reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

mamaola zdrówka dla dzieciaczków i dużo siły dla Ciebie!

Nicki :wściekła/y: dla bratowej szlag by mnie trafił i powiedziałabym jej coś. a ona ma dzieci? jeśli tak to pewnie są najgrzeczniejsze na świecie ?:wściekła/y: ale cieszę się że pomimo takch typów wyjazd się udał. a nos męża upss!:baffled:

Dominika tak jak piszesz siebie spakować to nie problem ale cała rodzinka ech a do tego mój jeszcze ma pretensje że za duzo tego wszystkiego biorę, ale przy dzieciach to nigdy nie wiadomo co się wydarzy i zapas trzeba mieć.

prawie podwójna mama każdy dzień się liczy więc trzymaj się trzymaj!

ja zaczynam myśleć o prezentach na święta bo trochę tego będzie a nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę
 
reklama
Bry

magda wspolczuje takiego tescia :no:
A co z Hanią w sumie stoi w miejscu, daniel do niej dołączył :no: modle sie by Mikołaj sie nie zarazil bo ma 22 listop. szczepienie.... :-(
Za chwile urodzinki danielka, kupilam mu prezent na allegro, mam nadzieje ze zazy przyjsc! bede musiala przycisnac pasa, kupic co potrzebna i dac rade do rodzinnego, ale najwazniejsze szczescie synka, nie chce by czul sie gorszy od Hani....
Taaa...i to tyle co chcialam napisac ;]
 
Witam dziewczyny.Wyjazd był beznadziejny jak zawsze nastroj zepsuł mój beznadziejny teść.Dziadziuś tak sie stęsknił za wnukami,ze przez 2 dni ich pobytu (od ponad 3m-cy!!!)był baaardzo zmeczony ich obecnoscią i chwilę przed naszym odjazdem zrobił mi jazdę jak ja dzieci wychowuje,ze ą takie głośne i co na to nasi sasiedzi !!!!Nożesz ku.....wa!!!!!!Po raz kolejny opadły mi cycki,szczeka i wzystko inne.Co za typ!!!!Myslałam,ze juz sie przyzwyczaiłam do jego tekstów,ale chyba nigdy nie zdzierże tego człowieka!!Jezuuu jak ja go nie......!!!Brrrr:angry::wściekła/y::no:
A najgorsze,ze moj wpanialy maz nie zareagował w ogóle na cała sytuacje!!!Uspokajał nas tylko razem z tesiowa po czym tłumaczyli mi,zo ojciec taki jest i juz sie nie zmieni.Ostro było dziewczyny jak nigdy -mowie Wam:tak:Wykrzyczalam mu,ze gó...o wie o wych.dzieci i mozemy go w ogole nie odwiedzać ani on nas.

Julisia- ja tez bardzo nie lubie sie rozpakowywac.A jezeli chodzi o wyjazdy do teciow (tylko takie teraz mamy) to nie lubię absoluitnie nic co z nimi związane:no:Jeszcze tylko musze przetrwac swieta u nich i przysiegam,ze nie pojade tam przez jakies pol roku!

magda - jakbyś czasami pisała o moich teściach :-D
teraz już jest w miarę luz, bo się trochę przyzwyczaili, ale jakie było ich oburzenie jak pojechaliśmy kiedyś z małym Jasiem,który zaczął się wspinać (9-1o miesięcy miał) i zaczął wyciągać wszystko z półek:-D a ja siedzę niewzruszona i nie reaguję :-D jestem przyzwyczajona, że co chwila coś wyciąga, więc nie stoję nad nim tylko raz na jakiś czas zbieram, a oni oburzeni, czemu ja nie reaguję i jak tak mogę pozwalać dziecku wyciągać rzeczy z szafek (takich niezamykanych). a już najgorsze jak chwycił ich płyty CD, to wogóle oburzenie, że on przecież poniszczy.
a naustawiali tych płyt w cholerę, kilka rządków i to na dodatek na niskiej półce, akurat na wysokości rączek jak Jaś siedział na podłodze :-D
to czego się spodziewali? że dziecko przejdzie niewzruszone i nie dotknie??:-D

i mogę powtórzyć za Tobą: jeszcze tylko muszę z nimi Święta przetrwać :-D ale już nie jest tak źle jak było kiedyś :-D
moi tak samo - zawsze zmęczeni jak my z dziećmi przyjedziemy, teściowa wiecznie narzeka, że rzadko ich odwiedzamy, albo nie dostosujemy się do ich grafika nazych odwiedzin (buhahaha :-D) a jak już przyjedziemy to ona się zamyka w kuchni i gotuje całe dnie:-D zamiast przygotować wcześniej i czas spędzić z wnukami.
no, ale nieważne. ja już się nie przejmuję i przymykam na wszystko oko.
raz na jakiś czas się poświęcę i pojadę te 300km
 
magda głowa do góry. Mnie też nachodziły takie doły, jak za długo byłam sama z dzieciakami. Teraz jest super, bo mam męża dużo w domu, poza tym Kacper w przedszkolu, więc już w ogóle luz. Trzymaj się cieplutko. Jestem dzielną kobitką, więc głowa do góry. A teściu jest starym, niespełnionym capem, który po prostu zazdrości Wam szczęścia i tyle. Tylko mężusiowi powinnaś dać burę za brak reakcji...:sorry: (i pewnie już dostał ;-))

Liza zdrówka dla dzieciaczków.

