reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

planowanie ciąży po zaśniadzie groniastym

Kasiuleczko to co piszesz ma ręce i nogi, bo po ostatnim zabiegu bardzo powoli spadały mi hormony, może rzeczywiście coś pozostało po tamtej ciąży, chociaż nie była zaśniadowa, ale było podejrzenie, bo zdiagnozowali przerost kosmków. Kto wie czy to nie wpłynęło na kolejną ciążę. Dzięki za tą cenną dla mnie informację! Pozdrawiam.
 
reklama
Witam, 2 lata temu byłam w ciąży zaśniadowej. Dokładnie 13 stycznia 2009 został dokonany zabieg łyżeczkowania. Dla mnie dopiero teraz dociera jaki na mnie wpływ wywarło to łyżeczkowanie. Tak naprawdę to dopiero w maju tego roku doszliśmy do wniosku że w sumie możnaby się postarać o małe stópki ;) no i od maja próbujemy. We wrześniu byłam u bardzo fajnej lekarki gin-endykrynolog, która już po pierwszej wizycie stwierdziła że napewno mam zaburzenia hormonalne, po czym zleciła wykonanie badań hormonów. Wynik- hiperprolaktynemia czynnościowa + niedoczynność tarczycy. Oraz stwierdzenie że najprawdopodobniej ten zaśniad był powiązany z hormonami.
 
Agnieszko zaśniad może być powiązany z hormonami? Ciekawe stwierdzenie, bo mój gin mówił raczej o błędach genetycznych. Co lekarz to nowa teoria. Ja miałam zaśniad groniasty częściowy i wyczytałam, że jest on spowodowany zapłodnieniem komórki jajowej przez dwa plemniki. Ciekawe jak do tego może dojść i co jest tego przyczyną. Może to wadliwa budowa komórki jajowej sprawia, że mogą się do niej dostać dwa plemniki. Tak naprawdę, to lekarze nie bardzo wiedzą, co jest przyczyną i czy może powtórnie wystąpić.
Pozdrawiam
 
To jest jedna z tych chorób autoagresywnych, autoimmunologiczne zapalenie tarczycy Hashimoto, z tendencją do niedoczynności, którą jak to lekarz powiedział "wykrywa się przez przypadek ;(" zrobiłam badania przeciwko anty TPO i anty TG i okazało się że antyTPO było wysokie. Skazana jestem na leczenie do końca zycia, oki to rozumiem, mam nadzieję że jeszcze się będę cieszyła maluszkiem....
 
Dzień dobry wszystkim :)
Znalazam to forum i ten wątek wczoraj. Też miałam zaśniad, 2 lipca zeszłego roku zabieg łyżeczkowania. Beta szybko na szczęścia spadła ale jeszcze 6 grudnia miałam laparoskopowo usuwaną torbiel jajnika (okazało się, że to potworniak, brrr...) a przy okazji lekarka zrobiła jeszcze histeroskopię. No i w pierwszym cyklu po laparoskopii chyba zaszłam w ciążę. Piszę chyba, bo robiłam badanie bety i mam 162, to by się zgadzało, ale to by był dopiero 4 tydzień, za wcześnie na wizytę u lekarza. Bardzo się cieszę ale też boję okropnie. A zależy mi na czasie bo mam już 40 la i staramy się o pierwszą dzidzię.
Pozdrawiam wszystkie Czytelniczki - Nowa :-)
 
Barbaro napisz jak Cię traktują lekarze, bo ja tez mam 40 lat i jedno dziecko. Staram się o drugi, niestety dwa razy się nie udało. Lekarze patrzą trochę na mnie jak na wariata, że w tym wieku staram się o dziecko!
Mam nadzieję, że u Ciebie to fasolka :)
 
