kugela tak robiliśmy ,ale nie mam czasu by to wszystko opisać.
Takie wyrzucanie dzieci w górę z wody i z powrotem do wody to mieliśmy jak pierwsze ćwiczenie .
U nas to jest hip,hip,hurra i wtedy dziecko w górę leci i wrzucasz je znów z pluskiem do wody i tak 3 razy.
Chwyt taki stosuje się z momencie zachłyśnięcia i w zasadzie prawie zawsze to wystarczy ;-)
Na naszych drugich zajęciach mieliśmy zabawę z zabawkami piszczącymi i układanie klocków w wodzie takich jeżyków.
Budowaliśmy z nich garaż
dla piszczących karetek i radiowozów
Na tych zajęciach poznaliśmy materace.Najpierw oswajanie z nimi przez dotyk rączką,nóżką i naskok z "powietrza do wody " tak jakby dziecko skakało do nurkowania ,ale tylko trzymasz w pozycji do góry nogami do chwili ,gdy dotknie rączką materaca i powrót do wody.potem było posadzenie dziecka pupą z okienku i pływanie na siedząco ,by w tym samym czasie za pomocą zabawki ,odwrócić uwagę dziecka i położyć je na pleckach na materacu.
I takie pływanie w pozycji na plecach w celu oswojenia "potwora" z zabawką w raczkach.
kolejna zabawa to kładzenie dziecka rączkami n materacu w pozycji na brzuszku ,a potem na brzuszku z rączkami z przodu,gdzie rączki były w wodzie ,a reszta ciała na materacu.W rączkach oczywiście zabawka dla odwrócenia uwagi.tkie opływanie basenu było kilka razy.
Na koniec były ćwiczenia z pływania na plecach bez pomocy konkretnych wspomagaczy
Dziecko ustawia się tyłem do siebie.Kładzie jego główkę i bark sobie na szyję po którejś stronie.
Przytrzymuje się bark dziecka brodą ,odgina się maksymalnie do tyłu i dziecko pięknie unosi się na pleckach na wodzie .
Ostatnie ćwiczenie to przygotowanie do pływania na brzuchu.
Trzyma się dziecko pod paszkami ,,przodem do siebie i z kciukami pod bródką robiąc zabezpieczenie z rąk by się dziecko nie zakrztusiło.
I tak sobie wędrujesz tyłem z maluchem ,zanurzasz się i dmuchasz na powierzchnię tak by ochlapać buzię.
U nas basen to hit normalnie
My dodatkowo zabieramy ze sobą Kubusia i mąż z nim pływa ,więc młody nauczyłsię w 3 tygodnie:
nurkować z otwartymi oczami pod wodą
robić 3 śruby raz po raz bez wynurzania
opływać pod wodą przeszkody z obrotem ,tu za przeszkodę była Darka noga
Kubuś tę umiejętność nazwał po swojemu
Taniec węża wokół drzewa
To tyle u nas z nowości.
Gdybyś chciała by konkretnie opisać ci któreś ćwiczenie to pisz ,bo tego jest tyle,że nie sposób tak od razu wszystkiego opisać
Trzecie zajecia byly najgorsze, poloznej sie chyba nie chcialo a dziec byl mega niewyspany i przez polowe zajec plakal, wiec ucieklismy jako pierwsi :-( Wiekszosc cwiczen byla z przyborami, czyli dla mnie srednia atrakcja. Mielismy okazje wyprobowac chyba wszystkie istniejace na rynku kola do plywania dla dzieci. Najlepsze moim zdaniem jast to, ktore miala wiki. Jedyne nowe fajne cwiczenie to bylo wyciaganie dzieci z wody i pakowanie ich z powrotem z chlupotem, cos jakby "wyrzucanie" dzieci w gory, tylko bez puszczania oczywiscie :-) 