Dziewczyny, bratowa męża ma jedno dziecko, dziewięcioletnią córkę i ona naprawdę jest spokojna. Znam tego dzieciaka odkąd miała trzy latka i ona zawsze była grzeczna, słuchała, nie było histerii. Pozazdrościć. Bratowa stwierdziła, że ona by nie wytrzymała, po tym jak po raz enty było mówione Kacprowi, żeby nie ruszał komputera, a on podchodził i klikał. Z drugiej strony to moje dziecko uwielbia komputery i w domu też ciężko jest go odgonić. Oczywiście było kilka jazd z krzykiem, histerią, czyli norma jeśli Kacperkowi czegoś nie wolno.
Teraz ogólnie jest tendencja do zgłębiania każdego zachowania i szukania drugiego dna. A ja widzę, że Kacper słucha co się do Niego mówi, jest z nim świetny kontakt, komunikuje się. Obawiam się, że przy tak dogłębnej obserwacji to u każdego z naszych dzieci można by się dopatrzeć choroby. Dla mnie to szukanie dziury w całym i już.

Dominika kiedy i gdzie? :-)

My z Aśką byłyśmy już na spacerku, teraz ona śpi, zupka się gotuje, a ja popijam kawusię i zastanawiam się, czy gdzieś nie wyskoczyć, bo mąż w domu.

na-tuska, maks_olo ja wiem, ze nie zawsze jest chęć do pisania, ale dajcie chociaż znać, czy wszystko ok u Was.
 
hej

dzieki dziewczyny za zyczonka zdrówka...oj przyda sie bo nie jest ciekawie...Darek ma antybiotyk i cos tam podczas badania usłyszala w lewym płucku w piątek kontrol oby sie porawilo....dalej smarcze i płuca wyplówa...Julas podzębiony a katar i kaszel moze miec na tle alergicznym bo mądra mamusia nakarmila dzicko jajami i o....mam teraz....dostal jakies swinstwo na 4 tyg....

Nickie-fajnie ze wyjazd udany szkoda tylko ze mąz nie da sie namówic na wizyte u lekarza w przyszłosci moze miec kłopat z przegrodą nosową...dodatkowo bóle głowy i zatok...kochana nie przejmuj sie gadaniem bratowej czy cos tam na yemat Kacperka...najlepiej i najłatwiej jest oceniac innych wiadomo ....rzeczywiscie teraz na wszytko jest odpowiednia diagnoza a juz ADHD to chyba ostatnio ulubiona choroba wszystkich doradców...ja mam z Julem podobnie,wszedzie wejdzie wszystko strąci...rozumiem cie doskonale ...moim zdaniem taki urok Twojego Kacperka....

Magda-o kurcze ale masz tescia...współczuje serdecznie....współczuje podłego nastroju jestem w podobnej sytuacji...wiecznie sama,ciągle z dziecmi...praktycznie nikt nie pomaga bo wszyscy pracuja i po pracy zmeczeni do domu wracaja....tez nie pamietam kiedy oststnio przespalam nocke tym bardziej ze oba gatuny chore i ja raczej czówam przy nich niz spie....ciezko sie pogodzic z czyms co zoatalo nam odebrane a co gorsza nikt nie docenia tego co robimy,bo przeciez siedzimy w domu i nic nie robimy,obiade prania prasowania sprzatnie ciasta to wszystko samo sie robi....łacze sie z tobąw bólu...do tego ostatnio z D ciezko mi sie dogadac wiec juz powoli wysiadam z tego cyrku....

Liza-zdróweczka dla dzieci po rzaz drógi...eh te choroby....

Dominika-fajna masz prace:)ja z "miłosci" do moich bąków to prawie nie spie...dzis od 4 do 6 troche kimalam ale to wszystko.....rozakowywania to i ja nienawidze...wszedzie balagan,tzreba poupychac czyste do szafek brudne do prania....do tego wyjki stercza przy nogach... a z tymi rzeczami w zasiegu reki to mam tak u tersców,dekodery jakies kable modemy wszystko chyba specjalnie zeby Julas macał....