Witam
Zjola, ja to chyba mam szczęście do lekarzy, bo do tej pory nikt mi niczego nie odradzał. Raczej spotykam się ze zrozumieniem. Po zaśniadzie zmieniłam lekarkę ale tylko dlatego, że ta, która mnie wcześniej prowadziła nie pracowała w żadnym szpitalu czy klinice a ponieważ kilka razy podczas pierwszej ciąży musiałam odwiedzić szpital - to błądziłam po omacku - bo ona też nie umiała mi polecić żadnego szpitala. Obecna pani doktor pracuje w klinice uniwersyteckiej, ale to nie jest oczywiście jej podstawowa zaleta. Poza swoją fachowością ma na mnie bardzo dobry wpływ... W takim sensie, że np. kiedy dowiedziałam się o zaśniadzie, byłam spanikowana, bo oczywiście poczytałam trochę w necie. No i podczas pierwszej wizyty ona w jakiś taki spokojny sposób opowiedziała mi o wszystkim, wyjaśniła, że od razu pomyślałam sobie, że będzie dobrze. I Ci przypadkowi lekarze, których spotykałam w szpitalu też nie wypowiadali swoich opinii, raczej byli współczujący lub co najmniej po prostu mili. Tak, że raczej jestem fuksiarą, jeżeli chodzi o lekarzy.
Więc może zmień lekarza? ;) Bo nie ma sensu dodatkowo się stresować - lekarz powinien raczej podtrzymywać Cię na duchu.
A u Ciebie hcg już spadło? Trzymam kciuki :) A we wtorek idę do mojej gin, to wieczorem dam znać czy mam rację.
Kasiuleczko, będzie dobrze, z hashimoto też można mieć dzieci, więc trzymam kciuki.
Miłego wieczoru :)
 
reklama
Barbaro moja pierwsza nieudana ciąża skończyła się obumarciem zarodka w 7 tygodniu ciąży. Lekarz stwierdził wtedy, że to mógł być czysty przypadek i po czterech miesiącach mogliśmy się starać. Znowu zaszłam w ciążę, która wyglądała na puste jajo płodowe. W szpitalu jednak na usg znaleziono 3 mm zarodek. W wyniku histopatologicznym wyszedł zaśniad groniasty częściowy. Wtedy lekarz pokręcił głową i powiedział, że powinnam porozmawiać z mężem o tym, że nie powinniśmy się już starać o dziecko, bo prawdopodobnie mamy jakąś wadę genetyczną. Oczywiście zwalił to wszystko na mój wiek. Dodam, że ja mam dziecko z pierwszego małżeństwa a mój mąż, który jest młodszy o 6 lat ode mnie nie ma dzieci. Lekarza nie przekonał też fakt, że miałam problemy z zajściem w ciążę, bo plemniki mojego męża okazały się mało ruchliwe i żyły tylko jeden dzień. Po kuracji, którą on sam przepisał zaszłam w ciążę. Wydaje mi się, że wina może leżeć wcale nie po stronie mojego wieku ale po stronie plemników mojego męża. Teraz i tak przez rok nie możemy się starać. Mam namiary na panią doktór ginekolog-genetyka ale mam obawy, że ona też może potraktować mnie niepoważnie, ze w tym wieku staram się o dziecko. Nie pozostaje mi jednak nic innego, jak zaryzykować. Może się czegoś konkretnego dowiemy i jednak będziemy mogli cieszyć się rodzicielstwem.
Moja beta spadła do 3 w półtora miesiąca po zabiegu.
A czy Tobie lekarze pozwolili starać się tak szybko o kolejną ciążę? Widzę, że upłynęło ok. pół roku. Wszędzie czytam, że musi upłynąć rok od dnia w którym beta osiągnęła prawidłowy poziom. Ja więc mogła bym zacząć starania w grudniu tego roku. Mój organizm już wrócił do normy. Jajeczkowanie idzie pełną parą a cykle nie są rozregulowane.
Miło się dowiedzieć, że nie tylko ja w tym wieku staram się o dziecko.
Pisałaś jeszcze, że lekarka wyjaśniła Ci co to jest zaśniad, a czy powiedziała może co go powoduje? Czy to wyłącznie wina komórki jajowej, czy plemniki też mogą być za to odpowiedzialne?
Trzymam kciuki za wtorkową wizytę &&&
Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Do góry