reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

reklama
hej Kobietki,

Ja jeszcze tradycyjnie przed spankiem;-)
Agula to żeś mi teraz starcha napędziała, ja wedlug usg jeden dzień za Tobą jestem:szok::-D Nic to instynkt wicia gniazda jeszcze mi się nie uruchomił ale ostatnio chyba autosugestia bardziej zadziała niż co innego i jak nie miałam nic tak w ciągu trochę ponad tygodnia wszystko zorganizowałam, gorzej że potem jeszcze prawie 2miesiące czekałam...choć może słowo czekanie nie odpowiada temu co robiłam bo szorowałam, spacerowałam, zwiedzałam w akcie desperacji nawet samochód na błysk wyczyściłam:-D mam nadzieję że teraz to będzie bardziej czasowo trafione;-) jak każda chyba kobieta, która doświadczyła 42tygodnia ciąży wolałabym urodzić wcześniej ale jakoś teraz nie mam takiego "parcia":-)
Makunia, zdrowe podjeście do sprawy z pracą. Fajnie, że udało Ci się wyspać, ja tam starciłam całą przyzwoitość jeśli o wstawanie chodzi, gdybym mogła do 13 bym spała:-D
Kociatka jeśli o sen i dzieci chodzi to mam cichą nadzieję, że moje kumate będą jak Córa znajomej, Ona jeszcze 5lat nie miała a rano jak wstała, sama się ubierała, wyciągała z lodówki jogurcik i grzecznie dreptała do dużego pokoju gdzie włączała bajeczki i tak spędzała nawet kilka godzin czekając aż rodzice wstaną;-)
Anka ja czasami czuję się zmęczona tylko czytając o Twoim planach na cały dzień;-):-D
Basieniak fajnie, że Maluch tak pięknie przybiera, Ty taki szczypiorek a Synek spory i nikt się nie czepia a ja byłam w 31tyg u gin, i stwierdziła że Córa duża bo 1,8kg jej wyszło i ok może ja nie jestem wielkoludem ale Ł ma prawie 2m.
Postanowiłam jednak się za bardzo nie przejmować ze Szczepkiem mi starcha napędzili a On mimo, że 2tyg po terminie się urodził to nawet 4kg nie miał
Truskafka ależ mi Kobieto ochoty na pączka narobiła, dobrze że u nas paskudna pogoda i nie miałam weny na 2godz spacer do polskiego sklepu:-D
Martuśka mam nadzieję, że wreszcie troszkę odpoczniesz:-) Super, że wyniki lepsze no i Synek tak pięknie rośnie (Leoś, Leonek?) Widzę, że co do płci byłaś równie sceptyczna co ja, Ł się ze mnie śmiał ale dopiero jak teraz na wizycie w 31tyg usłyszałam,że "zdecydowanie kobietka" to zaczęłam się nastawiać.
Fajnie, że masz taką wiedzę a propos odżywania, w razie czego wiadomo do kogo z pytaniami. Z tym mlekiem krowim trochę mnie zszokowałaś, choć u nas raczej mało bo my Szczepcio nie może, a że lubi to sojowe sobie popija, z kolei odtłuszczone jogurty czy sery mi nie smakują więc się nie kupuje ale dobrze wiedzieć, że na zdrowie to nam wychodzi;-)
Jeśli o "grzeczność" dzieci idzie, to z doświadczenia mojej Mamy i Babci tylko 2 ekstrema się trafiają (Mama ma nas 5tkę, Babcia 7mkę miała) pozostałe jakoś bardziej średniej się trzymają, jednak nie koniecznie to te 2pierwsze "ekstremalne":-D
Patrycja trzymam kciuki aby Piotruś już na dobre do domku wrócił. Jak w ogóle u Was sytuacjia, zmieniło się trochę podejście Łukasza?
Maryńka pięny musiałaś mieć ślub z opisu wnosząc:-) ja na zimowy jednak w życiu bym się nie zdecydowała...brrr za to ja fanką wiosny jestem dlatego w maju ślubowaliśmy, zresztą datę to wybrał mój Ł bo stwierdził, że to "nasz" miesiąc:-)
Deizzi owocnych zaliczeń, nie przemęczaj się tylko zbytnio na tej uczelni.
Kania mam nadzieję, że u Was w końcu ku dobremu pójdzie. Faktycznie teraz w PL to koszmar co się dzieje jeśli o zachorowania chodzi. Trzymajcie się dzielnie, mam nadzieję, że Oliwce nic poważnego urolog nie znajdzie w związku z tymi bólami, na kiedy w ogóle macie wizytę?
Kociatka super wieści, że u Synka bez antybiotyku się obejdzie, wracajcie szybko do zdrowia!:-) Tego asmagu faktycznie wielkie ilości łykasz, mi taką dawkę zalecił przez tydzień jak w PL byłam i skurczybyki bolesne dopadły, teraz sobie zalecane 2tabletki dziennie łykam i jest spokój, choć muszę się przyznać że ja mi czasami w wieczornej "zawierusze" z głowy wyleci to rano mam skurcze łydek murowane.
Joannah witaj po przerwie, z wyprawkami i torbami różnie, chyba zdecydowana większość z nas już coś ma ale te ale w "pełnej gotowości" to chyba żadna jeszcze.