Julisa-dzieki....ja tez powoli sie za prezetami ogladam ale nie wiem dokladnie co moja asy dostana...darusiowi pewnie jakie auto chyba te tanczące kupie...albo zestawy lego cars i jakas gre małpki lub piranie albo cos w podbie...a Julas to nie mam pojecia....

jamam chwile ciszy dzieciaki narazie spia...obiad zrobiony krupnik i schabowe... poprane i ogarniete...chyba pykne oko jak to darus mówi
 
Magda teściu na odstrzał albo w kosmos :baffled: jak można się czepiać że dzieci są głośno? i to takie małe? jak będą miały 10 lat to można im zwrócić uwagę ale teraz mają do tego pełne prawo i to właśnie jest w nich najfajniejsze że hałasują bo to znaczy że im dobrze (jak marudzą to też jest hałas ale tego to nie lubimy my też ;)) my nie chodzimy do teściów w ogóle. tzn. też będziemy musieli przetrwać święta czyt. przyjść na jakieś 2 godziny. ale poza tym to do nich nie chodzimy bo? mi się tam do nich nie śpieszy, mężowi też więc ja nie naciskam. a poza tym tam nie ma w ogóle warunków dla dzieci bo całe mieszkanie mają zagracone (na własne życzenie) i Milena by szału tam dostała. także tylko przetrwać te 2 godziny i spokój do kolejnych świąt.

Magda jak zostawałam sama to pies jechał do moich rodziców bo to już jest za duże obciążenie. tzn w lato to jeszcze dawałam radę bo i dzieciaki szybciej się ubiera i późno się robiło ciemno, ale teraz to juz szans nie było bo chociażby pies potrzebuje wieczorem ok 20 na siku wyjść a w takie zimno i ciemnościach to dzieci nie zabiorę. ale i tak siedzenie samej tyle czasu dało mi się we znaki totalnie opadałam z sił. teraz mój mąż wrócił więc powiem wam że jakość życia zupełnie inna. mam czas dla siebie :-) tzn wszystkie porządki, gotowania itp robię jak on wróci z pracy i w ten sposób jak dziewczyny pójdą spać to mam wolne a do tej pory to wtedy wszystko ogarniałam. trochę jest lepiej ale i tak mnie dołuje już te siedzenie w domu. teraz doczekać się do świąt a później do wiosny i będzie lepiej. i dzieciaki będą większe i generalnie będzie milej bo ciepło. damy radę musimy!
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny, ja tylko na chwilke :), dalej jestem w dwupaku, malego ciagle monitoruja, mnie rowniez... rozmawialam z lekarzem wczoraj, wiec zwiekszyl mi fenoterol i powidzial ze jak sie nic nie pogorszy do 35 tygodnia to wtedy mi go odstawi i bedziemy czekac az Marc wyjdzie z ukrycia.

Liza- zdrowka dla dzieci i kciuki za Twojego meza bedziemy trzymac :)
 
Rzadko tu zaglądam... ale muszę napisać, 13.11 był Wielki Dzień - Szymuś zrobił pierwszą kupę do nocnika
icon_smile.gif
Była niesamowita radość i wielkie szczęście. Od razu poszliśmy do sklepu i wybrał sobie to co chciał - były to żelki z JOJO
icon_smile.gif
Bałam się, że na drugi dzień nic z tego nie będzie i faktycznie odbyło się już z płaczem, ale jak już siadł to zrobił. Dziś nie chciał przy babci, trzymał, aż ja wróciłam z pracy... z płaczem ale zrobił... Myślę, że już będzie lepiej, on jakby się bał robić ją do nocnika... nie wiem co sobie myśli, nie chce mi powiedzieć
 
reklama
Bry ...

ale tu produkcja ... wybaczcie, że nie odpiszę wszystkim

Graz, gratulacje dla Szymusia !!! u nas też już pierwsze sukcesy :tak: nie zdecyduję się jeszcze na całkowite zdjęcie pieluchy, ale mała coraz częściej woła i udaje się coś złapać ...chociaż ilość fałszywych alarmów jest duuuuża ...

prawie_podwójna_mamuska, byle do 35 tyg w takim razie :tak:
Liza, &&&&&&&&&& !!! daj znać, jak po rozmowie :tak:
Julisiu, cieszę się, że M już w domu i trochę Ci lżej ...
Magda, zachowanie teścia pozostawię bez komentarza ... po prostu nie zawracaj sobie tym głowy, bo nie warto :no:
i &&& żeby dół szybko Cię opuścił ... niestety taka pora roku, że będzie nam ciężej ...
Nickie, nie przejmuj się komentarzami na temat zachowania Kacpra ...
u nas pierwszy do komentowania jest szwagier M ... fakt, że w ich obecności mała zachowuje się jak postrzeleniec, ale to dlatego, że ich 5 letni syn ciągle ją zaczepia, droczy się z nią, podpuszcza ... a mała jeszcze jest w takim wieku, że się z tego cieszy i szuka jego towarzystwa ... jak tylko zamykają się za nimi drzwi - nie to dziecko ...
ale oczywiście to ona zawsze jest ta zła, niewychowana, piszcząca i biegająca bez powodu itp ... a o zachowaniu młodego, jego histeriach, krzykach, fanaberiach, wymuszeniach można by napisać całą księgę ... ale tego już szwagier nie widzi ...
Dominika, :-D a ja zawsze mam problem w drugą stronę ... uczę, że pewnych rzeczy nie wolny dotykać, otwierać, podnosić ... a moja mama pozwala na wszystko i mówi 'wytłumacz, że u babci wolno co innego a w domu co innego' :eek: ... jakby się dało
 
Do góry