jedna nocka była z karmieniem:happy:
4/ poza tym wysuwa języczek i bardzo sie ślini wiec chyba powoli zaczne myslec nad jakąś mascią ale do ząbków to pewnie daleko
buziaki
 
Witam Mamusie,

tak to jest, że nic nie piszę, jak M w domu siedzi. A w sobotę miałam wielką ochotę Wam się wyżalić. Zabraliśmy z M jego siostrzenicę na zakupy, bo obiecaliśmy jej, że kupimy jej białe lakierki. Przy okazji naciągnęła nas jeszcze na różowe pudełeczko Barbie na skarby, mcdonalda i jakąś przypinkę do butów. Wydaliśmy stówę, ale co tam. W końcu to Dzień Dziecka (specjalnie pojechaliśmy w sobotę, bo w niedzielę wszędzie tłumy).
Zrobiliśmy mach-nium i my byliśmy z siostrzenicą, a szwagierka z Kubą. No i nie obeszło się bez awantury. Szwagierka wzięła Kubę na spacer i łaziła z nim w największym upale po mieście przez dwie godziny. Na dodatek włożyła mu do wózka pikowaną kołderkę, "żeby miał mięciutko". Jak mój M to zobaczył, to wkurzył się strasznie, powiedział jej, że jest nieodpowiedzialna, że w tak ostrym słońcu dziecko mogło dostać udaru i że jest niepoważna. Szwagierka też się wkurzyła i zaczęła się między nimi ostra wymiana zdań. M dodał, że niepotrzebnie wkładała mu tą kołderkę (faktycznie, Kuba tak się spocił, że bodziaka można było wykręcać), że to my jako rodzice decydujemy, ile czasu spędza na dworze i gdybyśmy my uważali, że w wózku jest za twardo, to sami włożylibyśmy tam dodatkowy kocyk, poduszkę, czy inne ustrojstwo.
W ogólnym zarysie wiem, że miał rację. Z drugiej strony szwagierka nie chciała przecież źle i on niepotrzebnie się na nią aż tak wydarł. Skończyło się na tym, że ona się obraziła, a my pojechaliśmy do domu. Inna sprawa, że mnie samej się nie podoba, jak za każdym razem, kiedy zostawiam z nimi Kubę oni zawsze robią coś po swojemu. Tak jakby to, co my mówimy w ogóle do nich nie docierało. Czasem mam wrażenie, że szwagierka próbuje nam dać do zrozumienia, że ona wie lepiej. Jeśli tak to będzie wyglądało, to po prostu nie będę zostawiać z nimi Kuby i tyle. No nie może być tak, ze my sobie, a oni sobie. Nie mam poczucia, że jestem idealną matką, ale póki ja odpowiadam za Kubę, tak długo ja będę decydować.
Po powrocie do domu czarę goryczy przepełniło to, że pudełko z mlekiem było spięte igłą:szok: Aż boję się pomyśleć, co by było, gdyby ta igła wpadła do mleka, a ja bym nie zauważyła.
 
Cześć dziewczyny!:cool2:
My idziemy dzisiaj na szczepienie na rota-wirusy...:oo: Zobaczymy jak będzie, w końcu szczepionka jest do picia, ale bez płaczu się chyba nie obejdzie... :-p:-D

Aha...!!! No i zapomniała bym o najważniejszym... Michasiowi idą zęby!!!:szok::-D:-D Można już wyczuć dolne jedynki i mały strasznie się złości.:unsure:
Pozdrawiam!
 
anna_ajra- rota wirusy są podobno przesmaczne. Nie martw się Misio wciamka to ze smakiem. Marysia jeszcze się niemal oblizywała, a wierz mi, że gdyby było niedobre, to by o tym usłyszała na pewno cała przychodnia. Pozdrawiam cieplutko. Powodzenia.
 
reklama
Aggy współczuję nerwówy, powiem ci, że moja 'teściówka' co do joty trzyma się moich 'poleceń', co doprowadza mnie do szału, bo np. Igi jest w samym bodziaku, to choćby się paliło, waliło, przyszła nawałnica i lodowiec opanował Polskę, to ona mu nie narzuci nawet pieluszki na nogi. Tak źle i tak niedobrze :angry: ale pomysł z igłą idiotyczny

moje dziecię jest zabawne, gada tylko jak ma coś w buzi!!! np. rękę albo zabawkę, bez mikroonu ani rusz:))
słyszałyście kiedyś taki pogląd, że jak się dziecko rodzi z włosami, to ma potem bardziej gęste niż takie, co się rodzi bez czupryny? czy to się potwierdza z waszego doświadczenia?
 
Do góry