U nas dzisiaj jakoś ciężki dzień może to przez pogodę, Szczepek jednak w domu takiej głupawki dostawał, że mimo śniegu z deszczem ponad godzinę na dworze spędziliśmy, w sumie i mnie się takie przewietrzenie przydało. Gorzej, że mała tak leży że momentami krok zrobić mi trudno, w porówaniu do mnie i kaczka i słoń z gracją baletnic się poruszają.
Z pozytywnych rzeczy, odpieluchowanie super idzie, (byle by nie zapeszyć) na czas spanie pieluchy zakładamy no i dziś przed spaniem kupa do pieluchy trafiła, Szczepek biedak jeszcze trochę się gubi to wcześniej chyba z 5razy w "pierdkami" biegaliśmy na nocniczek;-) ale poza tym żadnych wpadek od 2dni. Mam nadzieję, że teraz już z górki i do narodzin Bianeczki, jeśli w ogóle jeszcze będziemy pieluch używać to w nocy.

Spokojnej nocki Kobietki
 
Dzień dobry dziewczyny:)
Wczoraj jakiś zabiegany dzień i nie miałam czasu zajrzeć ale przyznam że z komórki podczytać coś niecoś mi się udało.
Z nieprzyjemnych rzeczy zaliczyłam wczoraj tzw. "glebę" - wysiadałam z auta, nie znałam jakości podłoża a tam lodowisko, nie utrzymałam równowago i spadłam na kolano i rękę, wystraszyłam sie strasznie ale kruszynka od razu dała znać że chyba wszystko ok. Teraz rano jak wstałam ona coś nie miała ochoty ale zawołałam kota - zauważyłam, że jak kot mruczy mała się strasznie ożywia i faktycznie się obudziła:p

Dziewczyny co z Betiną?? wie któraś, parę dni jej tu nie widziałam....

Kiniusia cieszę się że lepiej,l rób tak żebyś tylko czuła się spokojniejsza!!! dla Ciebie i Łucji!!

Makunia co do pracy to też bym wolałam urodzić po 17 i mieć wybór... u mnie dziewczyna na zastępstwo ma umowę do wrzesień/październik więc teoretycznie mam gdzie wracać ale w sytuacji załapania się na roczny macierzyński to nie sądzę że się ucieszą po moim powrocie po 1,5 roku - także nawet kiedy bedzię mi on przysługiwał będę musiała się konsultować jak oni to widzą, a do zmiany pracy to swoją drogą -myslę o tym od dłuższego czasu!!! słonikowatość też mnie dopadła a ból w pachwinach i spojeniu łonowym też dokucza:(

Anka jak ja lubię jak sypię, w krk sobota była taka piękna i tak cudownie sypało!!!

Basieniak to faktycznie dużo moja w podobnym czasie -250g mniej a to przepaść:p Oszczędzaj się, domyślam się, że przy małej ciężko ale nie masz wyjścia!!!

Truskaffka fajnie że już wychodzicie w końcu aura dla Matika chyba idealna:) zrobiłaś mi ochotę na pączka!!!

Martuśka - to miłego ostatniego dnia w pracy;) i gratki powizytowe!!!

Patrycja biedny ten Twój Piotruś aż się serce kraje:(

Agula jak to szybko zleciało, ja z końcówki marcówka jestem ale pewnie niektóre z nas w lutym zaczną się rozpakowywać!! kciuki żeby mąż wróć przy piątku:)

Deizzi - nie zazdroszczę tej nauki teraz, ale i tak nie miałam większej traumy na studiach jak napisanie pracy mgr... nawet trwało to dwa lata!! heh

Kania trzymam kciuki za wizytę Oliwii u urologa, żeby już więcej problemów nie było!!!!

