reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Uff... Kilka dni mnie nie ma, a tu po 20 stron. Ale tym razem przeczytalam.

Co do szczepien na Ospe. Ja nie zamierzam. Wole, aby przechorowal i naturalna odpornosc zdobyl. MMR tez nie dam. W ogole ma zalegle jedno 5w1 i men c i pneumo i tez nie zamierzam na razie mu tego dawac. Moze nawet nigdy. Po szczepieniach rownierz sa powikladnia, a jak sie odpowiednio dziecko leczy w domu na choroby co je szczepimy, to nie powinno sie nic stac. W skrocie myslowym, bardziej obawiam sie skutkow ubocznych szczepien niz chorob.


Filipia - i ja gratluje oficialnie przyszlego nowego czlonka rodziny. Poza tym, moj tez jakis czas tem zaczal histeria reagowac jak cos mu zabraniam lub zabieram. Masakr,a placz, krzyk, kladzie sie/ rzuca na podloge.

NIe pamietam, czy sie chwallam, ale kuplismy spacerowke Silver cross pop - jestem bardzo zadowolona. Jest do 25kg, lekka, zwinna, gumowe kola, wiec az tak nie turkocze, wygodna i ladna.

Od piatku do pon bylismy na wycieczce ze znajomymi. Byla piekna pogoda, zwiedzanie, plaza, a wieczorem grill, jacuzzi - mlody szala w nim i na basenie do upadlego. Byl przeszczesliwy, ciagle cos nowego, spacery, zamoczyl nogi morzu, biegal po piasku. Bylo extra. Naladowalam akumulatory (szkoda tylko,ze dwa dni rozpakowywania i sprzatania po wyjezdzie).

Poza tym mlody wrocil na normalny tor. Je jzu dobrze, baaa nawet lepiej,bo apetyt ma i wszystk oco nowe zje. Dostaje duzo z tego co i my jemy - nawet kilka frytet i kure z grila tata dal z koleslawem. Skok rozwojowy zalczyl i to taki, ze juz wogle sie o jego rozwuj nie martwie.

Dziecie zaczelo mi z ciuchow wyrastac, a wydawalo mi sie,ze na razie bedzie spokoj.
 
Ewcia niedługo kończy się rok akademicki, może wtedy pojawią się jakieś ciekawsze oferty.
Rosomaki fajnie że wypoczęliście i jesteś spokojna o młodego, szczęśliwa mama to i szczęśliwe dziecko.
 
Nie wiem...po studentach to wiesz to kawalereczki albo M4 wczesny gierek przy wynajmie na pokoje...lipa.
Generalnie ciagle cos...opcje sa trzy:
1. Dość drogie mieszkanie ale w bardzo komfortowym standardzie, srednio drogi zlobek w centrum miasta (trzeba dziecko dowieść) i dojazd do pracy (czas i paliwo)...tutaj jest szansa ze w pobliskim zlobku moze we wrzesniu zrobiloby sie miejsce. Wiec wtedy zlob na piechte dojazd do roboty
2. To samo mieszkanie, zlobek lekko droższy ale po trasie, dojazd do zloba/roboty - czas i koszty
3. Tansze mieszkanie w blokowisku (niski komfort, stara spoldzielnia, 2 pietro bez windy, aczkolwiek wnetrze po remoncie, na granicy kiczu i jakiegos tam designu) zlobek rzut beretem i praca 5 km a nie 13.... :/

Oszczędność okolo 600 zl ale komfort nieporównywalny

Mozna powiedzieć wrocilismy z pustymi rekami.
 
Kurcze sama mam jakiegos stracha jak pomysle o tobie...stresuje mnie twoja sytuacja..przez ciebie sie wrzodow nabawie ;-)
 
Haha ;) mnie tez stresuje. Ogolnie nie najlepsze wrazenie ale nie spodziewalam sie wiecej po tych okolicach. Moze nie sadzilam ze bedzie takie wrazwniw ciasnoty. A to mieszkanie jest na obrzeżach, na otwartym polu. Zadnych kominow nie widać, zsdnych starych zaniedbanych blokow i kamienic. No azyl. Czuje ze po calym dniu zapierdzielu i stresu moglabym tam sie zresetowac a nie myśleć ze jestem nie u siebie... m. ma ochote podkulic ogon. Mowi daj se spokoj cos na miejscu sie wykombinuje. Tylko ja dalam ogloszenie "na miejscu"...nikt nie dzwonił... :/ widze ze jemu zalezy tu na pracy (bo juz ma stabilność pozycji..wiesz jak to w Lublinie..wszystko po znajomości sie załatwia) jak mnie tam...chociaz coraz bardziej przeraza mnie ogrom obowiazkow bo w pracy mysla ze moj powrot bedzie wybawieniem czyt. zwalimy jej na glowe to sprawy ktore juz nas przerosly. A ja juz nie bede tak dyspozycyjna i wiem ze raczej mogę liczyc tylko na siebie. Boje sie ze nie podolam i bede musiala wrocic pokonana.

Ech od Krasnika juz mnie skręcalo żeby przytulic Mlodego...
 
Ewcia..sprobujesz...jak bedzie to bardzo kolidowalo z mlodym wrocicie.i to absolutnie nie bedzie porazka tylko zwykle macierzyństwo...w kazdym raxie rodxina najważniejsza..
 
reklama
Ewcia teraz nie rezygnuj, próbuj, a na pewno dasz sobie radę. Jak coś pójdzie nie tak, poczujesz, że zaniedbujesz rodzinę to wtedy będziesz reagować. Jak teraz zrezygnujesz będziesz żałować, że nie wykorzystalas szansy. A jak będzie inaczej niż oczekujesz postawisz swoje warunki.
 
Do góry