reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy listopad 2013

reklama
hej dziewczyny,
my ze względu na ulewanie i męczarnie Mikiego po każdym posiłku musieliśmy przejść na Nutramigen Lgg , cena za opakowanie to ponad 50 zł i jeszcze praktycznie niedostępne to mleczko jest... piersią udaje mi się tak to 50-60ml na jedno karmienie podać... resztę muszę uzupełniać mleczkiem...
mam nadzieję, że będzie mu lepiej
a co tam u Was?
 
Nonek gratulację a miałyśmy podobny termin porodu a ja jeszcze w dwupaku, czekam na swojego synka och.......psychicznie jest to męczące fizycznie zresztą też, coraz większego stracha mam mały ponad 4kg waży ochy i achy:)trzymajcie się dziewczyny
 
dehaira tez mam przeboje z karmieniem

od środy mam kryzys z cycami. bylismy u moich rodzicow i nie wzielam laktatora ze soba a maly jaj na zlosc nie chcial jesc. piec godzin doslownie nie karmilam cycem i goraczka zastoj............masakra jakas. jak jednorazowo z piersi wczesniej sciagalam nawet 120 ml tak w czwartek pikarm mi prawie zanikl. dokarmiac musialam synka bebilonem ale walczylam liscmi z kapusty i okladami z soda i juz prawie 90 ml udaje mi sie sciagnac w sumie z obu piersi.
bol niesamowity ale sie nie poddam i walcze laktatorem...........nie wiem ile jeszcze czasu pociagne tylko laktatorem ale moj plan minimum to do szostego miesiaca, zobaczymy jak wyjdzie

co trzy godziny mam budzik nastawiony zeby odciagac pokarm po 10 minut kady cyc, co daje 160 minut na dobe samego sciagania laktatorem recznym i zastanawiam sie nad kupnem elektrycznego.

ja to mam pecha jakiegos......najpierw pokarmu nie mialam a teraz to:(
nikomu nie zycze takiej sytuacji.ten bol to gorszy nawet niz po cesarce
 
Ostatnia edycja:
kaskaleczna podziwiam Cie że dalej ciągniesz przygodę z odciąganiem, mój syn jak wcześniej już pisałam albo i nie też był leniuszek jak się urodził i nie chciał ciągnąć mojego cyca wolał z butelki. Próbowałam go przystawiać ale zawsze ten sam skutek był czyli ryk płacz i zdenerwowanie jego i moje więc kończyło się że mu dawałam mieszankę Bebilon. Więc zaczęłam ściągać najpierw laktatorem ręcznym a potem sobie zakupiłam elektryczny bo tym ręcznym szło się zajechać i tak wytrzymałam 2 tyg bo i tak nie udawało mi się ściągać tyle co on potrzebuje więc musiałam go dokarmiać mieszanką. Więc poddałam się bo miałam coraz mniej pokarmu bo byłam zmęczona po prostu bo zamiast odpoczywać ja ściągałam. A co 3 godz się domagał. No i teraz karmimy się mieszanką samą ale też chyba będziemy musieli zmienić mieszankę bo coś ma problemy z brzuszkiem ma niespokojny sen bo go chyba boli i ma wzdęcia. Daje mu oprócz tego do popicia herbatkę z kopru i parę kropelek espuninsanu do mleka chyba coś mu to pomaga ale tak musimy iść do lekarza bo ma pleśniawki na języku i chyba od tego strasznie się denerwuję jak je i przez to szybko je potrafi w 5 min wypic 120 ml nie wiem czy to normalne.