Kociątka to super że już lepiej:) i to jak szybko!! co do tego mleka się nie martw - była kiedyś teoria żeby nie pić w ostatnich miesiącach ciąży i na początku przy karmieniu bo dziecko może być uczulone, ale już została skutecznie obalona!! jednak podobno lepiej jest jeść nabiał w postaci serów i jogurtów niż takiego pasteryzowanego mleka!!

Szczebiotka masz dzielnego synka, super szybko mu idzie żegnanie się z pieluchami:) Gratuluje!!!
 
wracam po tyg przerwy (komp niestety dalej w naprawie) i staram się Was nadrobic.
u nas przez ten tyd intensywnie mimo ze męża nie ma. bylam u lek, powoli szykujemy sie na wielkie bum ;) teraz intensywnie monitorujemy sie na ktg i czekamy.. ;)
ja wykorzystuje ostatni miesiąc na spotkania towarzyskie, kino, masażyk.. itd.
Dzisiaj biore sie za pranie ubranek, choc nie mam ich jeszcze gdzie układac bo remont trwa..

trytytka u mnie bez zmian - brak obecności wynika tylko z braku komp ;)
kociatka słyszałam ze mleko pomaga, ale przy mojej cukrzycy akurat mleko jest najgorszym pomysłem :/ Kupiłam sobie taką zawiesinę specjalną w aptece i nawet pomaga
ala moje dzieciątko też dostało przykaz od taty żeby na razie (póki jest na wyjeździe) z brzuszka mamy nigdzie sie nie wybierał - póki co posłuchał tatusia ;)
truskaffka ja sobie ostatnio pofolgowałam z zachciankami, muszę wychamować bo przez ostatni miesiąc przytyje tyle co przez całą ciąże do tej pory ;)
Szczebiotka gratuluje sukcesów z odpieluchowywaniem!
maryńka to korzystajcie z czasu we dwójkę
natalia88 oby pobyt w szpitalu szybko minął
makunia pewnie jak wrócisz do pracy to tą dziewczynę przesunął na inne stanowisko
kiniusia bardzo sie ciesze ze dobre wiesci u Ciebie. daj znac jaka decyzje podjelas z tym szpitalem
 
Szczebiotka mam nadzieje ze teraz sie nie zmeczysz- czytajac posta i moje plany:-D Pieluszki napewno pojda w zapomnienie nawet noca. Kazdy maluch ma inne tempo rozwoju wiec cierpliwosci:tak:
Betina u Ciebie juz 34tc fiufiuu leci jak z bicza strzelil. Ja tez mysle w tym czasie prac ciuszki wiec Tobie zycze milego prasowania a wczesniejszego prania :). Moze narazie uloz sobie w koszyku a pozniej pochowasz
Trytytka ja tez zaliczylam glebe. Upadlam na kolana i rece. Tylko myslalam o tym by nie upasc na brzuch. Dobrze ze kotek milusio dziala na dziecinke:tak: Moje dziala na piosenke Weekend Ona tanczy dla mnie:-D:-D:-D
Kania kuruj sie kobieto!! Kurcze ze tez tak cie wzielo:baffled: Odpoczywaj ile sie da i wstawaj jak tylko musisz. Zdrowka dla Was i daj znac co z Oliwi pecherzem
Kociatka teraz bedziesz miala Aniolka;-)

No to ja po sniadanku, zostalo mi wlaczy pranie, poodkurzac, zrobic faworki.
Popoludniu ma wpasc kumpela z corka wiec zrobie troche faworkow. Obiadek ma z wczoraj wiec jak ugotuje jajeczka bedzie mozna go zjesc.
Laura w przedszkolu, maz w pracy to robota az sie pali:-D
Na noc byc moze Laura bedzie miala kolezanke wiec posciel czas zmienic:happy::rofl2: ooo to trzeba dzis dwie pralki wlaczyc:szok:
 
Cześć Babeczki!!