Gratuluję rozpakowanym mamusiom:) a tym co czekają na swoje maleństwa wtrwałości i cierpliwości...już niedługo zobaczycie swoje brzdące:) dobrze im w brzuszku.
 
ania przechodziliśmy też pleśniawki. dostaliśmy nystatyne. teraz jak sie zaczynaja od razu łapię siki małego na pieluszke i ścieram je i pomaga. nie chce do faszerować lekami.
walcze chociaz chyba przegrywam pomału-sama nie chce do tego się przyznać. sutek mam naderwany i leci krew z mlekiem i dlatego karmienie nim dzisiaj odpada. zotał ten do końca nie wyleczony z zapalenia. jakaś masakra a synio bardzooo dużo je tak mi się wydaje, ale to dobrze bo musi nadrobić to, że za wcześnie przyszedł i malutki się urodził. ostatnio byłam sk lepie i słyszałam komentarz ze prosto z porodowki do sklepu nie chodzi sie bo niby mały mój synio- tyle że on miał już miesiąc skończony. ale nikt nie pomyślał że to może być wcześniaczek.
zrobiło mi się przykro i tym bardziej chcę małego mlekiem swoim karmić bo położna i jego lekarka mówila że na moim mleku najsybciej nadrobić zaległośi. presja wlazła mi na ambicję.
chciaŁabym chociaz troszkę mojego pokarmyu dodawac do sztucznego-czytaŁam że powoduje to ze ten sztyuyczny nie powoduje takich wzdec u malego.
co ma byc to bedzie
głowa do góry........damy rade bo jak nie my to kto.....
 
dehaira ania dziekuje:)

powiem wam ze mamy wczesniakow maja w polsce ciezko. a moj synio tylko miesiac przed trerminem sie urodzil
bylam dzisiaj u lekarza z bioderkami synka. rozebralam go i podchodzi lekarz. pyta sie jak karmie odpowiadam ze piersia. a on z geba ze mam kijowy pokarm ze dziecko glodze bo jest male i ze moze na sztuczne przejsc. masakra. dalam mu sie wygadac po czym poinformowalam go ze jakub urodzil sie wczesnie ze tyle i tyle wazyl i ze w ciagu dwoch tygodni przybyl 70 dag- wszystko jest przeciez w ksiazeczce. az zrobilo sie glupio lekarzowi.
to ze synek ma czarne wlosy nie oznacza ze jest dlugo na swiecie. przecieza jakby byl glodzony to by plakal caly czas bez smoczka

za kazdynm razem jak gdzies jestem widze spojrzenia ludzi mowiace ze wyrodnamatka ze mnie bo nie karmie dziecka i male .
co nie zabije to nas wzmocni-normalnie heros baba przeza to wszystko jestem:)

postanowienie: od dzisiaj od razu bede mowic ze wczesaniak i ze ladnie nadrabiamy.

a i dalam rade go dzisioaj wykarmic tylko moim mlekiem:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nie pisałam, bo duzo się działo.
29.11.2013 przyszła na świat moja córcia Nina :) 10 pkt, 53 cm, 2960 gr :-)
Jak pisałam leżałam na patologii, trochę się wkurzałam, że mnie tam trzymają a teraz dziękuję Bogu za tych cudownych lekarzy. Poród był wywoływany oksytocyną, w trakcie byłam cały czas podłączona do KTG. 2 razy spadło tentno - po drugim razie szybka decyzja i w przeciągu 5 minut cesarka. Okazało się, że była 4 razy obwinięta pępowiną :-( Mała urodziła się cała i zdrowa, na szczęście :-)

Aaga - minęłyśmy się na pooperacjnym, ja urodziłam o 15:30 29 listopada. Przyznam, że chyba nawet nie miałbyśmy szansy spotkać się na położnictwie, bo tam to istne przepełnienie :) Nie wiem jak ty oceniasz szpital na Inflanckiej, ale ja jestem zadowolona. A pani Małgosia od karmienia piersią....cudo! Dzięki niej wogóle karmię. Wszystkie inne co przychodziły to gadały : za duże piersi, za mała wklęsła brodawka a ja tylko dół, bo po cesarce to czekałam prawie 3 dni na pokarm. A pani Małgosia podeszła, cyk i mała od razu załapała cycka.
 

Załączniki

  • SAM_0438.jpg
    SAM_0438.jpg
    18,2 KB · Wyświetleń: 29
Do góry