Dzisiaj to się dopiero wyspałam!!:-) Wiecie co pomogło? Wyrzuciłam z łóżka swojego rogala, który ciągle mi w nocy spadał na podłogę, wzięłam pod głowę dużą poduchę, małą między kolana... i obudziłam się w nocy tylko jeden raz :szok:. Za drugi raz obwiniam budzik, przez który wstałam zrobić mężowi śniadanie :-D.
Ogólnie czuję się dziś o wiele lepiej niż przez ostatnie dni, ból w pachwinie praktycznie minął, bardzo możliwe że po prostu go rozchodziłam.
Od rana robię pranie, byłam na małych zakupach (na obiad lekkostrawnie ryżyk z prażonymi jabłkami i cynamonem + śmietanka dla chętnych). A na 13 idę do fryzjera. Od razu umówiłam się też na pedicure w poniedziałek. Trzeba w końcu o siebie zadbać, bo ostatnio wszystko co robię i kupuję jest dla dzidzi :-p.
Martuska, Kania, ja mam umowę na czas nieokreślony (z inną w ogóle bym się nie decydowała na możliwość zajścia w ciążę...), ale wiecie jak to jest - niby ochrona matek, a po powrocie do pracy przepracuje się miesiąc-dwa i wtedy bez skrupułów mówią do widzenia.
Kociatka, Szczebiotka - też właśnie przestaję się przejmować nieprzyzwoitą godziną, o której wstaję. Przynajmniej lepiej się wtedy czuję. A poza tym - nikt mnie nie goni. Przynajmniej na razie. A to faktycznie ostatnie chwile...
Trytytka, ja to miałam wrażenie odwrotne właśnie - nie chcą żebym wracała za szybko. Co jest dla mnie torchę podejrzane, ale to już ich sprawa ;-).
 
Faworki gotowe, mieszkanko sprzatniete, pranie przygotowane
Teraz kawusia z faworkami a potem zajme sie posciela :)
O 14:15 jade po Laure wiec wszystko zalicze przed jej przyjsciem do domciu:tak:

Makunia dobrze ze wpadlas na pomysl z poduchami:rofl2:
 
Martuśka to ja pytałam Agulę o te 3 tygodnie do donoszenia, i trochę dziwi mnie to co piszesz, bo moja Wiki urodziła się po skończeniu 37tc i 5 dni (czyli do skończenia 38tc brakowało minimalnie), do tego wagę też miała ok bo 3360g a i tak była traktowana jako wcześniak i np przed pierwszą szczepionką musiałam iść z nią do neurologa i dostać zgodę na szczepienie bo tak się postępuje w przypadku wcześniaczków.... I generalnie mimo, że taki "ściemniacki" wcześniak jak ja to nazywałąm to do roku była pod kontrolą neurologa.... Dlatego dla mnie donoszona ciąża to skończone 38tc.... Zresztą wszędzie czytałam, że poród w terminie to 40tc plus minus 2 tygodnie... Bo kwestia wylądowania w inkubatorze to wydaje mi się coś innego...
Szczebiotka no u mnie jak u Ciebie ja 180cm, mąż 196cm to i maluch rośnie szybko.... Zresztą na to też są normy i w tym wieku już każdy dzieciak rośnie w swoim tempie, ważne - żeby się w normach mieścił... np dla 30 tc jest 1014 gram (10 centyl) 1529 gram (50 centyl) 2151 gram (90 centyl) więc do górnej granicy nadal daleko;)
Kociatka no wiem, że pomoc by się przydała, no i teściowa by się spokojnie zgodziła ale ja przyznam, że czułabym się skrępowana jej obecnością i głupio by mi było, że mi np coś sprząta czy jedzenie robi.... Wiki na szczęście pięknie bawi się sama a ja obok leżę tyle, że trzeba wstać porobić jedzenie no i ze spacerami będzie problem - może jej wystarczą takie króciutkie z mężem po południu.... No i zobaczymy jak szyjka będzie po takich 2 tygodniach wyglądać.... Jak się pogorszy to wtedy trzeba będzie teściową zaangażować...
 
reklama
pierwsza tura ubranek w pralce. piorę w mleczku lovela + ich płyn do płukania. od razu będę prasować i tymczasowo w innym pokoju je poukładam dopóki droga do komody się nie uporządkuje ;)
byłam w aptece zakupić m.in lek na drogi moczowe bo niestety znowu mam jakies bakterie. zostawiłam 95 zł :eek:
wyprawka powoli się zamyka, choc musze jeszcze pare rzeczy przez internet kupic a brak komp mi w tym nie pomaga :/

za tyd zaczynam 9 miesciąc :szok:

anka26 podeślij parę faworków.. w ogóle to podziwiam bo dla mnie to już wyższa szkoła jazdy
makunia popieram fryzjera i pedicure. sama staram sie rozpieszczac w ciąży takimi przyjemnościami bo potem przynajmniej na początku moze byc cieżko z organizacją. a do fryzjera i pedicure planuje tez isc zaraz przed terminem :-)
basieniak u mnie gin uporczywie zawsze mówił o 35 tc jako tym decydującym, potem niech sie dzieje co chce
 
Do góry